Mieszkaniec Japonii potajemnie wszedł do szkoły, aby odebrać swoje rzeczy, które 40 lat temu zabrał mu nauczyciel, pisze lokalne wydanie Sora News.
Według doniesień mediów do incydentu doszło w zeszłym tygodniu, kiedy szkoła została zamknięta na zimową przerwę. Mężczyzna wraz ze swoją dziewczyną wszedł do budynku, po czym otworzył drzwi do pokoju nauczyciela. Rozmowę i hałas od nieznanych osób usłyszał ochroniarz, który wezwał policję.
Przybyli na miejsce funkcjonariusze aresztowali włamywacza i jego towarzysza. Już na komisariacie okazało się, że mężczyzna miał 63 lata, a jego dziewczyna 58 lat, a oni uczyli się w tej szkole. Okazało się, że 40 lat temu nauczyciel za karę odebrał Japończykom osobisty przedmiot, ale nigdy go nie oddał.
Po dotarciu do szkoły mężczyzna chciał znaleźć informacje o nauczycielce, aby skontaktować się z nią, jeśli jeszcze żyje i wziąć to dla siebie. To prawda, że tego właśnie Japończykom potrzebowali, nie sprecyzował. Funkcjonariusze z kolei zauważyli, że aresztowani byli w stanie nietrzeźwości.
Wcześniej w USA złodziej próbował dostać się do cudzego domu przez komin, ale tam utknął.
bbabo.Net