Bbabo NET

Wiadomości

Rosja - W Rosji jest wieś, w której wychowało się ponad sto dwadzieścia sierot

Rosja (bbabo.net), - Kiedyś w Kuzbasie było ponad 1600 wsi i wsi. 586 z nich już nie istnieje. Oto wieś Barkhatovo, która jest 140 kilometrów od Kemerowa, może nie przetrwała. Ale ona żyje. W dużej mierze dzięki dzieciom. Pielęgnować. Barkhatovites przyjęli 126 dzieci do swojego wychowania.

Tatiana i Siergiej Fadyushin zostali pierwszymi adopcyjnymi rodzicami. Wtedy już wychowali trójkę dzieci. Pewnego dnia 19-letnia córka usłyszała o akcji „Znajdź mnie mamo” i powiedziała: „Może możesz zabrać dziecko za młodu?” I zdecydowali.

To było na początku 2000 roku. Nawiasem mówiąc, w tym czasie sierocińce nie były zamykane, ale budowane: brakowało miejsc dla wszystkich pozostawionych bez opieki rodzicielskiej. Wtedy władze wydały okrzyk. Tatiana i Siergiej Fadyushin - zabrali 11-miesięczną Saszę. Dorastał jako ulubieniec wszystkich. Aby nie dorosnąć samolubnie, Fadyushins zabrali również Andryushę z sierocińca. Chłopcy w tym samym wieku od razu znaleźli wspólny język. A potem w rodzinie przyjaciel zaczął się kłócić. A Tatyana Davydovna udzieliła rady: „Weź dzieci - nie będzie czasu na przeklinanie”. Moja koleżanka pomyślała, a nawet poprosiła o wspólne pójście do sierocińca. „Wtedy mieliśmy wybrać Katię” – wspomina Tatiana Dawydowna.

W ten sposób sieroty rok po roku znalazły swój dom w Barchatowie. Tylko Fadyushini zabrali dwudziestkę dzieci w ciągu dwudziestu lat. Tatyana Davydovna zgina palce w drugim kręgu: dwie Nastya, Yulka, Seryozha, Dimka, Tanya, Natasha, Kolya, Artem, Denis, Kristinka, Vika, Vera, Leshka, Olga, Anna ... Wychowali wszystkich jako swoich. Byli chwaleni za czyn, karani za czyn. Powiedzieli, że to niemożliwe - to znaczy, że to niemożliwe. W 2014 roku Tatiana Dawydowna została odznaczona medalem Męstwa Macierzyńskiego. Siergiej ma medal „Chwała Ojca”.

Wiele dzieci Fadyushin opuściło już swoje gniazdo. Tworzyli rodziny, rodzili dzieci. W przebudowanej niegdyś dla dużej rodziny kuchni czterech Siergiejów - ojciec, zięć i dwóch synów - będzie teraz gromadzić przy dużym stole wnuki i prawnuki.

Inicjatywa rodzicielska została podjęta przez własnego syna Fadyushinów, Siergieja: w jego rodzinie, oprócz córki, jest teraz dziesięcioro adoptowanych dzieci. A on i jego żona Ksenia czekają na uzupełnienie. Wychowywanie dzieci jest obecnie głównym zajęciem głowy rodziny.

W weekendy Tatiana Davydovna piecze pachnące ciasta lub bułeczki, aw święta i urodziny - ekskluzywne wypieki i ciasta. Dzieci, które studiują w kolegiach i na uniwersytetach, są zabierane do hosteli w torbie domowej kuchni. Przychodzą co tydzień i prawie codziennie dzwonią, pytając, jak się masz, jak się masz.

W końcu, żeby dostać się gdziekolwiek z Barkhatowa, trzeba wykazać się zręcznością, żeby złapać sygnał. Zwłaszcza zimą - w zamieci i zamieci. Mówią, że na wiosnę trzeci dostawca postawi swoją wieżę - i życie się poprawi. Może wtedy w Internecie będzie można oglądać regionalne kanały telewizyjne z lokalnymi wiadomościami i prognozą pogody. Obecnie są niedostępne.

"Ale nasza wioska wciąż się umacnia w porównaniu z innymi. Teraz, gdyby sprowadzono tu gaz, byłoby absolutnie pięknie! Gazociąg jest w pobliżu" - mówi Tatiana Davydovna.

W środku pandemii dzieci Barkhatowa uczyły się zdalnie, otrzymywały pracę domową z połową grzechu na WhatsApp. I zanieśli zeszyty do Selmagu. Były dwie skrzynki: jedna z odrobioną pracą domową, druga z już sprawdzoną pracą. Na lekcjach Fadyushins dzieci uczy tata.

Oprócz komunikacji i gazu w wiosce jest jeszcze jeden problem. Dzięki dzieciom Barkhatowa we wszystkich standardach można polegać na stacji położniczo-felczerów. Dziś jego budynek jest zrujnowany i uznany za awaryjny, dlatego nie jest już używany. Obiecują zbudować nowy modułowy FAP na wiosnę. Ale kto tam będzie pracował, nadal nie jest znany.

A ostatnio syn Andrieja powiedział Tatianie i Siergiejowi: „Rodzice, nigdzie was nie zostawię. Będę służył w wojsku, poślubię lekarza i przyprowadzę ją do naszej wioski”.

Rosja - W Rosji jest wieś, w której wychowało się ponad sto dwadzieścia sierot