Bbabo NET

Wiadomości

Wypowiedź Putina dotycząca władzy Bidena rodzi pytania o długofalową strategię Rosji

Waszyngton – Prezydent USA Joe Biden, jego współpracownicy i zachodni sojusznicy starają się wyjaśnić swoją uwagę, że rosyjski przywódca Władimir Putin nie może pozostać u władzy, ponieważ nie chcą eskalacji konfliktu między Waszyngtonem a Moskwą, powiedzieli urzędnicy.

Wers składający się z dziewięciu słów, kończący 27-minutowe przemówienie w Warszawie w sobotę, odwraca uwagę od tego, co niektórzy obserwatorzy uważają za najlepszą retorykę prezydentury Bidena. Sprawiło to, że zagraniczni sojusznicy byli niespokojni pod koniec udanej podróży, której celem było zjednoczenie sojuszników przeciwko Rosji, i wywołało nowe pytania dotyczące długoterminowej strategii Stanów Zjednoczonych wobec ich byłego wroga z czasów zimnej wojny.

„Na miłość boską, ten człowiek nie może pozostać u władzy” – powiedział Biden w stolicy Polski po całkowitym potępieniu miesięcznej wojny Putina na Ukrainie.

Urzędnik z Białego Domu powiedział, że komentarz na temat Putina nie znalazł się w scenariuszu przemówienia. Zapytany, czy sentyment odzwierciedlał prawdziwe uczucia Bidena, urzędnik nie odpowiedział wprost, ale zauważył, że prezydent USA nie cofnął się przed nazwaniem swojego rosyjskiego odpowiednika „rzeźnikiem” i „przestępcą wojennym”.

W swojej karierze politycznej Biden popełnił kilka znaczących błędów słownych podczas swobodnych sesji z reporterami lub innych spontanicznych wydarzeń. Podczas swojej ostatniej podróży do Europy Biden powiedział, że Stany Zjednoczone zareagują „w naturze”, jeśli Rosja użyje broni chemicznej na Ukrainie, i zasugerował, że wojska amerykańskie pójdą na linię frontu, z których żadna nie reprezentuje polityki USA.

Ale uwaga z soboty nie była jedną z tych sytuacji — przemawiał do publiczności z telepromptera. Kilka minut przed tym, jak wezwał Putina do odejścia od władzy, tłum składający się z około 1000 osób wyraźnie karmił się uwagami Bidena, klaszcząc, machając flagami, a nawet zaczynał skandować.

Emocjonalna deklaracja Bidena dała wyraz frustracji, jaką wiele krajów zachodnich – i wielu wyborców w USA – odczuwa w związku z inwazją na Ukrainę, powiedział jeden z sojuszników demokratycznego prezydenta.

Nadszedł, wyjaśnili urzędnicy, po dniu, który obejmował spotkanie Bidena z ukraińskimi uchodźcami wykorzenionymi przez wojnę i urzędnikami rządowymi na Ukrainie próbującymi zareagować na rosyjskie kampanie bombowe, które spustoszyły miasta i, według Biura Praw Człowieka ONZ, zabiły co najmniej 1119 cywile.

Niemniej jednak uwaga ta jest echem od dawna oskarżeń Rosji i innych narodów, że Stany Zjednoczone dążą do imperialistycznej roli w konfliktach światowych i eskalują napięcia, gdy Zachód próbuje zarządzać coraz bardziej nieprzewidywalnym Putinem.

Działania porządkowe były szybkie i szeroko zakrojone, co odzwierciedla silne pragnienie wewnątrz administracji, aby uniknąć eskalacji z Rosją, nawet jeśli nadszarpnęło to reputację Bidena.

Sekretarz stanu USA, biuro prasowe Białego Domu, ambasador USA przy NATO i kanclerz Niemiec – wszyscy zastrzelili ideę zmiany reżimu w ciągu jednego dnia, zwieńczoną przez samego Bidena, który wprost powiedział „nie”, zapytany przez dziennikarzy w Waszyngtonie, czy wzywa do zmiany reżimu.

W poniedziałek Biden wyjaśnił dziennikarzom w Białym Domu, że jego uwaga odzwierciedlała jego własne „moralne oburzenie” działaniami Putina, a nie jakąkolwiek zmianę polityki. Dodał jednak, że jeśli rosyjski przywódca „kontynuuje kurs, na którym jest, stanie się pariasem na całym świecie i kto wie, jak będzie w domu, jeśli chodzi o wsparcie”.

Urzędnicy w administracji Bidena powiedzieli w ostatnich tygodniach, że są coraz bardziej zaniepokojeni podejmowaniem decyzji przez Putina i bardziej przypadkowym wezwaniem jego kraju do zagrożenia bronią jądrową, co sprawiło, że oświadczenie Bidena było jeszcze bardziej zaskakujące.

W ostatnich tygodniach administracja Bidena odcięła się od sugestii, m.in. amerykańskiej senator Lindsey Graham, że rozwiązaniem kryzysu na Ukrainie jest przymusowe usunięcie Putina.

Jednak działania skierowane przeciwko rosyjskim firmom, bankom, urzędnikom państwowym i oligarchom określiła jako skierowane bezpośrednio na Putina, próbę oderwania go od zwolenników w kraju i na arenie zagranicznej.

Putin jest teraz bardziej „odizolowany od świata niż kiedykolwiek wcześniej”, powiedział Biden podczas swojego orędzia o stanie państwa w Kongresie 1 marca; tydzień później ogłosił plany dalszego „ściskania” Putina.

Pomimo bezpośrednich kontaktów z Putinem, Bidenowi nie udało się nakłonić go do nieatakowania Ukrainy. Odkąd inwazja rozpoczęła się 24 lutego, Biden próbował rozmawiać bezpośrednio z Rosjanami. „Wy, Rosjanie, nie jesteście naszym wrogiem” – powiedział w Warszawie prezydent USA.

Urzędnicy Bidena nie odpowiedzieli na pytania, jakie scenariusze „końcowej gry” wyobraża sobie Biały Dom w związku z inwazją na Ukrainę, ani jak ich zdaniem Putin może złagodzić konflikt.W zeszłym tygodniu jeden z najbliższych sojuszników Putina, Dmitrij Miedwiediew, ostrzegł Stany Zjednoczone, że odejście rosyjskiego prezydenta od władzy może stworzyć niestabilne przywództwo w Moskwie „z maksymalną liczbą broni jądrowej wycelowanej w cele w Stanach Zjednoczonych i Europie”.

Zapytany o komentarz Bidena w Warszawie, który był mało relacjonowany w rosyjskiej telewizji państwowej, rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział: „To stwierdzenie z pewnością jest alarmujące”.

Andrew Lohsen, ekspert ds. konfliktu i członek think tanku Center for Strategic and International Studies, ostrzegł: „To będzie nieodłączna część rosyjskich kampanii dezinformacyjnych mających na celu oczernienie motywacji Stanów Zjednoczonych”.

Wypowiedź Putina dotycząca władzy Bidena rodzi pytania o długofalową strategię Rosji