Bbabo NET

Wiadomości

1971 Indie: „Moje serce podpowiada mi, że gdzieś tam jest”

Historia asowego pilota indyjskich sił powietrznych zestrzelonego nad Pakistanem podczas wojny w 1971 roku.

13 grudnia 1971 r. Wing Commander Hersern Singh Gill, zwany przez swoich kolegów „szybkim Gill”, właśnie wrócił z misji uderzeniowej w podziemnym pomieszczeniu operacyjnym i centrum komunikacyjnym w Badin w pakistańskiej prowincji Sindh.

Natychmiast udał się na spotkanie strategiczne z dowódcą stacji bazy lotniczej Jamnagar w indyjskim stanie Gujarat, skąd operował jego eskadra myśliwców MiG.

Indie i Pakistan toczyły ze sobą wojnę przez 10 dni – część konfliktu, który trzy dni później, 16 grudnia, miał doprowadzić Bangladesz do niepodległości. W ciągu ostatnich dwóch dni Gill przeprowadził kilka ataków lotniczych na silnie strzeżone Badin, ale rakiety 57 mm indyjskiego wojska nie były w stanie przebić się przez jego budzącą grozę betonową konstrukcję. Na spotkaniu zdecydowano o zastosowaniu potężniejszych rakiet S-24. Zanim jednak samolot mógł zostać załadowany nową amunicją, Zachodnie Dowództwo Powietrzne odpowiedzialne za prowadzenie operacji powietrznych na froncie zachodnim z Pakistanem nakazało eskadrze przeprowadzenie jeszcze jednego pilnego uderzenia.

Trzydziestoośmioletni Gill, dowódca 47. Dywizjonu (Czarni Łucznicy), był zły i sfrustrowany na myśl o kolejnej misji ze starą amunicją. Jego skrzydłowy, porucznik lotnictwa (późniejszy dowódca lotnictwa) IJS Boparai, wspominał, jak „był zdenerwowany tym, że nie dano mu czasu na uzbrojenie się w rakiety S-24, ponieważ bunkry w Badin okazały się odporne, ponieważ były mocno chronione ziemnymi nasypami. Pierścień 36 dział przeciwpożarowych również bronił kompleksu sygnałowego”.

Byłaby to misja na cztery samoloty z dwoma samolotami uderzeniowymi – jednym pilotowanym przez Gilla, a drugim przez dowódcę eskadry Vineya Kapilę – oraz dwoma samolotami eskortowymi, którymi latał Boparai i porucznik BB Soni.

Kapila, który organizował szczegóły lotu, umieścił swojego dowódcę Gilla w pierwszym samolocie uderzeniowym, a siebie w drugim. Ale Gill zamienił się z nim miejscami. Jego towarzysze lotu byli zaskoczeni jego uwagą, że: „Czarni Łucznicy muszą zawsze wracać z przywódcą”.

Niektórzy podejrzewali później, że Gill, który stał się już nieco legendą w kręgach sił powietrznych ze względu na swoje umiejętności i wyczyny kaskaderskie, które wykonywał, miał przeczucie, że może nie wrócić.

Wkrótce po tym, jak samolot zrzucił bomby, Soni wskazał, że kończy mu się paliwo, co było sygnałem dla wszystkich, aby wracać do bazy. Ale kiedy inni się odsunęli, Gill wykonał ostatnią, samotną przeprawę nad kompleksem.

Zdając sobie sprawę, że nie widzi już samolotu Gilla, Boparai wrócił do obszaru docelowego. Na ziemi poniżej zobaczył smugę pyłu o długości około półtora kilometra. Zestrzelony samolot Gilla ocierał się o ziemię, po czym podzielił się na trzy części – przy czym środkowa część, w której znajdowały się zbiorniki paliwa, stanęła w ogniu. Boparai nie widział ani śladu spadochronu, ale czuł, że Gill mógł wyskoczyć z samolotu.

Tego wieczoru audycja w pakistańskiej stacji radiowej Hyderabad ogłosiła, że ​​pilot asa indyjskich sił powietrznych (IAF) został zestrzelony nad Badin i schwytany. Powiedział, że pilot pochodził z bazy lotniczej Hindon (lokalizacja eskadry Gilla w czasie pokoju).

W ogłoszeniu wydanym później tego dnia stwierdzono jednak, że Wing Commander Gill zginął wraz z samolotem i nie można go zidentyfikować. Rok później, gdy indyjscy jeńcy wojenni schwytani na froncie zachodnim byli repatriowani, władze indyjskie zapytały swoich pakistańskich odpowiedników za pośrednictwem Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża (MKCK), który zajmował się wszelką korespondencją dotyczącą zaginionych pracowników, skąd wiedzieli pilotem był Gill, gdy jego szczątków nie można było zidentyfikować. Nie było odpowiedzi i nadal jest wymieniony jako zaginiony w akcji.

Według oficjalnych danych Indii, podczas 14-dniowej wojny Pakistan wziął 616 jeńców, w tym 12 oficerów sił powietrznych i 8 cywilów. Indie wzięły 92 753 pakistańskich jeńców wojennych.

Wszyscy jeńcy po obu stronach zostali ostatecznie repatriowani po przedłużających się negocjacjach, trwających ponad trzy lata. Kiedy to zostało zakończone, Indie zaczęły sporządzać listę swoich żołnierzy, którzy wciąż byli zaginieni. Pierwszą listę przedstawiła parlamentowi w 1979 r. Zawierała 40 nazwisk, w tym dowódcę skrzydła Gilla.

Pakistan konsekwentnie zaprzeczał, jakoby po repatriacji przetrzymywał jeńców indyjskich.

Wspominanie najszczęśliwszego człowieka na niebie

„Wysoki i żylasty”, „trudny kierownik” i „świetnie sprawny” – tak dawni koledzy Gilla opisali pasjonującego lotnika, który specjalizował się w zapierających dech w piersiach akrobacjach.

Gurbir Singh Gill, który nigdy nie przestał szukać swojego starszego brata, wspomina go jako „najszczęśliwszego obserwującego wschód słońca ze swojej grzędy na niebie, w kokpicie MiGa lub Huntera”.Ci, którzy go dobrze znali, twierdzą, że pilot o tak znakomitych umiejętnościach, „który rozumiał nawet język ciała MiGów”, nie mógł zginąć, gdyby nie doszło do bezpośredniego trafienia w kokpit.

Kapitan grupy N Krishnamurthy, który jest obecnie na emeryturze, był oficerem kontroli ruchu lotniczego, który kilkakrotnie wspierał Gilla i kilka lat temu powiedział w hołdzie: „Opracował procedury – bardziej strome podejścia i większe prędkości, aby ominąć nieodłączne ograniczenia MiG”.

W 1972 roku żona Gilla, Basanti, poprosiła rząd indyjski o odnalezienie jej zaginionego męża. IAF przesłał jej następujące informacje, które otrzymał od MKCK, który zajmował się identyfikacją, lokalizacją i pomocą w repatriacji schwytanych i przesiedlonych żołnierzy i cywilów ze wszystkich trzech walczących krajów – Indii, Pakistanu i Bangladeszu: „Jeden samolot MiG-21 został zestrzelony w pobliżu Badin 13 grudnia 1971 roku. Pilot nie katapultował się. Samolot rozbił się i zapalił. Nie udało się odzyskać ciała ani żadnych innych rzeczy osobistych, dlatego tożsamość pilota można było ustalić tylko na podstawie indyjskich raportów, które deklarowały jego zaginięcie w tym rejonie. Raport radiowy jest nieprawidłowy.”

Ale IAF nie był przekonany tym wyjaśnieniem i wyraził swoje zastrzeżenia do Basanti w liście. Brzmiało to: „Jeśli w raporcie stwierdza się, że tożsamość pilota można było ustalić tylko na podstawie raportów indyjskich, oznaczałoby to, że jego tożsamość można ustalić dopiero po 12 maja 1972 r., kiedy po raz pierwszy poinformowaliśmy ICRC o dacie/obszarze, w którym zaginął twój mąż. A jednak 13 grudnia 1971 roku przez pakistańskie radio nadało, że został schwytany. Poprosiliśmy rząd Pakistanu o uzyskanie dalszych informacji, aby pogodzić tę rozbieżność”.

Utrzymywanie nadziei przy życiu

W kolejnych latach rodzina Gilla nigdy nie porzuciła nadziei, że on może nadal żyć. Dwie relacje pomogły rozbudzić tę nadzieję.

Siostra Basantiego była stewardesą w British Overseas Airways Corporation i pod koniec lat siedemdziesiątych często latała z Indii do Wielkiej Brytanii przez Pakistan. Nawiązała przyjaźń z pakistańską stewardesą, której narzeczony pochodził z Badin. Kolega wspomniał o sprawie Gilla rodzinie narzeczonego, która opowiedziała mu historię o indyjskim pilocie, który podczas wojny wyleciał ze swojego samolotu i wylądował w pobliżu ich domu. Indyjski pilot został schwytany. Rodzina dodała dodatkowy szczegół – schwytany pilot był łysy.

Basanti zadzwonił do Boparai, który przed śmiercią Boparai w 2019 roku przekazał swoją rozmowę temu pisarzowi, aby zapytać, czy to mógł być Gill, ponieważ, o ile wiedziała, jej mąż nie był łysy. Powiedział jej, że Gill rzeczywiście ogolił sobie głowę. „Potwierdzałem jej, że to prawda, a świadomość tego, co oznaczała wiadomość przekazana przez pakistańską stewardesę, wstrząsnęła nami wszystkimi” – powiedział.

Inną relacją, którą przekazał Boparai, była ta, którą usłyszał, pracując jako instruktor w Bagdadzie w latach 1979-1981. Był to czas, gdy Irak odbudowywał się po rewolucji baasistowskiej, a Indie wysłały starszy personel obronny, aby zapewnił szkolenie w Krajowym Kolegium Obrony. Wśród nich był Boparai. Niektórzy z kadetów, których uczył, wrócili ze szkolenia we Włoszech, gdzie stacjonowali żołnierze z różnych krajów w ramach Organizacji Narodów Zjednoczonych. Powiedział, że jeden z tych kadetów przekazał rozmowę, którą odbył z amerykańskim oficerem we Włoszech, w której wspomniał o asie pilota IAF przekazanym USA po wojnie w 1971 roku, aby pomóc w testowaniu samolotów MiG-21.

Była to naciągana historia i taka, której nie można było niezależnie zweryfikować, ale Boparai, który powiedział, że Gill był jedynym pilotem asa MiG, którego zaginął od czasu wojny, nie był przygotowany do całkowitego jej odrzucenia.

Gdyby jeszcze żył, Gill byłby teraz po osiemdziesiątce. Jego żona i syn zmarli kilka lat temu, ale 77-letni brat Gurbir nie traci nadziei. Nawet teraz spieszy, aby zweryfikować każdy skrawek informacji, które może mu pomóc dowiedzieć się, co stało się z jego bratem.

„Jest nie tylko moim starszym bratem, ale także wzorem do naśladowania i najlepszym przyjacielem. Bardzo mnie kochał i pomimo różnicy wieku łączyła nas bliska więź” – powiedział. „Po tylu latach wiele osób mówi mi, że powinienem się poddać, ponieważ on może już nie żyć. Może to bezowocne przedsięwzięcie, ale serce podpowiada mi, że gdzieś tam jest.

1971 Indie: „Moje serce podpowiada mi, że gdzieś tam jest”