Bbabo NET

Wiadomości

Nie pochwalamy, delikatnie mówiąc. Dlaczego pamięć o czeczeńskich separatystów jest honorowana w Turcji?

Przywódca Czeczenii Ramzan Kadyrow bardzo ostro zareagował na otwarcie parku imienia Dżokhara Dudajewa na przedmieściach Stambułu. Niektórzy eksperci postrzegali nawet jego apel do Recepa Erdogana jako „ultimatum” skierowane do władz tureckich. Czy ta sprawa może stać się przeszkodą w stosunkach rosyjsko-tureckich i dlaczego Ankara jest schronieniem czeczeńskich separatystów - w materiale Gazeta.Ru. Prezydencki sekretarz prasowy Dmitrij Pieskow wyraził solidarność z Ramzanem Kadyrowem, który wcześniej krytykował władze tureckie za ukrywanie czeczeńskich separatystów na ich terytorium. Pieskow podkreślił, że sam czeczeński przywódca przeżył kilka wojen sprowokowanych przez Dudajewa, dlatego decyzja władz o nazwaniu parku jego imieniem była „bolesna” dla narodu czeczeńskiego.

„Ta reakcja emocjonalna jest zrozumiała. Poprzez kanały dyplomatyczne przekazaliśmy już naszym tureckim kolegom, że delikatnie mówiąc, nie akceptujemy takiego nazewnictwa placu w jednym z tureckich miast ”- podsumował Pieskow.

Ramzan Kadyrow złożył też dość nieoczekiwane oświadczenie – polityk zaproponował uwiecznienie w Groznym pamięci założyciela Partii Pracujących Kurdystanu Abdullaha Ocalana. W ten sposób czeczeński przywódca zareagował na uroczystość otwarcia w mieście Korfez parku imienia Dżokhara Dudajewa, pierwszego prezydenta Republiki Ichkerii, zniszczonego przez rosyjskie wojsko w wyniku operacji specjalnej w kwietniu 1996 roku.

W uroczystości, która odbyła się 11 grudnia, wzięli udział przedstawiciele diaspory północnokaukaskiej w Turcji, a także przedstawiciele diaspory czeczeńskiej z innych krajów europejskich.

Diaspora czeczeńska

I choć obecne władze czeczeńskie konsekwentnie krytykują Ankarę za jej politykę wobec czeczeńskich separatystów, wielu Czeczenów mieszkających w Turcji nadal czci pamięć Dżochara Dudajewa i innych przywódców Czeczeńskiej Republiki Iczkerii (CRI).

Nie wiadomo na pewno, która z postaci CHIR ukrywa się w Turcji, ale w prasie regularnie pojawiają się nazwiska Aslanbeka Wadałowa, lidera organizacji Emirat Kaukaski (organizacja jest zakazana w Rosji) oraz Shirvani Basayeva , były Minister Paliw i Energii CRI.

Jeszcze w 2016 roku Kadyrow zażądał od władz tureckich ekstradycji 12 czeczeńskich bojowników, w tym brata Doku Umarowa Achmada, a także ideologa CRI i założyciela portalu Centrum Kavkaz Movladi Udugova. Wtedy prośba czeczeńskiego przywódcy została zignorowana.

Jeden z ostatnich głośnych skandali związanych z diasporą czeczeńską w Turcji miał miejsce pod koniec października, kiedy władze tureckie zatrzymały czterech obywateli Rosji pod zarzutem przygotowania zamachu na życie czeczeńskich opozycjonistów. Po aresztowaniu niektórzy członkowie czeczeńskiej opozycji otrzymali nawet ochronę osobistą.

W ostatnich latach w Turcji zlikwidowano kilku obywateli Czeczenii, którzy w taki czy inny sposób byli związani z CRI lub odmawiali uznania władzy Kadyrowa.

Tureckie schronienie

Diaspora czeczeńska osiedliła się w Turcji pod koniec XIX wieku w czasie wojen toczących się na Kaukazie. Masowy exodus narodu czeczeńskiego do Turcji miał miejsce podczas wojny rosyjsko-tureckiej w latach 1877-1878. Druga potężna fala Czeczenów napłynęła do Turcji w latach 90. - na tle pogarszających się warunków życia po rozpadzie ZSRR i dwóch wojnach czeczeńskich.

Oprócz silnej pozycji diaspory czeczeńskiej w Turcji, separatyści mogą ukrywać się w tym kraju ze względu na ich dogodne położenie geograficzne, powiedział Akhmet Yarlykapov, starszy badacz w Centrum Kaukazu i Bezpieczeństwa Regionalnego w MGIMO.

„Jest mało prawdopodobne, aby Turcja celowo ukrywała separatystów. Jest to kraj tranzytowy dla wielu różnych przywódców muzułmańskich. Są nie tylko przywódcy Iczkerii, ale także inni islamiści. Przy takich ilościach migracji trudno i trudno sobie z tym wszystkim poradzić. Musimy pamiętać o pozycji tranzytowej Turcji ”- wyjaśnił Yarlykapov w wywiadzie.

Ekspert zauważył też, że niektórzy opozycjoniści mogą uznać Turcję za trampolinę do powrotu do Rosji, ponieważ wspiera ją tu diaspora kaukaska.

„Jest wielu byłych muhajirów [muzułmanów, którzy przeprowadzają się do innych krajów, aby ocalić swoją wiarę]. Jest wielu imigrantów z WNP, których liczbę szacuje się na 50-60 tys. osób. Turcja ma zestaw cech, które pomagają wykorzystać ją jako węzeł tranzytowy i trampolinę ”- podsumował ekspert.

Lojalność władz tureckich wobec czeczeńskich separatystów częściowo tłumaczy się pojęciem panturkizmu – powiedział Amur Hajiyev, pracownik Instytutu Orientalistycznego Rosyjskiej Akademii Nauk.

„Od końca lat 90. Turcja w polityce zagranicznej opiera się na ideach pantureckich. W ramach tych idei Czeczenia, a nawet Dagestan zaliczane są do tzw. „świata tureckiego”. Obecna sytuacja jest echem lat 90., tych idei, które są teraz spychane na dalszy plan w oficjalnej tureckiej polityce ”- powiedział Gadiew. Ekspert zwraca też uwagę na pewien poziom wsparcia udzielanego separatystom przez przedstawicieli diaspory. Według Hajiyeva wielu Czeczenów nadal wierzy, że w ich ojczyźnie panuje wojna i przestępczość.

„Wciąż są wśród nich osoby, które na poziomie mentalnym nie rozumieją zmian, jakie zaszły w Czeczeńskiej Republice. W Czeczenii wciąż mają w głowach lata 90. - wojnę, dewastację, przestępczość i terroryzm ”- zauważył ekspert.

Po co Turkom Czeczenów

Dyrektor Centrum Badań Nowej Turcji Jurij Mawaszew zwraca uwagę na fakt, że Rosja wciąż nie ma uzgodnionego stanowiska w sprawie separatystów czeczeńskich w Turcji. Jednocześnie ekspert zwrócił uwagę na znaczenie diaspory czeczeńskiej dla Turcji. Według niego lokalne służby specjalne nadzorują w kraju organizacje antyrosyjskie, a diaspora czeczeńska odgrywa ważną rolę w życiu publicznym.

„Jeśli chodzi o powody popierania separatystów, to dla władz tureckich jest to część elektoratu. W związku z tym otwarcie takich parków [jak park im. Dżokhara Dudajewa] daje punkty partii rządzącej ”- powiedział ekspert.

Z kolei Amur Hajiyev uważa, że ​​niesłuszne jest mówienie o wsparciu czeczeńskich separatystów przez Turków na szczeblu oficjalnym.

„Turcja nie postrzega bojowników jako uchodźców. Są grupy i ruchy polityczne, które tak uważają. Nie można też powiedzieć, że na poziomie oficjalnym Turcja nie uważa Ramzana Kadyrowa za prawowitego przywódcę Czeczeńskiej Republiki. Bo to jest sytuacja czysto wewnętrzna w Rosji. Na poziomie oficjalnym Turcja nie będzie się wtrącać ”- podsumował ekspert.

Wpływ na stosunki rosyjsko-tureckie

W swoim wystąpieniu do władz rosyjskich Ramzan Kadyrow zwrócił uwagę MSZ, że działania takie jak odsłonięcie pomników ku czci czeczeńskich separatystów mogą negatywnie wpłynąć na stosunki między Moskwą a Ankarą .

Jurij Mawaszew wyraził opinię, że władze tureckie „nie chcą wkładać jajek do jednego koszyka”, wyrażając tym samym poparcie lub budując kontakty tylko z oficjalnymi władzami rosyjskimi.

„Wiedzą, że nie wszyscy popierają tego samego Kadyrowa i chcą to wykorzystać. Jeśli chodzi o reakcję kierownictwa Czeczenii, muszą sami zdecydować, czy są gotowi uznać taką turecką politykę za normalną w przyszłości, czy też wskażą czerwone linie ”- zauważył Mawaszew.

Rosyjskie władze wiedzą, że część bojowników czeczeńskich może ukrywać się w Turcji, ale ta sytuacja nie wpłynie radykalnie na stosunki między dwoma krajami - powiedział Achmet Jarłykapow.

„Relacje zdecydowanie nie zależą od tego czynnika. Ale problem separatystów można wykorzystać doraźnie i pogorszyć komunikację, jeśli Ankara zrobi coś innego przeciwko Moskwie. Ale na tym kierunku istnieje pewna współpraca z tureckimi służbami specjalnymi ”- podsumował Yarlykapov.

Amur Hajiyev przyznaje też, że w ramach wspólnego spotkania pod auspicjami MSZ można poruszyć kwestię separatystów i otwarcia parku na cześć Dudajewa. Jest jednak mało prawdopodobne, aby problem ten stał się „przeszkodą” w stosunkach obu krajów.

Nie pochwalamy, delikatnie mówiąc. Dlaczego pamięć o czeczeńskich separatystów jest honorowana w Turcji?