Bbabo NET

Wiadomości

Najgorszy minister zdrowia

W marcu zeszłego roku sądziłem, że nie może być gorszego ministra zdrowia niż ten, który został oczyszczony z zarzutów. Dziś odkrywam, że oszukał mnie zawodowy nastawienie. Jeśli ten pierwszy z przekonania i wyszkolenia był podporządkowany swemu naczelnemu dowódcy, to obecny jest obrzydliwie służalczy.

Kiedy oświadczył, że „lepiej stracić życie niż stracić wolność”, papugując szefa, zrzekł się autorytetu lekarskiego, nie wystawiając paszportu szczepień. Następnie zakwestionował szczepienia u dzieci. Powiedział, że nie zrezygnuje, jako najwyższy organ ds. zdrowia, z decydowania, czy należy zastosować szczepionkę. Konsultacje publiczne? Czy Anvisa jest niewiarygodna?

Odłożył pilny środek w zakresie zdrowia publicznego, wbrew naukom i podmiotom eksperckim. Nieodpowiedzialny i niegodziwy czyn. Odroczenie takiego środka umożliwia osobom podatnym zachorowanie, a nawet śmierć. Kręcisz się.

Jej obowiązkiem prawnym jest zapewnienie, poprzez działania, zmniejszenia ryzyka chorób i urazów. Nawet jeśli jest to „antyszczepionkowe” (wydaje się, że tak nie jest), nie powinieneś dawać pierwszeństwa swojej opinii, gdy Anvisa już przemówiła, prowadząc cię do najwłaściwszej decyzji, na podstawie technicznej i naukowej. Teksty Hipokratesa nauczały już: „po zdobyciu pełnej wiedzy o medycynie, w przyjściach i wyjściach, bądźmy uważani za lekarzy, nie tylko z nazwy, ale w rzeczywistości. sygnalizuje brak umiejętności, a odwagę brak wiedzy. To dwie różne rzeczy, nauka i opinia: jedna wytwarza wiedzę, a druga ignorancję”.

Popełniaj błędy, wszyscy popełniamy błędy; za to jest przebaczenie. Nie można jednak wybaczyć, że świadomie atakuje ludność, korzystając z autorytetu ministra. Lekarz, służąc, nie przestaje być lekarzem i musi przestrzegać nakazów zawodu. Przysięga mówi, że jeśli się spełnią, może cieszyć się słynnym życiem z mężczyznami, a jeśli je przekroczy, niech stanie się coś przeciwnego.

Kim jestem by osądzać? Ale jako lekarz zobowiązuję się do denuncjacji kolegi, który przekracza postulaty etyczne. Zaprzeczono dwóm podstawowym zasadom Kodeksu Etyki Lekarskiej. „Lekarz nie może pod żadnym pozorem i pod żadnym pretekstem zrzec się wolności zawodowej, ani dopuścić do jakichkolwiek ograniczeń lub nakazów, które mogłyby wpłynąć na wydajność i poprawność jego pracy”. Wbrew swojemu wyszkoleniu mówi, że postępuje zgodnie z poleceniami prezydenta.

„Lekarz będzie miał wobec swoich kolegów szacunek, poważanie i solidarność, nie powstrzymując się od potępiania czynów sprzecznych z postulatami etycznymi”. Milczał, a nawet poparł Prezydenta RP, który zdenerwowany decyzją Anvisy rzucił swoich techników bestiom w Koloseum mediów społecznościowych.

Ponadto naruszył co najmniej trzy artykuły kodeksu: 1 - „Lekarzowi nie wolno wyrządzić szkody pacjentowi przez działanie lub zaniechanie”. Opóźnianie szczepień dziecięcych szkodzi tej populacji; 2 - „Lekarzowi zabrania się współpracy z tymi, którzy nielegalnie praktykują medycynę”, otwarcie ukrywając tych, którzy przepisali nieskuteczne leki; oraz 3 - „Lekarzowi nie wolno pozwalać, aby interesy materialne, polityczne, religijne lub jakiekolwiek inne, pracodawcy lub przełożonego, albo publicznego lub prywatnego fundatora opieki zdrowotnej, ingerowali w wybór najlepszego środka profilaktyki, diagnostyka i leczenie, które są naukowo uznane w interesie zdrowia pacjenta i społeczeństwa”.

Składam ten publiczny donos do wglądu moich kolegów, ponieważ nie wierzę, że Federalna Rada Medyczna, która ma dziś stronę, podejmie jakiekolwiek działania — z wyjątkiem przeciwko mnie, która postawiłem się po drugiej stronie. Zachęcam wszystkich, którzy poświęcili się lekturze tego tekstu, aby zastanowili się i zadali sobie pytanie: po co do diabła lekarz chce być Ministrem Zdrowia?

Najgorszy minister zdrowia