Bbabo NET

Wiadomości

Protestujący w rosyjskiej telewizji rezygnuje, odrzuca ofertę azylu

Marina Ovsyannikova mówi, że odrzuciła ofertę azylu we Francji, mimo że może grozić jej dalsze postępowanie.

Redaktorka rosyjskiego Channel One Marina Ovsyannikova mówi, że rzuciła pracę, ale odmówiła przyjęcia oferty azylu we Francji po tym, jak publicznie zakwestionowała w telewizji na żywo narrację Kremla o wojnie na Ukrainie.

Owsiannikowa została zatrzymana i szybko ukarana grzywną w wysokości 30 000 rubli (290 USD) za wtargnięcie w poniedziałek na plan flagowych wieczornych wiadomości Wremia (Czas) z plakatem z napisami „Nie ma wojny” i „Oni cię okłamują”.

W rozmowie z France 24 redaktor powiedziała, że ​​„oddała wszystkie dokumenty” za rezygnację z Channel One. „To procedura prawna” – powiedziała.

Ovsyannikova, która ma dwójkę małych dzieci, powiedziała, że ​​„tym gestem złamała życie naszej rodzinie”, a szczególnie jej syn okazywał niepokój.

„Ale musimy zakończyć tę bratobójczą wojnę, aby to szaleństwo nie przerodziło się w wojnę nuklearną. Mam nadzieję, że kiedy mój syn będzie starszy, zrozumie, dlaczego to zrobiłam” – powiedziała.

Dodała, że ​​niektórzy z jej kolegów zrezygnowali, ale wielu nie było w stanie tego zrobić ze względów ekonomicznych.

„Cieszę się, że ludzie złożyli wypowiedzenie, ale sytuacja gospodarcza jest bardzo trudna i ludziom bardzo trudno jest przerwać pracę” – powiedziała.

W osobnym wywiadzie dla niemieckiego Der Spiegel Ovsyannikova powiedziała, że ​​nie skorzysta z oferty azylu złożonej przez prezydenta Francji Emmanuela Macrona i pozostanie w Rosji.

„Nie chcę wyjeżdżać z naszego kraju. Jestem patriotą, mój syn jest jeszcze bardziej. Nie chcemy w żaden sposób wyjeżdżać, nie chcemy nigdzie iść” – powiedziała.

Pomimo uwolnienia, groziło jej dalsze ściganie, ryzykując lata więzienia na mocy drakońskich nowych przepisów przyjętych 4 marca, które ograniczają wolność słowa o wojnie na Ukrainie.

Działacze na rzecz wolności prasy spoza Rosji oskarżają telewizję państwową o malowanie poważnie zniekształconego obrazu wojny w celu utrzymania poparcia dla tego, co Kreml nazywa „specjalną operacją wojskową”.

Ovsyannikova powiedziała niemieckiemu dziennikowi, że większość jej kolegów była świadoma swojej roli w rozpowszechnianiu dezinformacji.

„Wiedzą aż za dobrze, że robią coś złego” – powiedziała.

Telewizja państwowa, główne źródło wiadomości dla wielu Rosjan, ściśle podąża za linią Kremla, że ​​Rosja została zmuszona do działania na Ukrainie w celu demilitaryzacji i „denazyfikacji” kraju oraz obrony mówiących po rosyjsku przed „ludobójstwem”.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenskij wyraził wdzięczność „tym, którzy walczą z dezinformacją i mówią prawdę”.

„I osobiście kobiecie, która weszła do studia Channel One z plakatem przeciwko wojnie” – powiedział Zełenskij.

Protestujący w rosyjskiej telewizji rezygnuje, odrzuca ofertę azylu