Koalicja pod przywództwem Arabii Saudyjskiej rozpoczęła w niedzielę naloty na Jemen w kilka godzin po tym, jak rebelianci Huti ogłosili trzydniowy rozejm, a szef ONZ potępił gwałtowny wzrost przemocy, gdy wojna wkracza w ósmy rok.
Naloty były wymierzone w Sanę, stolicę rebeliantów, według Arabii Saudyjskiej Al Ekhbariya TV, która opublikowała na Twitterze „rozpoczęcie nalotów na obozy i twierdze Huti w Sanie” około północy.
Ataki rozpoczęły się wkrótce po tym, jak wspierani przez Iran Huti ogłosili trzydniowy rozejm i zaoferowali rozmowy pokojowe pod warunkiem, że Saudyjczycy zaprzestaną nalotów i blokady Jemenu oraz usuną „siły zagraniczne”.
Zaledwie dzień wcześniej rebelianci wystrzelili drony i pociski na 16 celów w Arabii Saudyjskiej, zamieniając fabrykę ropy w pobliżu toru Formuły 1 w Dżuddzie w szalejące piekło, na które patrzyli przerażeni kierowcy.
Gwałtowność ataków i dyplomacji nastąpiła, gdy Jemen, najbiedniejszy kraj świata arabskiego, w sobotę minął siedem lat od kierowanej przez Saudyjczyków interwencji przeciwko Huti, którzy zajęli Sanę w 2014 roku.
Konflikt zabił bezpośrednio lub pośrednio setki tysięcy ludzi i przesiedlił miliony, tworząc coś, co ONZ nazywa najgorszym kryzysem humanitarnym na świecie.
Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres potępił w sobotę nagły wzrost wrogości.
Powiedział, że ośmiu cywilów, w tym pięcioro dzieci i dwie kobiety, zostało podobno zabitych w wyniku odwetowych ataków na Sanę po piątkowych atakach rebeliantów.
Jego rzecznik Stephane Dujarric powiedział w oświadczeniu, że oddział ONZ w mieście również został uszkodzony.
„Sekretarz generalny zdecydowanie potępia niedawną eskalację konfliktu w Jemenie”, napisano w oświadczeniu, dodając, że Guterres jest „głęboko zaniepokojony” doniesieniami o atakach koalicji na port ratunkowy w Hodeida.
Wezwał walczące strony do „natychmiastowego złagodzenia eskalacji” i osiągnięcia „wynegocjowanego porozumienia” z pomocą Hansa Grundberga, specjalnego wysłannika ONZ do Jemenu.
Tysiące ludzi demonstrowało w sobotę w Sanie, trzymając transparenty i skandując, aby potępić interwencję prowadzoną przez Arabię Saudyjską, która obejmowała dziewięć krajów, kiedy została rozpoczęta 26 marca 2015 r.
Dziś to w dużej mierze tylko Arabia Saudyjska i, w mniejszym stopniu, Zjednoczone Emiraty Arabskie, które twierdzą, że wycofały wojska z Jemenu, ale pozostają aktywnym graczem szkolącym milicje w terenie.
Interwencja koalicji zatrzymała natarcie Huti na południu i wschodzie kraju, ale nie była w stanie wypchnąć ich z północy, w tym z Sany.
„Z militarnego punktu widzenia wojna jest teraz w impasie” – powiedziała w tym tygodniu bbabo.net Elisabeth Kendall, badaczka z Oxford University.
Powiedziała, że Arabia Saudyjska „może w tym momencie chcieć wydobyć się” z Jemenu.
Oglądaj | Houthi z Jemenu atakują rafinerię Aramco w Arabii Saudyjskiej Jeddah
bbabo.Net