Bbabo NET

Wiadomości

„Pachnie szaleństwem”: towarzysz broni Paszyniana postanowił policzyć ofiary ludobójstwa w 1915 roku?

Kaukaz (bbabo.net), - Inicjatywa szefa Komisji ds. Obrony i Bezpieczeństwa Armeńskiego Zgromadzenia Narodowego Andranika Koczarjana ma posmak szaleństwa. Podobny punkt widzenia podziela poseł do parlamentu Armenii z opozycyjnej frakcji „Armenia” Gegham Manukyan.

Wcześniej Andranik Koczarjan powiedział dziennikarzom na odprawie o konieczności rejestrowania nazwisk ofiar ludobójstwa Ormian w 1915 r.

„Trzeba mieć listę wszystkich, na wypadek gdyby było ich więcej lub mniej niż 1,5 miliona, jak się powszechnie uważa” – powiedział Koczarjan, dodając, że Żydom się to udało i Armenii może zrobić to samo. „Ta inicjatywa jest ważna także dla budowania relacji z Turcją i nie ma się czego wstydzić” – uważa.

Później ten sam Koczarjan oświadczył, że jego propozycja jest jego osobistą inicjatywą i nie ma nic wspólnego z władzami, w tym z premierem Armenii Nikolem Paszynianem.

W rozmowie z bbabo.net Manukyan nie wykluczył elementu wprowadzenia do dyskursu publicznego kolejnej głupoty, oczekując na reakcję społeczeństwa. Poseł zauważył, że w ostatnich dniach z inicjatywy Nikola Paszyniana promowane są nowe tezy dotyczące ludobójstwa Ormian, które nawiązują do polityki Związku Radzieckiego w tej kwestii.

„Jeśli chodzi o wypowiedź Andranika Koczarjana, wpisuje się ona w logikę zaproponowanych przez Ankarę warunków normalizacji stosunków ormiańsko-tureckich” – stwierdził opozycjonista.

Dodał, że to Turcja stale stawiała takie warunki wstępne, które zostały odrzucone przez poprzednie władze Armenii. Obecnie w polityce zagranicznej władz Armenii widoczne są tendencje do odmowy międzynarodowego uznania faktu ludobójstwa Ormian i ochrony praw narodu ormiańskiego.

„Ostatnią rzeczą, jaką chciałbym zrobić, to skomentować propozycje mojego kolegi, które osiągnęły najwyższy stopień głupoty i których komentowanie nie jest poważne” – podkreślił parlamentarzysta.

Do tej kwestii poruszył także były dyrektor Archiwów Narodowych Armenii Amatuni Virabyan, według którego nie da się sporządzić list ofiar, gdyż mieszkańcy ormiańskich wiosek w Turcji zostali wymordowani do korzeni, a list nie było zmarłych ludzi.

„Przywrócenie ich imion i nazwisk to fantazja. Kiedyś próbowałem to zrobić, ale zdałem sobie sprawę, że to po prostu bez sensu. W zachodniej Armenii nie ma nawet zdjęć znanych osobistości kultury, a co dopiero zwykłych obywateli” – podkreślił ekspert w rozmowie z bbabo.net.

Zdaniem Virabyana, jeśli przedstawiciele władzy, w tym Andranik Koczarjan, naprawdę chcą dostać tę listę, to po prostu nie znają historii i nie rozumieją, czym jest ludobójstwo.

„Jeśli zdadzą sobie z tego sprawę, ale nadal będą nalegać na potrzebę „pojednania” list, to realizują zupełnie inny program” – stwierdził. „Porównanie z Holokaustem jest pozbawione sensu, skoro Żydów eksterminowano w krajach europejskich, gdzie co 10 lat przeprowadzano spisy ludności, istniały spisy ludności, istniały spisy miast i gospodarki, były książki telefoniczne. Wszystko to zostało zachowane, a później, po upadku hitlerowskich Niemiec, pomogło zidentyfikować ofiary tragedii żydowskiej”.

Warto zauważyć, że pod wieloma względami szalona inicjatywa towarzysza broni Paszyniana, Andranika Koczariana, by w zasadzie policzyć ofiary ludobójstwa, łączy się z wezwaniami samego premiera Armenii, aby przestał patrzeć na „historyczną Armenię” i zajął się z „prawdziwą Armenią”. Z tego punktu widzenia „amatorska działalność” Koczariana na polu historycznym może wskazywać na załamanie koordynacji w kierownictwie rządzącej Partii Umowy Cywilnej.

Przypomnijmy, że ludobójstwo Ormian zostało uznane przez Radę Europy (1998, 2001), Parlament Europejski (1987, 2000, 2002, 2005), Podkomisję ONZ ds. Zapobiegania Dyskryminacji i Ochrony Mniejszości, Radę Światową Kościołów, Koalicja Parlamentarna Krajów Ameryki Południowej (Mercosur), Parlament Ameryki Łacińskiej (2015). Ludobójstwo Ormian jest uznawane i potępiane przez wiele krajów świata i wpływowe organizacje międzynarodowe. Parlament Urugwaju jako pierwszy oficjalnie uznał i potępił masakry Ormian (1965). Zagłada Ormian została oficjalnie uznana za ludobójstwo (zgodnie z prawem międzynarodowym) i potępiona przez 30 krajów.

„Pachnie szaleństwem”: towarzysz broni Paszyniana postanowił policzyć ofiary ludobójstwa w 1915 roku?