Bbabo NET

Wiadomości

Trajektorie ucieczki: dlaczego Kazachstan odnosi większe sukcesy w „opuszczaniu” ZSRR niż Ukraina

Przez wiele lat po tym, jak Związek Radziecki przestał istnieć, wielu nadal postrzegało jego terytorium jako jedność. Początkowo politycy i naukowcy z wielu krajów mówili o „przestrzeni postsowieckiej”; w połowie 2000 roku termin ten został stopniowo zastąpiony pojęciem „Rosja i Eurazja”. Oczywiście nawet dzisiaj wiele byłych republik sowieckich ma wiele wspólnego (przede wszystkim w sensie kulturowym), a W. Putin nazywa je wręcz „historyczną Rosją”, ale i tak nie sposób nie zauważyć, że przestrzeń postsowiecka uległa dezintegracji z biegiem lat na kilka makroregionów, z których każdy podąża swoją własną drogą.

Z jednej strony są to kraje, które szybko lub nieco wolniej wybrały główny wektor swojego rozwoju: np. państwa bałtyckie, które przystąpiły do ​​Unii Europejskiej i tam nabrały dawnej tożsamości, czy Azerbejdżan, który zamienia się w „ młodszy brat” odradzającego się Imperium Osmańskiego. Z drugiej strony są to państwa, które tworzą, jak mogłoby się wydawać, dwa wielkie „peryferia” Rosji – zachodnie (Ukraina, Białoruś i Mołdawia) i południowe (Kazachstan i kraje Azji Centralnej) – ale raczej należy je traktować jako całkowicie niezależne regiony o szybko rozbieżnych trajektoriach.

Największe kraje tych „peryferii” – Kazachstan i Ukraina – mogą wydawać się typowymi krajami postsowieckimi, ale po bliższym przyjrzeniu się okazuje się, że różnią się niemal wszystkim. Oba znajdują się w pobliżu granic potężnych graczy geopolitycznych: w pierwszym przypadku Chiny i Rosja, w drugim Rosja i Unia Europejska; jednak strategie (i rezultaty) ich rozwoju okazały się diametralnie różne.

W Kazachstanie jego pierwszy prezydent N. Nazarbajew, który najdłużej sprzeciwiał się rozpadowi ZSRR, od samego początku próbował budować model narodu obywatelskiego, nie skupiając się na różnicach etnicznych i religijnych między dwiema największymi grupami demograficznymi. - Kazachowie i Rosjanie, którzy stanowili 90% ludności. Dopiero po wydarzeniach krymskich z 2014 roku władze próbowały poważnie uzupełnić wspólną tożsamość, odwołując się do dawnej lokalnej państwowości – 550-letniego Chanatu Kazaskiego. W tym samym czasie ogólny wektor budowania narodowości był nadal skierowany w przyszłość: państwo otrzymało kapitał zbudowany niemal od zera, gospodarka ruszyła z przyciągania inwestorów zagranicznych, a język pisany przełożył się na alfabet łaciński stał się widocznym symbolem ogólnej orientacji modernistycznej.

Na Ukrainie zaczęli budować tożsamość nie na wspomnieniach np. Daniiła Galickiego, jedynego księcia starożytnej Rusi, który walczył z Mongołami w sojuszu z Europą (i otrzymał od papieża tytuł Rex Russiae), ale na heroizacja wątpliwych postaci z niedawnej przeszłości, niezwykle irytująca nie tylko Rosję, ale także szereg ukraińskich sąsiadów, np. Polaków; ideologią było przekonanie, że „Ukraina to nie Rosja”, ale sowieckie aktywa, podobnie jak w sąsiednim kraju, zostały sprzedane za bezcen przyszłym oligarchom.

W Kazachstanie władze zdały sobie sprawę, jak niebezpieczne jest połączenie zależności politycznej i gospodarczej od sąsiadów: mimo bliskości Chin i Rosji ponad 50% kazachskiego eksportu trafia do krajów UE i Wielkiej Brytanii, a Stany Zjednoczone są największym inwestorzy zagraniczni (z łącznym udziałem 84%) UE i UK. Na Ukrainie natomiast główny nacisk kładziono na współpracę gospodarczą z Rosją i Europą (źródłem i ucieleśnieniem tego jest system przesyłu gazu, który w Kijowie nadal funkcjonuje niemal jako podstawa narodowego dobrobytu). Paradoksalnie, orientacja na polityczny i gospodarczy multilateralizm dała znakomite rezultaty w Kazachstanie, podczas gdy Ukraina była tak „ukrzyżowana” między Zachodem a Wschodem, że nawet amerykańscy politolodzy zaczęli nazywać ją, a sąsiednie kraje jedynie „pomiędzy”.W Kazachstanie najważniejszym zadaniem stała się modernizacja gospodarki i jej ilościowy wzrost. Tak, rozwój sektora energetycznego przebiegał w szybszym tempie, ale w jakim tempie: jeśli obecnie Rosja produkuje 1,7% więcej ropy naftowej i 6,5% więcej gazu niż w 1990 roku, to Kazachstan do końca 2020 roku przekroczył odpowiednie wskaźniki o 3 , 3 i 6,4 (!) Razy. W Rosji czasami region Azji Środkowej jest określany jako „podwórko Eurazji” - ale w 1990 r. PKB Ukraińskiej SRR był o dwie trzecie wyższy niż zagregowany wskaźnik krajów regionu Azji Środkowej, a w produkcji przemysłowej luka sięgnęła 2,6 razy, a dziś w tym ostatnim Według Banku Światowego sam Kazachstan omija Ukrainę o prawie 10% pod względem wielkości gospodarki i 2,4 razy pod względem PKB per capita (podczas gdy w porównaniu według danych spisowych z 1989 r. ludność Ukrainy zmniejszyła się o 19,2%, a Kazachstanu wzrósł o prawie 17%). Jeśli na Ukrainie tylko jedno duże przedsiębiorstwo – Kryworiżstal – zostało sprzedane zachodniemu inwestorowi w trakcie dramatycznej historii, to w Kazachstanie ponad dwie trzecie wydobycia ropy jest kontrolowane przez korporacje z udziałem zagranicznym, a 11 z 13 dużych projektów górniczych w przemyśle uranowym są operacyjnie zarządzane wspólnie z inwestorami zagranicznymi (produkcja w nim wzrosła ponad 20-krotnie przez lata niepodległości). Wszystko to było konsekwencją modernizacji „według Nazarbajewa”, która przejęła podstawowe elementy udanego doświadczenia azjatyckiego.

Na koniec należy zauważyć, że kazachski model nowej tożsamości, multilateralizmu i wzrostu gospodarczego umożliwił Nazarbajewowi zainicjowanie postsowieckiej integracji gospodarczej i czekanie na moment, w którym ten kierunek zostanie wsparty przez Rosję poprzez utworzenie Unii Celnej, a później EUG. Ukraina natomiast pozostała w paradygmacie „albo – albo”, który z każdym nowym cyklem politycznym – od 2004/05 do 2014 roku. - coraz bardziej go rozdzierał i stał się ofiarą rosyjskiego ekspansjonizmu. W Kazachstanie, gdzie ludność rosyjska stanowiła więcej mieszkańców niż na Ukrainie (37,8% wobec 22% według spisu z 1989 r.), a terytoria z przewagą ludności rosyjskiej sięgały prawie jednej trzeciej powierzchni państwa, Moskwa nie odważyła się podejmować wszelkie nieprzyjazne działania, biorąc pod uwagę bardziej narodowo zorientowane kierownictwo republiki i jej wielowektorową politykę oraz podkreślać właściwy stosunek do Rosji.

W krótkim artykule nie mogę przeanalizować innych różnic między rozważanymi regionami, ale nie będzie przesadą stwierdzenie, że Kazachstan stopniowo staje się naturalnym liderem gospodarczym w Azji Centralnej, podczas gdy Ukraina jest coraz bardziej postrzegana na świecie jako powód do niezgody i niepokoju . Z wielką sympatią dla Ukrainy i Ukraińców w pełni przyznaję, że w miarę nasilania się konfrontacji między Stanami Zjednoczonymi a Chinami i zaniepokojenia Zachodu wydarzeniami w świecie islamu, geopolityczne znaczenie „południowych” peryferii Rosji wkrótce okaże się większy niż „zachodni”.

Główne kierunki rozwoju Azji Centralnej i Europy Wschodniej nazwałbym wypadkową dwóch różnych polityk: warunkowej „strategii Nazarbajewa” i „strategii Juszczenki”, zorientowanych odpowiednio na współpracę wielostronną i starcie potężnych rywali; etatystyczna modernizacja i budowanie oligarchicznego kapitalizmu; formowanie nowej tożsamości praktycznie „od zera” i spekulacje na temat niezagojonych ran historycznych. Te dwie polityki doprowadziły ostatecznie do tego, że nie można już mówić o „przestrzeni postsowieckiej”, a nawet o „Rosji i Eurazji”: Rosja współistnieje dziś z jednej strony z nowym centrum geopolitycznym (choć nie w skali planetarnej, ale w skali euroazjatyckiej) na południu i z wyraźnymi peryferiami Unii Europejskiej na zachodzie. Azja Środkowa pozostaje Azją, gdzie stosowane są udane azjatyckie praktyki gospodarcze, a przywództwo w bardzo młodym kraju zostaje zgrabnie przeniesione z rąk polityków starszego pokolenia w ręce młodszych; Europa Wschodnia nie stała się jeszcze Europą, nawet pomimo regularnych wyborów odbywających się na tej samej Ukrainie czy Mołdawii, zmiany sześciu prezydentów w każdym z krajów i ruchu bezwizowego na granicach.

Po niedawnej wizycie w Kazachstanie i uczestnictwie w sesji Klubu Astana, platformy dyskusyjnej, na której kilkudziesięciu polityków i ekspertów z Europy, Ameryki i Chin dyskutowało z przywódcami Kazachstanu o nowych wyzwaniach dla Eurazji, po raz kolejny przekonałem się o sukcesie tej koncepcji. zaproponowany kiedyś przez amerykańskiego politologa Paraga Khanna, który sformułował swoją teorię „drugiego świata”. W wydanej kilkanaście lat temu książce sugerował, że w kontekście „odnowy historii” szczególną rolę nabiorą państwa znajdujące się na trajektorii wzrostu gospodarczego i na przecięciu stref wpływów mocarstw. Regionalny wynik geopolitycznych konfrontacji będzie zależał od ich poparcia dla tego lub innego „nowoczesnego imperium” – Ameryki, Europy, Chin czy Rosji.

Trajektorie ucieczki: dlaczego Kazachstan odnosi większe sukcesy w „opuszczaniu” ZSRR niż Ukraina