Bbabo NET

Społeczeństwo Wiadomości

Śledztwo w sprawie śmierci dwóch oficerów wykazało chaos w elitarnych siłach specjalnych „Egoz”

Po wynikach śledztwa wewnętrznego w sprawie tragicznego incydentu w elitarnej jednostce specjalnej Egoz, szef Sztabu Generalnego Aviv Kochavi postanowił nie usuwać dowódcy jednostki ze stanowiska, chociaż śledztwo ujawniło wiele naruszeń dyscypliny i nieładu w jego „gospodarce”.

Dowódca pozostanie na stanowisku, ale nie otrzyma planowanego awansu. Ze swoich stanowisk zostaną usunięte trzy osoby - zastępca dowódcy Egoz, dowódca kompanii oraz żołnierz, który zgubił noktowizor na strzelnicy.

To urządzenie, pozostawione bez nadzoru wraz z innym sprzętem wojskowym i najwyraźniej skradzione przez Beduinów, zapoczątkowało łańcuch wydarzeń, który zakończył się śmiercią dwóch młodych oficerów.

Emerytowany generał Noam Tivon, który prowadził wewnętrzne śledztwo, powiedział dziennikarzom, że incydent miał miejsce podczas ćwiczeń na strzelnicy w pobliżu Nabi Musa. Dowódca jednostki w tym czasie wyjeżdżał w innych sprawach, jego zastępca kierował ćwiczeniami. Dwóch z trzech dowódców kompanii, których żołnierze uczestniczyli w ćwiczeniach, wrócili bez pozwolenia do domu i nie byli obecni na strzelnicy, wrócili po zgłoszeniu utraty noktowizora.

Po zakończeniu ćwiczeń bojownicy udali się do obozu, pozostawiając na strzelnicy dwóch żołnierzy, aby zebrać pozostałą amunicję - w tym dwa hełmy z założonymi noktowizorami. Jeden z żołnierzy „wziął zadanie za karę” i nie wykazał należytej staranności – w efekcie pozostawiony bez opieki noktowizor zniknął.

Stało się to we wtorek wieczorem. Całą noc od wtorku do środy, gdy zastępca dowódcy jednostki spał, żołnierze spędzili na poszukiwaniach urządzenia. Poszukiwania przeprowadzono sumiennie, ale chaotycznie, bez przemyślanego planu i koordynacji – każdy działał według własnego planu. Generał Noam jako rażące naruszenie dyscypliny uznał za rażące naruszenie dyscypliny nieautoryzowany nocny nalot bojowników na sąsiednie obozy Beduinów, podczas którego znaleziono wojskowy śpiwór i nosze. Bojownicy zgłosili te odkrycia dowódcom jako poszlakowe dowody potwierdzające, że to Beduini ukradli noktowizor.

Drugiego dnia, w środę, znów odbyły się ćwiczenia na strzelnicy, a po ich zakończeniu wznowiono „polowanie” na złodziei. Młodsi oficerowie ponownie przejęli inicjatywę bez wzajemnej koordynacji. Jeden z nich, N., sam wyruszył na polowanie na złodziei, z załadowanym karabinem iw stanie pogotowia. Po pewnym czasie grupa innych oficerów i żołnierzy, również z karabinami w pogotowiu, „namierzyła” go w ciemności i rozpoczęła potajemny pościg w nadziei na schwytanie „złodzieja”. Zakończyło się to strzelaniem do siebie i śmiercią majorów Ofek Aharon i Itamar Elharar.

Na miejscu zdarzenia znaleziono sześć zużytych łusek. Ustalono, że strzelanie odbywało się z dwóch stron, oddzielonych odległością około ośmiu metrów. N. miał noktowizor, ale nie pomogło mu to odróżnić swoich towarzyszy od „terrorystów”. Otwarte pozostaje wprawdzie pytanie, kto pierwszy otworzył ogień, ale nie ma to fundamentalnego znaczenia – obie strony działały zgodnie z instrukcjami. W listopadzie 2021 r. IDF zezwolił personelowi wojskowemu na strzelanie w celu zabicia podczas ścigania podejrzewanych kradzieży sprzętu wojskowego.

Śledztwo w sprawie śmierci dwóch oficerów wykazało chaos w elitarnych siłach specjalnych „Egoz”