Bbabo NET

Wiadomości

Niepokój o historię i cienie tożsamościowe kryją się w francuskiej walce prezydenckiej

Nadchodzące głosowanie w kwietniu zostało naznaczone powtarzającymi się starciami o narrację narodową

PARYŻ (AP) – W kraju, który od dawna stoi w obliczu kwestii tożsamości i przynależności, powieszenie flagi Unii Europejskiej nad grobem nieznanego żołnierza we Francji pod Łukiem Triumfalnym niemal na pewno wywoła zaciekły sprzeciw.

Z prawej strony politycznego spektrum spadły gwałtowne reakcje na noworoczny gest, który miał na celu prounijny prezydent Emmanuel Macron, aby zaznaczyć, że Paryż przejął rotacyjną prezydencję w bloku.

To był „atak na tożsamość naszej ojczyzny”, wściekła skrajnie prawicowa kandydatka na prezydenta Marine Le Pen, powtarzana zarówno przez jej rywala, skrajnie prawicowego eksperta Erica Zemmoura, jak i lewicowego podżegacza Jean-Luca Melenchona.

Najlepiej uplasowana przeciwniczka Macrona, kandydatka Republikanów Valerie Pecresse, poszła dalej, sugerując, że prezydent „ma problem z francuską historią”.

Podczas gdy awantura wybuchła wraz z usunięciem ogromnego sztandaru, było to symptomatyczne odliczanie do kwietniowego głosowania prezydenckiego, naznaczonego wielokrotnymi starciami na temat narodowej narracji.

Historia „to pytanie, które ma obsesję na punkcie praw francuskiego spektrum politycznego, pasujące do niepokoju francuskiego społeczeństwa” – powiedział AFP historyk i politolog Jean Garrigues.

Pałac prezydencki w Elysee zostanie oświetlony kolorami flagi europejskiej 6 stycznia 2022 r. w Paryżu, z okazji francuskiej prezydencji w Unii Europejskiej. (Ludovic Marin/AFP)Dwie trzecie Francuzów zgadza się, że „tożsamość Francji zanika”, wynika z sondażu przeprowadzonego przez Ifop na początku stycznia, podczas gdy ponad czterech na pięciu uważa, że ​​„niektóre osobowości polityczne kooptują pytania związane z tożsamością ”.

Jednak zamiast integracji z UE lub imigracji respondenci wskazywali na główne zagrożenia dla swojej tożsamości jako słabszą gospodarkę, deindustrializację i bezrobocie.

Kolonialna przeszłość

Usiedziały Macron nie cofał się przed wywołaniem kontrowersji dotyczących historii i tożsamości.

Jego apel z kwietnia, by „w pewien sposób zdekonstruować naszą historię”, aby lepiej zrozumieć jej współczesne echa, w tym rasizm, spotkał się również z krzykiem z prawej strony.

„Francuscy aktorzy polityczni rozumieją, że trzeba aktualizować historię, zwłaszcza gdy są jej części, które nie znikną, jak wojna w Algierii” – powiedział politolog Pascal Perrineau.

„To była wojna domowa, która pozostawiła niezwykle głębokie ślady w naszym zbiorowym życiu, tworząc podziały, nawet jeśli te stopniowo zanikają” – dodał.

Chociaż Macron jest „bardzo zainteresowany wszystkimi tymi historycznymi odniesieniami, powinien być ostrożny, są one zapalne” – powiedział Perrineau.

Kandydatka francuskiej skrajnie prawicowej partii Rassemblement National (RN) do francuskich wyborów prezydenckich w 2022 roku Marine Le Pen (w środku) oddaje szacunek francuskiemu żandarmowi zabitemu podczas ataku dżihadystycznego w Trebes w południowej Francji 8 stycznia 2022 r. (Lionel Bonventure/ AFP) Było to jasne w październiku, kiedy Macron twierdził, że algierscy przywódcy „całkowicie przepisali” historię kraju, aby wywołać nienawiść do byłego mistrza kolonialnego Francji.

Komentarze — które wywołały wielomiesięczną kłótnię z Algierem — przyćmiły jego wcześniejsze starania o uznanie zbrodni epoki imperialnej.

W grudniu Melenchon odwiedził francuskie karaibskie terytorium Gwadelupy, nękane protestami przeciwko szczepieniom, podsycanym niezadowoleniem z nierówności społecznych i niskim zaufaniem do rządowych porad zdrowotnych, dzięki skandalowi z lat 90. w związku z pestycydem chlordekonem.

Melenchon pochwalił „ludzi, którzy nie dadzą się zmiażdżyć” na Gwadelupie – i „kolonialny sposób myślenia” urzędników rządowych.

„Powrót do przeszłości”

Po prawej stronie Zemmour uczynił przeszłość centralnym filarem swojej kampanii.

Na nagraniu zapowiadającym jego kandydaturę na prezydenta odczytał przemówienie do mikrofonu stojącego na biurku, który przypominał radiowy apel Charlesa de Gaulle'a z 1940 r., by Francuzi sprzeciwiali się nazistowskim okupantom.

Lament nad stanem nowoczesnej Francji był przeplatany montażami dawnych francuskich chwał – od piosenkarki Barbary po naddźwiękowy samolot Concorde – kontrastujących ze współczesnymi scenami starć demonstrantów z policją lub modlących się muzułmanów.

Były prezydent Francji Nicolas Sarkozy uczynił z imigracji i islamu polityczne pole bitwy, tworząc kontrowersyjne ministerstwo odpowiedzialne za imigrację, integrację i tożsamość narodową.

Zemmour wysuwał również prowokacyjne twierdzenia historyczne, w tym, że marszałek Philippe Petain, kolaboracyjny władca okupowanej przez nazistów Francji, pomógł uratować Żydów przed Holokaustem – pomysł odrzucony przez historyków.

Francuski skrajnie prawicowy kandydat na prezydenta Eric Zemmour bierze udział w spotkaniu w Les Sables d Olonne w zachodniej Francji, 8 stycznia 2022 r. (Sebastien Salom-Gomis/AFP) Kandydat zakwestionował nawet niewinność Alfreda Dreyfusa, żydowskiego oficera niesłusznie skazany za szpiegostwo na rzecz Niemiec pod koniec XIX wieku, którego sprawa wytyczyła linie frontu w społeczeństwie francuskim, które rozbrzmiewają do dziś.„Program Zemmoura jest reakcyjny, idealizuje przeszłość, do której chce wrócić. Przypomina skrajnie prawicowe programy z początku XX wieku” – powiedział historyk Garrigues.

„Jego projekt jest zakotwiczony w historii, w powrocie do przeszłości, kiedy zasadniczy punkt projektu politycznego ma być zakotwiczony w przyszłości”.

Niepokój o historię i cienie tożsamościowe kryją się w francuskiej walce prezydenckiej