Obecnie w UE zakazane jest stosowanie substancji rakotwórczych, mutagennych i toksycznych dla reprodukcji w tuszach do tatuażu i trwałych tuszach do makijażu.
Zakaz obejmuje substancje niebezpieczne, takie jak niektóre barwniki azowe, rakotwórcze aminy aromatyczne, wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne (środki powierzchniowo czynne), metale i metanol.
Według Komisji Europejskiej substancje zakazane mają na rynku bezpieczne alternatywy.
Według statystyk około 12 procent Europejczyków, w tym nastolatków, ma tatuaże.
Ograniczenia, które weszły w życie dzisiaj, zostały przyjęte przez KE w grudniu 2020 r. Tylko w przypadku dwóch pigmentów zakaz wejdzie w życie dokładnie za rok. Są to niebieski 15 i zielony 7, używane odpowiednio do niebieskiego i zielonego atramentu.
Dodatkowe odstępstwo przewidziano dla przedsiębiorstw na okres 1 roku - okres, w którym należy znaleźć bezpieczną alternatywę dla tych dwóch pigmentów.
„Tam, gdzie obecnie nie ma substytutów, wyznaczono okres karencji, aby branża miała czas na znalezienie alternatywnych rozwiązań” – powiedział rzecznik Komisji Europejskiej Eric Mamer.
Europejska Agencja Chemikaliów (ECA) twierdzi, że tusze do tatuażu i makijaż permanentny zawierają związki chemiczne, które mogą być niebezpieczne, powodując „alergie skórne i inne poważniejsze skutki zdrowotne, takie jak mutacje genetyczne i rak”.
Zauważa, że pigmenty atramentu mogą przenikać przez ciało ze skóry, wpływając na narządy takie jak węzły chłonne i wątroba, a laserowe usuwanie tatuaży może rozkładać substancje na mniejsze cząsteczki, które krążą w ciele.
„Ponieważ chemikalia stosowane w tuszach do tatuażu i makijażu permanentnym mogą pozostawać w ciele przez całe życie, istnieje możliwość długotrwałego narażenia na potencjalnie szkodliwe składniki” – czytamy w raporcie ESA.
Dwie główne substancje, dla których nie są obecnie dostępne żadne substytuty, to syntetyczne barwniki beta-ftalocyjaninowa z miedzi, powszechnie stosowane w tatuażach: niebieski 15 i zielony 7. Według niemieckich organów ds. zdrowia oba boją się powodować raka pęcherza, chociaż dane nie są przekonujące.
ETO powiedział, że detaliści i konsumenci prawdopodobnie nie staną w obliczu wzrostu cen w wyniku unijnego zakazu.
bbabo.Net