Bbabo NET

Wiadomości

Marne uderzenie dla Lapida po tym, jak operacja w Gazie pokazuje, że „tożsamość wyborcza” Izraelczyków jest upieczona w

Izrael (bbabo.net), – Ponad dwie trzecie głosujących uważa, że ​​premier dobrze poradził sobie z walką z Palestyńskim Islamskim Dżihadem, ale jak dotąd ledwo wzmocniło to jego partię lub zmieniło równowagę między blokami

W ubiegły weekend Izrael rozpoczął operację Breaking Dawn przeciwko celom palestyńskiego Islamskiego Dżihadu w Strefie Gazy. Choć nie tak dramatyczna jak w poprzednich rundach, podczas operacji z Gazy wystrzelono ponad tysiąc rakiet, moździerzy i pocisków na Izrael oraz blisko 200 celów Islamskiego Dżihadu zaatakowanych przez IDF. Media oczywiście zapewniały całodobowe relacje z mini-wojny i jej liderów.

Logiczne byłoby oczekiwanie, że będzie to miało znaczący wpływ na gorąco kontestowaną kampanię wyborczą, w tym czy innym kierunku.

Czy wzmocniłoby to partię Yesh Atid premiera Yaira Lapida, udowadniając, że ma odwagę być premierem i radzić sobie z wyjątkowo złożonymi wyzwaniami bezpieczeństwa Izraela?

Czy wzmocniłoby poparcie dla Blue and White – New Hope, z Bennym Gantzem jako ministrem obrony?

A może powrót do tradycyjnej kwestii bezpieczeństwa wzmocniłby Benjamina Netanjahu, który całą swoją karierę polityczną poświęcił na budowanie wizerunku Pana Bezpieczeństwa i ostatecznego bojownika z terroryzmem?

Była to w końcu prawdziwa okazja dla Netanjahu, by zabłysnąć, podkreślając jego wyjątkowe doświadczenie i umożliwiając mu odejście od jego nieco niezręcznej kampanii, skupiającej się na obniżeniu kosztów życia (które poszybowały w górę podczas jego wieloletniej władzy).

Politycy i analitycy z niecierpliwością oczekiwali na różne sondaże pooperacyjne, aby zobaczyć, który przywódca i partia wyszli z operacji na szczycie.

Wyniki były niejednoznaczne.

Yesh Atid zdobył średnio 23,5 mandatów w czterech sondażach w tym tygodniu, czyli o 1,5 więcej niż w poprzednim tygodniu. W naszej średniej ważonej – która uwzględnia sondaże w dłuższym okresie czasu, aby zidentyfikować rzeczywiste trendy i odfiltrować „szum” – wzrosła o 0,8 mandatów do 23,1. Tymczasem Likud Netanjahu spadł o 0,6 mandatów, z 34,3 do 33,7.

Rezultatem tego jest prawie 1,5-miejscowa huśtawka, od 12-osobowego „przewagi” Likud nad Yesh Atid do 10,6 miejsc. W ostatnim sondażu tego tygodnia, opublikowanym w piątek rano, różnica między obiema partiami spadła do ośmiu mandatów, przy czym 25 mandatów Yesh Atida jest najlepszą liczbą w sondażu od początku 2018 roku.

W odosobnieniu jest to pozytywna wiadomość dla Lapida.

Problem polega jednak na tym, skąd pochodziły głosy. Blue and White-New Hope, druga co do wielkości partia w bloku centrolewicowym, spadła o 0,5 mandatów do 11,4 pomimo podwyższonego profilu Gantza i postrzegania dobrych wyników. Podczas gdy spadek poparcia dla jego partnera, który stał się rywalem, prawdopodobnie zbytnio nie zdenerwuje Lapida, wymiana miejsc między obiema partiami niewiele zmienia ogólnego obrazu.

Bardziej zaniepokojony blokiem anty-Netanjahu Meretz nie przekroczył progu w najnowszym sondażu (opublikowanym w piątek), po raz pierwszy od połowy lipca.

Chociaż to odkrycie może oczywiście być jednorazowe (tylko nieznacznie przekroczyło próg, a jak regularnie wspominaliśmy, różnica w ankiecie między zdobyciem czterech mandatów a zerem może być tylko jednym respondentem), wskazuje na to, że być może Największe strategiczne wyzwanie dla Lapida: wszelkie dalsze zyski, jakie osiągnie, mogą zwiększyć prawdopodobieństwo, że Meretz, a nawet Partia Pracy, nie przekroczą progu, co jeszcze bardziej utrudni mu – i ułatwi Netanjahu – utworzenie rządu.

Szerzej, pomimo tego, że Lapid miał – przynajmniej politycznie – najsilniejszy tydzień w kampanii, zyski, które osiągnął, pochodziły z jego bloku, a blok Netanjahu spadł tylko o 0,3 mandatów do 61,2.

W istocie więc niewiele się zmieniło w treści.

Czy to sugeruje, że ci, którzy wątpili w zdolność Lapida do radzenia sobie z bezpieczeństwem Izraela, mieli rację?

Nie całkiem. W ankiecie Channel 12 68% uważało, że dobrze zarządza operacją Przed świtem, a tylko 19% stwierdziło, że nie. Co ciekawe, wyniki były niemal identyczne wśród samookreślających się prawicowych i lewicowych wyborców.

Dlaczego więc, w wyborach, wpływ był minimalny?

Przede wszystkim marka nie zmienia się z dnia na dzień. Wydaje się, że Lapid zdał wielki test w oczach izraelskiej opinii publicznej i jest całkiem możliwe – jak twierdzili niektórzy – że będzie się nadal umacniał dzięki postrzeganemu sukcesowi operacji.

Jednak podczas gdy „opóźniona reakcja marki” jest uzasadnionym argumentem, zwykle jest odwrotnie. Wysoce widoczne wydarzenia prowadzą zwykle do natychmiastowych „uderzeń” w sondażach, które często z czasem zanikają.

Drugim wyjaśnieniem jest to, że przy pięciu szybko następujących po sobie wyborach „tożsamość wyborcza” jest po prostu wtopiona. Ludzie wiedzą, gdzie się znajdują na mapie i „kim są” w kontekście swojego bloku. Dlatego ruch w obrębie bloków będzie kontynuowany, ale ruch między blokami jest znacznie trudniejszy – na pewno w ciągu kilku dni.Prowadzi to do rosnącego rozdźwięku między wynikami pracy a zamiarami głosowania. Związek przyczynowy, który powinien być kluczowy, jest najwyraźniej mniej istotny w wyborach, które stały się bardziej plemienne i zorientowane na tożsamość niż kiedykolwiek. Siedemdziesiąt procent kraju uważało, że Lapid dobrze radził sobie z bezpieczeństwem i zadał potężny cios Palestyńskiemu Islamskiemu Dżihadowi; ale zdecydowana większość z nich nadal na niego nie zagłosuje.

I chociaż wyraźnie nie jest to zjawisko czysto izraelskie, z pewnością jest problematyczne dla demokracji uczestniczącej, gdy postrzegana tożsamość lub „plemię” lidera stała się ważniejsza niż jego działania i osiągnięcia.

Dla partii i strategów te ostatnie wyniki sondaży tylko zwiększą zrozumienie, że na tym etapie będą musieli pociągnąć za emocjonalne dźwignie tożsamości, aby faktycznie poruszyć wyborców. Ponieważ podczas piątej kampanii wyborczej w ciągu trzech lat racjonalne argumenty o „nudnych” kwestiach, takich jak wyniki i kompetencje, prawdopodobnie nie zostaną wysłuchane.

Marne uderzenie dla Lapida po tym, jak operacja w Gazie pokazuje, że „tożsamość wyborcza” Izraelczyków jest upieczona w