Bbabo NET

Wiadomości

Pomoc sąsiadowi: Australijczyk „wyrzuca śmieci” na prośbę przyjaciela, dosłownie

Pomocni sąsiedzi to błogosławieństwo w nieszczęściu, a czasem także te, które najbardziej rozśmieszają. Jednym z takich sąsiadów jest Australijczyk Carl Stanojevic, który zrobił wszystko, aby „wyrzucić kosze” dla swojego sąsiada.

Kiedy sąsiad 54-letniego fotografa, Nick Doherty, przesłał Stanojevicowi wiadomość z prośbą o pomoc przy śmietnikach, Doherty nie był zawiedziony.

Nick Doherty z Mackay w stanie Queensland wysłał późną nocą wiadomość tekstową do Stanojevicia z prośbą: „Czy mógłbyś zabrać moje kosze, proszę”. Stanojevic odpowiedział żartem, pytając go, do jakich miejsc turystycznych chciałby zabrać swój śmietnik, na co Doherty się roześmiał.

Jednak Stanojevic postanowił kontynuować swój żart następnego ranka. Po opróżnieniu i wyczyszczeniu kosza Stanojevic wyjął go swoim samochodem i zabrał go na australijski dzień.

„Znam Nicka od dwóch lat” – powiedział Stanojevic. „Kiedy możemy, łapiemy piwo, rozmawiamy i trochę się śmiejemy. Jest piękną osobą. Zrobiłbyś dla niego wszystko. Powiedział: zabierz mój kosz na śmieci. był zwykłym dniem w Mackay”.

Stanojevic wziął swój sprzęt fotograficzny, wybrał kosz numer sześć i po raz pierwszy odwiedził staw z kaczkami, gdzie kosz poszedł na „spacer”. Następnie śmietnik odwiedził sklep z narzędziami, w którym pozował z nim personel, a następnie do lokalnego supermarketu.

×Po tym nastąpił gabinet masażu, miejsce do tatuażu, a potem na zimne piwo. „Poszliśmy na masaż, a potem do salonu tatuażu, żeby wyrzucić kilka dodatkowych szóstek do kosza. Trochę tatuażu, a potem zatrzymaliśmy się w pubie na chłodno” – powiedział Stanojevic.

Kosz odwiedził również grupę lokalnych sprzątaczy, ratownika surfingowego, kierowcę śmieciarki, a następnie udał się na szybką jazdę, choć w trzech różnych restauracjach, która zakończyła się telefonem z budki publicznej. „Tak naprawdę nie rozmawiałem z nikim” – zaśmiał się Stanojevic. „To było tylko gadanie śmieci”.

Po pięciogodzinnej wycieczce po mieście fotograf wysłał właścicielowi kilka zdjęć jako dowód pełnego zabawy dnia na świeżym powietrzu z koszem.

Wyraził również ulgę i radość, że jego mały żart był w stanie wywołać uśmiech na twarzach tak wielu ludzi na całym świecie w tych trudnych czasach pandemii koronawirusa. „Dobrze, że odciągnęło to uwagę od całego tego bólu serca z powodu tych blokad i Covid i to jest na to pomysł” – powiedział. „Zdecydowanie wywołaliśmy mnóstwo uśmiechów na twarzach ludzi”.

Pomoc sąsiadowi: Australijczyk „wyrzuca śmieci” na prośbę przyjaciela, dosłownie