Bbabo NET

Wiadomości

Tureckie ofiary pogrzebane pod gruzami roiły się od mediów społecznościowych o pomoc

Tysiące wiadomości na platformach społecznościowych apelują o ratunek po trzęsieniu ziemi, a niektóre osoby wyciągnięto z gruzów po opublikowaniu.

Wysiłki poszukiwawczo-ratownicze trwają w południowo-wschodniej Turcji, podczas gdy pracownicy ścigają się z czasem, aby dotrzeć do ofiar zakopanych pod gruzami po tym, jak region nawiedziła seria potężnych trzęsień ziemi.

Trzęsienia o sile 7,8 i -7,6 miały miejsce w poniedziałek w odstępie zaledwie kilku godzin i spowodowały zawalenie całych bloków mieszkalnych w wielu miastach. Liczba ofiar śmiertelnych przekroczyła 5400 w Turcji i 1800 w sąsiedniej Syrii.

Po katastrofie rzesze uwięzionych ofiar korzystały z mediów społecznościowych, aby uzyskać pomoc i wskazać ratownikom ich lokalizację.

Jednym z nich był Firat Yayla, YouTuber znany jako Charmquell.

Powiedział w filmie opublikowanym na jego Instagram Stories wcześnie we wtorek po pierwszym trzęsieniu ziemi, że utknął pod gruzami w centralnej dzielnicy Antakya w prowincji Hatay i błagał swoich zwolenników o uratowanie go.

„Przyjaciele, utknęliśmy w trzęsieniu ziemi” – powiedział w filmie nakręconym w ciemnej przestrzeni. "Matka! Czy wszystko w porządku? Matka! Powiedz, że się gdzieś schowałeś. Proszę pomóż!" dodał przed zakończeniem filmu swoim adresem domowym.

Później zaktualizował swój Instagram, mówiąc, że został uratowany, ale jego matka pozostała pod betonem.

Młody mężczyzna w innym filmie uwięziony pod gruzami w dzielnicy Iskenderun w Hatay podzielił się swoim adresem i powiedział: „Jeśli kochasz swojego Boga, przyjdź i uratuj nas”.

Wideo było szeroko udostępniane na Twitterze.

Hatay jest jedną z tureckich prowincji najbardziej dotkniętych katastrofą. Lotnisko jest zniszczone i zamknięte, co utrudnia zespołom pomocowym i ratunkowym dotarcie do zrównanego z ziemią miasta.

Turecki Urząd ds. Zarządzania Katastrofami i Kryzysami poinformował, że trzęsienie zniszczyło 5 775 budynków, a ponad 20 400 osób zostało rannych.

Kołysany podczas snu

Boran Kubat, 20-latek, który studiuje w Stambule, odwiedzał krewnych w mieście Malatya, kiedy drugie trzęsienie ziemi nawiedziło jego dom rodzinny.

Kubat powiedział, że weszli do mieszkania po pierwszym trzęsieniu ziemi, myśląc, że jest bezpieczne, ale zostali złapani przez drugiego podczas snu.

Poprosił o pomoc w wiadomości wideo zamieszczonej w mediach społecznościowych spod swojego upadłego domu, w którym został uwięziony wraz z matką, babcią i dwoma wujkami.

„Wszyscy, którzy to zobaczą, przyjdźcie i pomóżcie nam. A teraz wszyscy przyjdźcie nam pomóc!” - powiedział szczegółowo opisując swój adres.

Powiedział, że przyjaciele natychmiast zareagowali i on i jego rodzina zostali uratowani.

Na dotkniętych obszarach pracuje ponad 12 000 tureckich pracowników poszukiwawczo-ratowniczych wraz z 9 000 żołnierzy. Około 70 krajów i wysłanie personelu, sprzętu i pomocy.

„Wciąż się trzęsę”

Mężczyzna z uchwytem na Twitterze, Can Turker, opublikował w poniedziałek wiadomość do obserwujących, oznaczając tureckich urzędników państwowych. On, jego żona i dziecko utknęli w hotelu Liwan w Antakyi.

„Schody się zawaliły, utknęliśmy na trzecim piętrze. Wciąż się trzęsiemy. Proszę o pomoc – błagał.

Can Turker napisał na Twitterze następnego dnia, że został uratowany przez swoich przyjaciół bez pomocy ekip ratowniczych.

Prezydent Recep Tayyip Erdogan – który nazwał to największą katastrofą, jaka nawiedziła Turcję od czasu trzęsienia ziemi w prowincji Elazig w 1938 r., w którym zginęło ponad 33 000 osób – ogłosił w środę trzymiesięczny stan wyjątkowy w 10 dotkniętych obszarach.

W samej Turcji spod gruzów wyciągnięto ponad 8 tysięcy osób.

Szacuje się jednak, że dziesiątki tysięcy innych osób utknęło pod masami spłaszczonych budynków, a wielu mieszkańców południowo-wschodniej Turcji skarżyło się, że działania ratunkowe nie są w stanie sprostać skali katastrofy.

Chociaż byli szczęśliwcy, którzy opublikowali swoją sytuację w mediach społecznościowych i zostali uratowani, w Internecie nadal krążą niezliczone wiadomości z apelami o pomoc – dla siebie pod zawalonymi budynkami lub dla bliskich, do których nie można się dodzwonić.

Dla większości trudno powiedzieć, jak potoczyła się sytuacja.

Tureckie ofiary pogrzebane pod gruzami roiły się od mediów społecznościowych o pomoc