Bbabo NET

Wiadomości

Atak z 6 stycznia stanowił test lojalności dla przedstawiciela Indiany Grega Pence'a

WASZYNGTON (AP) — Greg Pence obserwował powstanie z 6 stycznia z niezwykłej perspektywy.

Jak echem na Kapitolu rozbrzmiewały pieśni „Hang Mike Pence”, republikański kongresman z Indiany i jego bardziej znany brat zostali wyprowadzeni z Senatu przez tajne służby na krótko przed tym, jak wtargnął tłum zwolenników Donalda Trumpa, chcąc powstrzymać występek. prezydent od poświadczenia zwycięstwa Demokraty Joe Bidena.

Ich dramatyczna ucieczka, uchwycona przez kamery bezpieczeństwa, nastąpiła kilka minut po tym, jak Trump oskarżył Mike'a Pence'a na Twitterze za brak „odwagi”, by wykorzystać swoje ceremonialne stanowisko przewodniczące certyfikacji wyborów w 2020 roku do obalenia ich wyniku.

„Mój brat został poproszony o zrobienie tego, czego nie robimy w tym kraju”, opowiadał Greg Pence podczas kolacji z republikańską zbiórką pieniędzy w jego dzielnicy w lipcu zeszłego roku, co było jednym z rzadkich przypadków, w których publicznie mówił o ataku. Później dodał: „Nie mógłbym być bardziej dumny”.

W sercu powstania leży próba wywarcia przez Trumpa presji na wiceprezydenta, by podjął bezprecedensowy krok w kierunku obalenia wyborów. I niewielu miało lepszy punkt obserwacyjny w dniu ataku niż Greg Pence, który obserwował postępowanie certyfikacyjne z galerii senackiej, a potem dołączył do swojego młodszego brata w prywatnym gabinecie poza salą Senatu, gdy wybuchł chaos. Zostali ewakuowani wraz z innymi członkami rodziny Pence do bezpiecznego obszaru, gdzie wiceprezydent obsługiwał telefon, błagając o pomoc w usunięciu zamieszek z budynku.

To sprawia, że ​​Greg Pence jest kuszącym potencjalnym świadkiem dla komisji House 6 stycznia, która bada początki powstania, które wzniecił Trump, kiedy wzywał swoich zwolenników, by maszerowali na Kapitol i „walczyli jak diabli”.

Pence w dużej mierze odmówił omówienia tego, co wydarzyło się tego dnia, gdy był z bratem, poza chwaleniem brata jako bohatera za przeciwstawienie się Trumpowi.

Jego milczenie jest mocnym dowodem na to, że Trump nadal trzyma swoją partię, co skłoniło wielu Republikanów do zakwestionowania powagi ataku i zamiast tego utrwala kłamstwo, że Trumpowi niesłusznie odmówiono drugiej kadencji.

Pence odmówił w zeszłym miesiącu rozmowy z The Associated Press na Kapitolu. Rzecznik nie odpowiedział na wiele zapytań o komentarz.

Po raz pierwszy wybrany do Kongresu w 2018 roku, 65-letni Greg Pence reprezentuje głęboko republikański i w dużej mierze wiejską dzielnicę, którą jego brat posiadał przez 12 lat, zanim został wybrany gubernatorem stanu Indiana i ostatecznie wybrany przez Trumpa na wiceprezydenta. W przeciwieństwie do swojego brata, który od najmłodszych lat był zafiksowany na karierze politycznej, Greg Pence był zawsze mało prawdopodobnym kongresmenem.

Po ukończeniu Loyola University w Chicago wstąpił do piechoty morskiej, a później wpadł w szereg prac w przemyśle naftowym. W końcu pełnił funkcję prezesa Kiel Bros., imperium stacji benzynowych na Środkowym Zachodzie, które jego ojciec pomagał zbudować, ze stanowiska, z którego zrezygnował w 2004 r. po tym, jak firma złożyła wniosek o upadłość i obarczył stan Indiana ponad 21 milionami dolarów niezapłaconych kosztów oczyszczania środowiska. znaleziono dochodzenie Associated Press z 2018 r.

Pence skupił się w 2006 roku na prowadzeniu centrów handlowych z antykami, które kupił wraz z żoną Denise, firmy wartej obecnie od 5 do 25 milionów dolarów, zgodnie z ujawnieniem finansowym wydanym przez Kongres.

Kiedy w 2018 r. otwarto byłą siedzibę Mike'a Pence'a w Kongresie, jego brat prowadził dyskretną kampanię. Udzielając kilku wywiadów i unikając debat, prowadził do zwycięstwa.

„Spojrzałem w lustro i powiedziałem:„ Jeśli nie ja, to kto?” Greg Pence powiedział swojej rodzinnej gazecie, The Columbus Republic, w rzadkim wywiadzie podczas kampanii.

Ale wyraził również głęboką ambiwalencję co do pracy, a także brak przekonania, który prawdopodobnie skazałby na zagładę innych kandydatów.

„Jakie byłyby moje pozycje, na czym byłbym skupiony?” powiedział we wrześniu 2017 roku w wywiadzie dla konserwatywnej publikacji Washington Examiner, przed formalnym rozpoczęciem kampanii. „Naprawdę jeszcze nie dokopałem się ani nie uformowałem pozycji w niczym”.

Od tego czasu Pence był dyskretnie obecny w Kongresie, gdzie zasiada w Komitecie ds. Energii i Handlu Izby Reprezentantów. Jednak za administracji Trumpa cieszył się rzadszymi przywilejami, jeżdżąc z prezydentem na Air Force One na wydarzenia związane z kampanią i administracją, podczas których prezydent go sprawdzał.

Jednym z obszarów, w którym się wyróżnia, jest zbieranie funduszy, zbierając znacznie więcej pieniędzy niż przeciętny członek Kongresu w pierwszej kadencji.

Pence i jego rodzina również zebrali pieniądze z jego konta kampanii, w tym 18 000 dolarów czynszu płaconego firmie, którą prowadzi z żoną, oraz 35 000 dolarów zapłaconej jego córce Nicole, byłej reporterce telewizyjnej, która doradzała mu w kampanii w 2018 roku. Zebrał również 57 000 dolarów zwrotu kosztów podróży i posiłków, jak wynika z danych.Przez wiele miesięcy nie było jasne, czy komitet będzie w ogóle szukał wywiadów z członkami Kongresu związanymi z powstaniem, co uznano za krok prowokacyjny. Jednak pod koniec grudnia komisja ogłosiła, że ​​chce przeprowadzić wywiad z rep. Jimem Jordanem z Ohio, zagorzałym sojusznikiem Trumpa, a także z rep. Scottem Perry z Pensylwanii, który przewodzi twardogłowemu klubowi House Freedom Caucus.

Jak dotąd demokraci, którzy zasiadają w komisji, milczeli, czy Greg Pence może zostać wezwany na rozmowę kwalifikacyjną lub poproszony o przedłożenie dokumentów.

„Nie zamierzam rozmawiać o jakimkolwiek wezwaniu” – powiedział rep. Pete Aguilar, kalifornijski demokrata w komisji, zapytany, czy zostanie przeprowadzony wywiad z Pence.

Pence wielokrotnie głosował przeciwko próbom rzucenia światła na powstanie lub pociągnięcia do odpowiedzialności tych, którzy do niego domagali. Dwukrotnie głosował przeciwko stworzeniu komisji do zbadania pochodzenia ataku, nazywając go „odbiciem basu”. Głosował także przeciwko oskarżeniu Trumpa.

Ale być może najważniejsze głosowanie odbyło się bezpośrednio po ataku.

Kilka godzin po wynurzeniu się z bezpiecznego miejsca Mike Pence ponownie oddał wspólną sesję Kongresu i przewodniczył certyfikacji wyborów, pomimo żądań Trumpa.

Tymczasem Greg Pence dołączył do wielu innych republikanów, którzy stanęli po stronie Trumpa i oddali głos, odrzucając wynik w Pensylwanii, stanie, w którym odbyły się wybory Bidena.

Atak z 6 stycznia stanowił test lojalności dla przedstawiciela Indiany Grega Pence'a