Bbabo NET

Społeczeństwo Wiadomości

W Krasnojarskim Ministerstwie Rolnictwa powiedzieli, że minister, który wezwał do „piśmienności ludności” nie jest już zabawny

Asystent ministra krasnojarskiego Leonida Szorochowej, który podczas przemówienia na posiedzeniu lokalnego zgromadzenia ustawodawczego wezwał do rozpoczęcia „piśmienności ludności”, opowiedział o swojej reakcji na dyskusje w sieci. W rozmowie z Olgą Shapovą wyjaśniła, że ​​​​początkowo Szorochow potraktował sytuację ze śmiechem, ale teraz najprawdopodobniej nie jest już zabawny.

„Nie wiem, jak to nazwać. Już nawet nie jestem zabawny. Myślę, że Leonid Nikołajewicz też nie jest zabawny. Rzuciłem mu to, gdy fala poszła, podszedłem do niego i zapytałem. Roześmiał się i powiedział: „Na pewno cieszę się, że takie zamieszanie zrobiły media tak pozornie nieszkodliwym słowem”. Bóg z nim, jak mówią. Tak jak jest teraz, tak jest” – powiedziała.

Shapova dodał, że takie zastrzeżenie jest pierwszym „incydentem” w całej politycznej karierze Szorochowa i że w rzeczywistości jest on osobą piśmienną.

„Jest osobą publiczną, często uczestniczy w różnego rodzaju spotkaniach. I z jakiegoś powodu żadna sesja nie była tak komiczna jak ta. Gdyby ktoś był analfabetą, to prawdopodobnie w ciągu 15 lat jego kariery jako Ministra Rolnictwa, a teraz Handlu Ziemi Krasnojarskiej, byłyby takie „przebicia”. Chociaż nie sądzę, że jest to jakieś naruszenie jakiejś etyki czy coś takiego. Tyle, że temat był naprawdę emocjonalny, było wiele pytań od posłów w przemówieniu Leonida Nikołajewicza, aby wyjaśnił istotę wsparcia. Myślę, że próbował wyjaśnić z pewną zrozumiałością, aby ludzie zrozumieli” – powiedziała.

Rozmówca publikacji wyjaśnił również możliwy powód zastrzeżenia Szorochowa.

„Bardzo dobrze rozumiem, że teraz istnieje społeczeństwo informacyjne i ludzie gdzieś świadomie, a gdzieś nieświadomie, lubią czepiać się słów, błędnie interpretować coś dla celów, do których dążą. Tutaj być może trzeba by bardziej skupić się na tym, o czym minister w zasadzie mówił, jaką inicjatywę promował, a nie kurczowo trzymać się słów. Używana jest forma słowa „piśmienność”, gdy jest wypowiadana jako rzeczownik, a nie forma czasownika. Oczywiście w cudzysłowie, jako forma potoczna, ale ma swoje miejsce. I tutaj myślę, że „umiejętność pisania” w przemówieniu Leonida Nikołajewicza została właśnie użyta z formy słowa „piśmienność”, jako rodzaj pochodnej ”- podsumował asystent ministra.

Wcześniej minister rolnictwa i handlu Kraju Krasnojarskiego Leonid Szorochow na posiedzeniu Zgromadzenia Ustawodawczego stwierdził, jak ważna jest umiejętność sporządzania dokumentów przy wydawaniu grantów oraz konieczność „edukacji” ludności.

W Krasnojarskim Ministerstwie Rolnictwa powiedzieli, że minister, który wezwał do „piśmienności ludności” nie jest już zabawny