Bbabo NET

Wiadomości

Benzyna była droga za Lula i Bolsonaro, ale wcześniej było więcej w pensji

Średnia cena benzyny pod Lula 2 była równa cenie rządu Bolsonaro przed epidemią, a nawet pod koniec 2020 roku. Diesel był nieco droższy. Gaz do gotowania, tańszy. Wojna wyrządziła decydujące szkody. Są to ceny skorygowane o inflację konsumencką, IPCA.

Za Dilmy 1 (który dokonał nieformalnych cen i miał przyjaznego dolara) i Temera (który wypuścił generała), olej napędowy i benzyna były tańsze. Konto niewiele się zmienia, jeśli mierzymy siłę nabywczą płacy minimalnej lub przeciętnego wynagrodzenia pod względem paliwa, patrz wykres.

Ta historia daje do myślenia o ważnych cenach, paliwie i jedzeniu. Zawsze zależą od dolara i ceny światowej, a także od polityk, z których część wiąże się z poważnymi stratami dodatkowymi, takimi jak przewrotne cła i subsydia.

Daje też do myślenia o demagogicznej głupocie związanej z Petrobrasem i prywatyzacjami, po części retoryką wyborczą. Ryzyko polega na tym, że inna część jest zwiastunem pomysłów, które lewica i prawica chcą ponownie zastosować w 2023 r., głupie przez 50 lat.

Ceny żywności również znacznie wzrosły, a politycy nie mieli faniquito. Średnia inflacja w czasie epidemii od lutego 2020 do lutego 2022 wyniosła 16%. Ryżu 40%. Z mięśni wołowych 50%. Z oleju sojowego 109%. Gaz, etanol i olej napędowy 47%. Benzyna, 45%.

W tym okresie przeciętne nominalne wynagrodzenie (bez inflacji) wzrosło tylko o 4%. Pod rządami Luli olej napędowy był również drogi, ale z powodów krajowych i międzynarodowych (takich jak względny spadek cen przemysłowych) w płacach zaczęto uwzględniać więcej rzeczy. Największym problemem jest ruina, która pojawiła się od 2014 roku, ale została zasadzona wcześniej. Zdobycie Petrobrasa to rujnujące rozwiązanie innego problemu.

Brazylia eksportuje nadwyżki mięsa, soi i kukurydzy. Jest „samowystarczalny”, tak jak powinien być w oleju napędowym, powiedzmy nieekonomicznym, naiwnym lub hakerskim nacjonalistom. Czy powinna też ustalać ceny, czy zapobiegać eksportowi zboża i mięsa? Nie mamy Boibrása ani Embramilho, ale rząd mógłby coś z tym zrobić. Czy przy ograniczonej cenie producent zainwestowałby w większą produkcję lub wydajność?

Epidemia wywołała nadzwyczajny szok cenowy, szok zwyżkowy od maja 2020 r., kiedy inflacja w Brazylii wynosiła 1,8% rocznie. Wynosiła 4,5% rocznie w grudniu 2020 r. Na poziomie 10% w grudniu 2021 r.

W dużej mierze wzrost ten wynikał z nietypowej kombinacji cen surowców (zboża, ropa itp.) rosnących przy jednoczesnym wzroście dolara. Realem była waluta, która najbardziej straciła na wartości od początku epidemii do grudnia 2021 r.: dolar podrożał o 30,5%. Powód przesadnej dewaluacji brazylijskiej waluty nadal będzie powodem długiej kłótni ekonomistów. Instytucje rynku finansowego, wysokie zadłużenie przy rosnącym deficycie, stopy procentowe, depresja gospodarcza, złe zarządzanie Bolsonaro, wszystko ma swój udział.

Ceny ograniczają inwestycje i innowacje (w wydajności i alternatywach, takich jak energia odnawialna czy zielone mięso). Dekretowanie, że produkt musi być wyprodukowany w Brazylii (diesel lub trampki i telefony komórkowe z Azji) prowadzi do nieefektywności: jest to nawet możliwe, ale przy użyciu kapitału i pracy, które można by przeznaczyć na działalność, która daje większy zwrot. Możemy więc tutaj produkować wszystko, drożej i biedniej. Tak, niektóre kraje wymyśliły wydajne przemysły. Przynajmniej od 1980 roku robiliśmy prawie tylko głupie rzeczy w tej dziedzinie, od pieniędzy po wielkie nieuczciwe firmy, w tym Lula 2 i Dilma.

Aby biedni nie popadali w jeszcze większą gorycz, potrzebujemy łat, takich jak dochód minimalny. Co więcej, sprawy nie są proste.

Benzyna była droga za Lula i Bolsonaro, ale wcześniej było więcej w pensji