Bbabo NET

Wiadomości

Partia tajlandzka przeprasza, gdy przeciwko kierownictwu rośnie liczba spraw dotyczących nadużyć seksualnych

Lider jednej z największych partii politycznych w Tajlandii przeprosił we wtorek za zachowanie byłego kierownictwa oskarżonego przez kilkanaście kobiet o wykorzystywanie seksualne, co niektórzy aktywiści nazwali pierwszym momentem w kraju „MeToo”.

44-letni Prinn Panitchpakdi zrezygnował z pełnienia funkcji zastępcy przywódcy Partii Demokratycznej w zeszłym tygodniu i został oskarżony w sobotę o wykorzystywanie seksualne i gwałt po tym, jak skargi złożyło przeciwko niemu pięć kobiet oddzielnie.

Prinn, syn byłego szefa Światowej Organizacji Handlu (WTO) Supachai Panitchpakdi, zaprzeczył oskarżeniom i został zwolniony za kaucją w niedzielę.

Według policji dziewięć kolejnych kobiet wystąpiło z podobnymi zarzutami wobec Prinna. Prinn nie skomentował publicznie od czasu postawienia nowych zarzutów i powiedział, że był niedostępny, gdy skontaktował się z nim Reuters we wtorek.

Lider partii Jurin Laksanawisit, bliski współpracownik Prinna, przeprosił we wtorek za skandal i przyznał, że przyczynił się do poparcia go jako starszego członka partii.

„Bardzo mi przykro i muszę przeprosić za wszystko, co się wydarzyło, co było związane z członkiem Partii Demokratycznej” – powiedział Jurin na konferencji prasowej, nie wyjaśniając.

„Jako przywódca partii muszę przyznać, że odegrałem kluczową rolę w próbie włączenia Prinna do partii”.

Oglądaj | Premier Tajlandii odwiedza Arabię ​​Saudyjską, nazywa to „nową podróżą”

Od zeszłego tygodnia hashtag #MeToo pojawia się w mediach społecznościowych w Tajlandii, a użytkownicy wyrażają oburzenie zakresem rzekomego niewłaściwego postępowania i poczucie bezkarności elity politycznej.

Jurin, który jest ministrem handlu i wicepremierem w koalicji rządzącej, powiedział, że jego partia sprzeciwia się molestowaniu seksualnemu i przemocy wobec dzieci i kobiet.

Zrezygnował również z funkcji przewodniczącego dwóch rządowych komisji ds. równości płci i polityki kobiet i powiedział, że Partia Demokratyczna przeprowadzi własne dochodzenie wewnętrzne.

„Nie wkroczymy w obronę Prinna ani nie będziemy interweniować w procesie sądowym” – powiedział.

Trairong Piwpan, zastępca komisarza Metropolitan Police Bureau, potwierdził Reuterowi, że do tej pory 14 ofiar wystąpiło z zarzutami przeciwko Prinn, z których dziewięć spotkało się w poniedziałek z policją, która rozpatrywała sprawę.

Według Sittry Biabungkerd z People's Lawyers Foundation, grupy pomocy prawnej reprezentującej ofiary, wszyscy mieli od 17 do 30 lat w czasie domniemanych przestępstw, z których niektóre miały miejsce ponad dziesięć lat temu, a pięć osób stwierdziło, że zostały zgwałcone.

„Jest wielu innych, którzy wciąż boją się wystąpić” – powiedział Sittra Reuterowi.

Partia tajlandzka przeprasza, gdy przeciwko kierownictwu rośnie liczba spraw dotyczących nadużyć seksualnych