Światowy Kongres Żydów i rosyjski prawnik to jedne z ostatnich głosów, które podniosły kwestię zwrotu mienia z rzekomego nazistowskiego „złotego” pociągu, który mógł znajdować się pod ziemią w pobliżu Wałbrzycha na południowym zachodzie Polska.
Do tego stopnia, że wszelkie przedmioty odkryte obecnie w Polsce mogły zostać skradzione Żydom przed wysłaniem ich na śmierć... Niezbędne jest podjęcie wszelkich kroków w celu zwrócenia nieruchomości jej prawowitym właścicielom lub ich spadkobiercom, powiedział Robert Singer, szef Światowego Kongresu Żydów, w oświadczeniu złożonym w Nowym Jorku.
Mamy wielką nadzieję, że polskie władze podejmą w tym zakresie odpowiednie działania – dodał.
Tymczasem rosyjski prawnik Michaił Joffe był cytowany przez rosyjskie media, który podkreślał, że jeśli mienie zostało odebrane ZSRR, to ładunek, zgodnie z prawem międzynarodowym, musi zostać przekazany stronie rosyjskiej.
W piątek wiceminister kultury Piotr Żuchowski stwierdził, że radar penetrujący grunt (GPR) wskazuje, że istnieje 99% prawdopodobieństwa, że faktycznie odkryto nazistowski pociąg pancerny.
Lokalizacja została najwyraźniej ujawniona podczas „zeznania na łożu śmierci” Niemca, który brał udział w ukrywaniu pociągu 70 lat temu.
Niemiec i polski obywatel złożyli roszczenia dotyczące tego pociągu w połowie sierpnia, żądając 10 procent wartości znaleziska.
Jednak wiceminister Żuchowski podkreślił, że zgodnie z polskim prawem znalezisko należy do państwa polskiego.
bbabo.Net