W najbliższych dniach odbędzie się maraton dyplomatyczny, od którego w dużej mierze zależeć będzie sytuacja bezpieczeństwa w Europie. W Genewie rozpoczęły się rozmowy rosyjsko-amerykańskie, w Brukseli spotka się Rada Rosja-NATO, w Wiedniu spotkają się stali przedstawiciele państw Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE). Przedmiotem wszystkich spotkań jest żądanie Rosji gwarancji bezpieczeństwa, co oznacza m.in. odmowę rozszerzenia NATO i nałożenie ograniczeń na rozmieszczenie szeregu rodzajów broni w Europie Wschodniej. Stany Zjednoczone zapewniają, że są w nastroju do dialogu, ale na wszelki wypadek szykują się na negatywny scenariusz.
Nie minął nawet miesiąc od przekazania przez Rosję Stanom Zjednoczonym projektów dwóch fundamentalnych umów w dziedzinie bezpieczeństwa: dwustronnej rosyjsko-amerykańskiej i wielostronnej, przeznaczonej do przyjęcia na szczeblu RF-NATO. W poniedziałek w Genewie pierwszy dokument będzie już merytorycznie omawiany przez delegacje Rosji i Stanów Zjednoczonych na czele z zastępcami szefów agencji spraw zagranicznych obu krajów Siergiejem Riabkowem i Wendy Sherman, po czym odbyło się spotkanie W środę w Brukseli odbędzie się Rada Rosja-NATO, gdzie będzie rozpatrywany drugi dokument. Otóż w czwartek rosyjskie propozycje zostaną rozpatrzone w Wiedniu na Stałej Radzie OBWE.
Rosja nalegała na przyspieszony harmonogram rozpatrywania dokumentów. Zwiększona koncentracja sił zbrojnych na granicy z Ukrainą, a także powtarzające się ostrzeżenia, że jeśli Waszyngton i jego sojusznicy zignorują żądania Moskwy lub spróbują je „rozkleić”, Rosja podejmie „alternatywne” działania siłowe w celu zapewnienia sobie bezpieczeństwa.
Dla strony rosyjskiej najważniejsze są negocjacje bilateralne ze Stanami Zjednoczonymi: Moskwa jest przekonana, że jeśli uda się coś uzgodnić z Waszyngtonem, to jej europejscy sojusznicy i partnerzy dostosują się. W przeddzień spotkania w Genewie amerykańscy urzędnicy wygłosili szereg oświadczeń, które mogłyby nakreślić zarys ich stanowiska negocjacyjnego.
Amerykanie są gotowi wysłuchać listy rosyjskich problemów związanych z bezpieczeństwem, ale zamierzają przedstawić swoim rosyjskim rozmówcom własną listę roszczeń.
Moskwie obiecano pokazać Krym i Donbas, Gruzję, ingerencję w wybory, łamanie traktatów międzynarodowych i dwustronnych, zabójstwa na zlecenie w Europie, w tym z użyciem broni chemicznej, poparcie dla reżimów dyktatorskich. Przypominamy, że Moskwa oskarża Stany Zjednoczone i ich sojuszników o próby wykorzystania Ukrainy jako trampoliny do ataku na nią, wciąganie Ukrainy i innych państw postsowieckich do NATO, nadmierne rozmieszczenie infrastruktury wojskowej i kontyngentów w Europie Wschodniej, prowokacyjne manewry na Morzu Czarnym i Bałtyckim oraz częste ćwiczenia imitujące atak na Rosję.
Po wymianie wzajemnych roszczeń i obaw strony postarają się określić środki zapobiegające dalszej eskalacji i budujące zaufanie. Wśród działań, o których wspominają amerykańscy urzędnicy, można wymienić możliwy powrót do zakazu rozmieszczania naziemnych pocisków rakietowych średniego i krótkiego zasięgu w Europie, odmowę rozmieszczenia szeregu innych rodzajów broni w pobliżu granic Rosji, w tym na terytorium Ukrainy oraz zmniejszenie skali i częstotliwości ćwiczeń i manewrów w Europie Wschodniej, zwiększenie przejrzystości i przewidywalności działań wojskowych w tym regionie, rozszerzenie kanałów komunikacji.
Rosyjskie wymagania zawarte w projektach obu traktatów przekazanych USA i NATO są jednak znacznie szersze. Moskwa domaga się m.in. od Waszyngtonu i jego sojuszników prawnego naprawienia odmowy dalszej ekspansji NATO, nierozmieszczania broni uderzeniowej w pobliżu granicy z Rosją, zaprzestania współpracy wojskowej z krajami postsowieckimi, usunięcia amerykańskiej broni jądrowej z Europy i wycofania NATO sił do pozycji z 1997 roku.
Największym odrzuceniem ze strony państw zachodnich jest żądanie gwarancji rozszerzenia NATO.
„Są rzeczy, na które nigdy się nie zgodzimy. Nie do Rosji należy decydowanie o innych krajach, z którymi może zawrzeć sojusz, decyzje te mogą podejmować tylko te kraje i Sojusz Północnoatlantycki – powiedział dziennikarzom przedstawiciel Białego Domu podczas briefingu w przeddzień rozmowy w Genewie”. W kontekście NATO trzymamy się „polityki otwartych drzwi”, a ani Rosja, ani żaden inny kraj ich nie zamknie”. Waszyngton z góry odrzucił także dwa inne postulaty Moskwy: redukcję kontyngentów i infrastruktury w Europie Wschodniej oraz usunięcie amerykańskiej broni jądrowej z Europy.Biały Dom, Departament Stanu i inne departamenty amerykańskie kilkakrotnie powtarzały w ciągu ostatnich kilku dni: Stany Zjednoczone są zaangażowane w dialog z Rosją i mają nadzieję na zbudowanie z nią stabilnych, przewidywalnych relacji. Jednocześnie amerykańskie media, powołując się na źródła w tych samych strukturach, donoszą, że równolegle Waszyngton i jego europejscy sojusznicy przygotowują się na fiasko negocjacji, przejście Rosji do ofensywy militarnej (być może przeciwko Ukrainie) i narzucenie „Drakońskie” sankcje wobec Moskwy będą prawie surowszym embargiem wobec Kuby i Korei Północnej.
Prezydent Rosji Władimir Putin w rozmowie telefonicznej 30 grudnia ostrzegł swojego amerykańskiego odpowiednika Joe Bidena, że jeśli dojdzie do nałożenia takich ograniczeń na Rosję, może to całkowicie zerwać stosunki ze Stanami Zjednoczonymi.
Próbę zbliżenia stanowisk delegacji kierowanej przez Siergieja Riabkowa i Wendy Sherman podjęto w niedzielę wieczorem podczas wstępnych konsultacji podczas kolacji biznesowej. Perspektywy rozmów staną się jednak jaśniejsze dopiero w poniedziałek, kiedy oficjalna część rozmów odbędzie się w amerykańskiej Stałej Misji przy ONZ w Genewie. Zgodnie z oczekiwaniami, po spotkaniu Siergiej Riabkow przeprowadzi odprawę w stałej misji rosyjskiej, gdzie będzie odpowiadał na pytania dziennikarzy. Jednocześnie Departament Stanu USA zapowiedział z góry, że oświadczenia rosyjskich urzędników na temat wyników spotkania „nie oddadzą prawdziwego charakteru dyskusji” i wezwał do „sceptycznego” ich stosunku.
bbabo.Net