Bbabo NET

Wiadomości

Spostrzegawczy ukraińscy uchodźcy żydowscy znajdują spokój w węgierskim kompleksie wypoczynkowym

W obozie powiązanym z Chabad nad brzegiem Balatonu 700 religijnych Żydów znajduje schronienie, podczas gdy setki innych pozostają na liście oczekujących

BALATONOSZOD, Węgry – Dzięki koszernemu jedzeniu, debatom na temat Tory i żeńskiej części plaży do pływania, Ukrainka Rina Jalilova w końcu znów czuje się bezpieczna w żydowskim obozie dla uchodźców nad brzegiem Balatonu na Węgrzech.

„Czuję się tu niesamowicie. To dla nas bardzo ważne, żeby było koszerne jedzenie i żebym umiał pływać… tu jest pięknie i cicho – powiedział 18-latek, który pomaga w obozowej sali zabaw, bawiąc się z kilkunastoma dzieciakami.

Od czasu rosyjskiej inwazji na Ukrainę w lutym wielu Żydów uciekło, co jest ostatnią męką dla niegdyś dużej społeczności, która przetrwała bolesną historię pogromów, Holokaustu i czystek z czasów komunistycznych.

Obóz – założony specjalnie dla praktykujących ukraińskich Żydów nad brzegiem największego węgierskiego jeziora – jest „wyjątkowy”, powiedział jeden z jego organizatorów, rabin Slomo Köves.

„To jedyne miejsce, w którym ludzie, którzy chcą trzymać się swoich religijnych zwyczajów, praw żywieniowych tradycji żydowskiej, być razem w społeczności” – powiedział Koves, który kieruje Stowarzyszeniem Węgierskich Gmin Żydowskich (EMIH).

„To uspokajające miejsce dla osób z traumą, które mogą zastanowić się i pomyśleć o [swoich] następnych krokach… Tutaj mogą naładować swoją duszę”, Yaakov Goldstein, 33-letni rabin i ojciec trójki dzieci, powiedział AFP, gdy łabędzie przepływały dalej spokojna zielona woda jeziora.

Goldstein pomógł ewakuować tysiące Żydów z całej Ukrainy, kolebki ortodoksyjnego chasydzkiego judaizmu, a wielu z nich przeszło przez obóz po jego otwarciu w kwietniu nad jeziorem Balatonoszod, 130 kilometrów (80 mil) na południowy zachód od Budapesztu.

Odpowiadając na apel ukraińskiego rabina o pomoc w znalezieniu schronienia dla Żydów na czas Paschy w połowie kwietnia, Köves namówił rząd węgierski, by pozwolił im korzystać z ogromnego kompleksu, dawnego ośrodka wypoczynkowego dla urzędników państwowych, który był nieużywany przez dekada.

EMIH, grupa powiązana z chasydzkim ruchem Chabad Lubawicz – założona przez rabina urodzonego na Ukrainie – utrzymuje bliskie kontakty z nacjonalistycznym premierem Węgier Viktorem Orbanem, znanym ze swojego antyuchodźczego i antyimigracyjnego stanowiska.

Orban wywołał w zeszłym miesiącu burzę krytyki, w tym ze strony grup żydowskich, po tym, jak ostrzegł przed mieszaniem się z „nie-Europejczykami” i tworzeniem „narodów mieszanej rasy”.

Orban bronił swoich komentarzy jako „punktu widzenia kulturowego” i twierdzi, że nie toleruje antysemityzmu. Po rosyjskiej inwazji Węgry utrzymały otwartą granicę z Ukrainą i pomogły pomieścić dziesiątki tysięcy Ukraińców.

Około 2000 osób przeszło przez obóz Machne Chabad od czasu jego założenia, niektórzy tylko na kilka dni przed podróżą do USA lub Izraela. Inni zostali dłużej, niektórzy chcą wrócić na Ukrainę.

Nowy rząd mobilnych kontenerowych domków sprawia, że ​​obóz, finansowany głównie przez prywatnych darczyńców z USA i Europy Zachodniej, może obsłużyć nawet 700 osób.

„Teraz jesteśmy pełni. Na przybycie czeka około 500 osób, ale nie mamy miejsca dla wszystkich – powiedziała Alina Teplitskaya, dyrektor Federacji Gmin Wyznaniowych Żydowskich Ukrainy, która kieruje codziennym życiem w obozie.

Podczas gdy w kuchni przygotowywane są ryby na obiad według surowych zasad koszerności, brodaci mężczyźni modlą się w jadalni. Na dole nastolatki robią rękodzieło i tańczą, podczas gdy grupa odzianych w chusty kobiet w długich spódnicach dyskutuje o Torze nad brzegiem jeziora.

Margarita Yakovleva, 40-letnia filmowiec, powiedziała AFP, że uciekła ze swoim psem Yeną po rosyjskim nalocie w marcu w pobliżu kijowskiego pomnika Holokaustu Babyn Jar – miejsca nazistowskiej masakry, w której w 1941 r. zginęło ponad 33 000 osób, większość z nich Żydów.

„Byłem w swoim mieszkaniu niedaleko Babyn Jar, kiedy spadły bomby. To było straszne, jak trzęsienie ziemi – powiedziała, stojąc w kolejce do rejestracji u węgierskich urzędników imigracyjnych.

Pomnik Holokaustu Drobytskiy Jar w ukraińskim Charkowie został również uszkodzony przez rosyjski ostrzał w marcu.

Wielu w obozie nie wie, co przyniesie przyszłość.

„Nie mamy planów, więc zobaczymy” – powiedziała Jalilova z Odessy, która przyjechała z rodziną do obozu w maju po trzech miesiącach pobytu w Berlinie.

Spostrzegawczy ukraińscy uchodźcy żydowscy znajdują spokój w węgierskim kompleksie wypoczynkowym