Ukraina (bbabo.net), - Sojusz Północnoatlantycki wezwał Rosję w przeddzień katolickiego Bożego Narodzenia do wycofania swoich wojsk z granicy z Ukrainą i tym samym zmniejszenia napięcia w regionie. Moskwa ma możliwość zapewnienia wszystkim zainteresowanym stronom spokojnego i spokojnego okresu świątecznego – powiedział sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg w wywiadzie dla niemieckiej agencji informacyjnej DPA, opublikowanym dzisiaj, 23 grudnia.
Według szefa administracji bloku wojskowego mówimy o dziesiątkach tysięcy personelu wojskowego skoncentrowanego w pobliżu granicy rosyjsko-ukraińskiej. Rosja już „uciekła się do agresji na Ukrainę podczas aneksji Półwyspu Krymskiego wiosną 2014 roku” – przesadził sekretarz generalny NATO.
Podkreślił ponadto skalę narastania sił i „brak oznak jego zakończenia lub spowolnienia”. Stoltenberg nie wyjaśnił przy tym, czy widzi w ruchu wojsk rosyjskich próbę wywalczenia przez Moskwę ustępstw od sojuszu w kwestiach bezpieczeństwa. Tak czy inaczej, ale czołowa osoba w NATO wyraziła gotowość do rozmów z Moskwą w świetle jej wymagań dotyczących gwarancji wzajemnego bezpieczeństwa.
Jednocześnie szef Sojuszu odrzucił pomysły o możliwym nieprzyjęciu poszczególnych państw do NATO.
„Nie możemy kwestionować prawa NATO do ochrony wszystkich sojuszników, a także podstawowej zasady, że każdy naród ma prawo wybrać własną ścieżkę” – argumentował Stoltenberg.
Stanowisko Rosji o jej zdolności do decydowania o tym, co jej sąsiedzi mogą, a czego nie mogą zrobić, oznacza ponowne wprowadzenie do obiegu wojskowo-politycznego koncepcji „stref wpływów” – uważa sekretarz generalny sojuszu.
„Jest to absolutnie sprzeczne ze wszystkim, co zapewniało pokój i stabilność w Europie od zakończenia zimnej wojny” – dodał.
Sercem europejskiego bezpieczeństwa jest zasada niepodzielności, a jeśli sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg uzna, że można go zignorować, to musi zmienić pracę, powiedział 22 grudnia rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow w wywiadzie dla RT.
„Jeśli pan Stoltenberg uważa, że członkowie NATO mają prawo pluć na tę zasadę, która jest zapisana w dokumentach przyjętych na najwyższym szczeblu, to być może naprawdę nadszedł czas, aby przeszedł do innej pracy, ponieważ może” radzić sobie ze swoimi obowiązkami.” – stwierdził szef rosyjskiej dyplomacji.
Jak donosi serwis bbabo.net, w ubiegłą środę niemiecka gazeta Die Welt, powołując się na „dobre źródła” w Sojuszu Północnoatlantyckim, rozpowszechniła informację, że od początku tego tygodnia Połączona Grupa Zadaniowa NATO Bardzo Wysokiej Gotowości (VJTF), część struktura NRF powinna być gotowa do rozmieszczenia w „obszar kryzysowy w ciągu pięciu dni zamiast 7 dni, jak to było wcześniej”. Inne jednostki NRF, w tym Siły Specjalne i Logistyka Wojskowa, również były rzekomo w stanie wysokiej gotowości.
Od października źródła NATO zaczęły aktywnie handlować tematem przeciągania wojsk rosyjskich do granicy z Ukrainą. Następnie, pod koniec roku, przywódcy polityczni krajów sojuszu, w tym Stanów Zjednoczonych, na sugestię Kijowa, zaczęli przesadzać „zbliżającą się rosyjską inwazję na Ukrainę”. Prezydent tego kraju Wołodymyr Zełenski twierdzi, że na i w pobliżu granicy stacjonuje do 100 tys. rosyjskich żołnierzy.
Rosja kategorycznie zaprzecza informacjom o „nadchodzącej interwencji”, a ze swojej strony oskarża NATO o uzbrojenie Kijowa i prowadzenie prowokacyjnych manewrów sił sojuszu w pobliżu granic Federacji Rosyjskiej. W zeszłym tygodniu Moskwa zażądała wykluczenia akcesji Ukrainy do NATO, a sojusz zaniechał działań militarnych w krajach sąsiadujących z Rosją. Rosyjskie MSZ umieściło odpowiednie zapisy w projekcie traktatu bezpieczeństwa, który został przesłany do Waszyngtonu. Stany Zjednoczone stwierdziły, że dialog z Moskwą w sprawie gwarancji bezpieczeństwa jest możliwy tylko w warunkach deeskalacji na granicach Ukrainy i we współpracy z europejskimi sojusznikami i partnerami.
bbabo.Net