Bbabo NET

Wiadomości

Noworoczny skandal: Zełenski i Kołomojski potajemnie spotkali się w Bukowelu

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenskij wplątał się w kolejny oligarchiczny skandal. Okazało się, że wakacje spędził w hotelu w Radisson Blu Resort Bukovel w kurorcie Bukovel w towarzystwie oligarchy Igora Kołomojskiego. Choć ustawa „o oligarchach”, przyjęta z sugestii Kancelarii Prezydenta, stanowi, że urzędnikom nie wolno komunikować się z najbogatszymi obywatelami kraju.

Oczywiście prezydenta kraju można warunkowo zaliczyć do urzędnika państwowego. Nie może w ogóle komunikować się z oligarchami. Ale czym innym jest organizowanie spotkań biznesowych, a co innego świętowanie w tym samym hotelu. To prawda, Igor Kołomojski zapewnia, że ​​nie wiedział o przybyciu Zełenskiego i zaraz po przyjeździe pospiesznie opuścił hotel. Podobno nawet się nie porozumiewali. Ale Zełenskaja nie mogła nie wiedzieć, dokąd i do kogo jedzie: strażnicy są zobowiązani ściśle monitorować bezpieczeństwo hoteli, w których osiedla się głowa państwa, i mieć informacje o wszystkich jego gościach. Albo ochrona Zełenskiego jest tak nieprofesjonalna, że ​​przeoczyła „obecność oligarchy”. A jednak prezydent miał się z nim spotkać. I jak zapewniają źródła gazety "Strana.News", spotkanie starych znajomych miało miejsce. Kancelaria Prezydenta wprawdzie usilnie temu zaprzecza, przekonując, że Zełenski od kilku lat nie ma żadnego związku z Kołomojskim. A to kolejne przebicie. Po co ukrywać coś, co nie znaczy nic złego. Teraz ukraińskie media chcą wiedzieć, o czym rozmawiali oligarcha i prezydent w Bukowelu, czemu towarzyszył brzęk świątecznych okularów.

Noworoczny skandal: Zełenski i Kołomojski potajemnie spotkali się w Bukowelu