Bbabo NET

Społeczeństwo Wiadomości

Doświadczeni dyrektorzy szkół są masowo zastępowani w regionach „skutecznymi menedżerami”

O wielki i potężny języku rosyjskim, ty, jak słusznie zauważył Turgieniew, jesteś naszą jedyną nadzieją i wsparciem. Klasyczny cytat został zapamiętany przez dziesiątki pokoleń uczniów. To prawda, w formie skróconej. Brzmi to zupełnie tak: „W dniach zwątpienia, w dniach bolesnych refleksji nad losem mojej ojczyzny - jesteś moim jedynym wsparciem, o wielki, potężny, prawdziwy i wolny języku rosyjskim! Jak bez Ciebie nie popaść w rozpacz na widok wszystkiego, co dzieje się w domu? Ale nie można uwierzyć, że taki język nie został dany wielkim ludziom! Zmiażdży każdy nowomodny termin zagraniczny, nadając mu niezrównany krajowy smak. Tu przecież nacisk jest ważny: jest jeden – wsparcie na tle oburzeń, które dzieją się w ojczyźnie.

To samo przesłanie ma A.A. Achmatowa, która w strasznym czasie niemieckiej inwazji pisze:

Nie jest straszne leżeć martwe pod kulami,

Nie jest gorzko być bezdomnym,

A my cię uratujemy, rosyjska mowa,

Wielkie rosyjskie słowo.

Przewieziemy Cię bezpłatnie i czysto,

A wnukom oddamy i uratujemy z niewoli

Na zawsze.

Wszystko inne: życie i śmierć, utrata schronienia - to pochodne języka - głównego rdzenia, który spaja naród, przesądza o nieuniknionym zrywie patriotycznym.

To, wielkie rosyjskie słowo, naprawdę zmiażdży każdy obcy termin. Na przykład jednym z najpopularniejszych jest trend. Trend (anglicyzm od trendu - trend) - główna tendencja do zmiany czegoś. Gdzie dopiero od niedawna ten termin nie jest używany!

Od pewnego czasu w zarządzaniu oświatą pojawia się inny trend: odsuwanie starszych kierowników oświaty na rzecz młodych, skutecznych menedżerów. Notoryczny 278 strona par. 2 Kodeksu Administracyjnego pozwala założycielowi na usunięcie dowolnego kierownika szkoły bez podania przyczyn.

Cóż, odmładzanie kadr kierowniczych to trend czasu. I dlatego, w pełnej zgodzie z duchem epoki, hasło nasuwa się samo: młodzi są z nami wszędzie kochani - starsi są wszędzie z nami! Cóż, a dokładniej modny ...

Moja skrzynka pocztowa jest pełna beznadziejnych listów od kolegów opowiadających o ich odsunięciu od kierownictwa szkół, których tworzeniu i rozwojowi poświęcili całe swoje życie.

Wśród nich jest dyrektor szkoły wiejskiej. Z oczywistych względów nie podaję regionu, a także jego nazwiska. Tak więc szkoła pod każdym względem, łącznie z wynikami zdawania Jednolitego Egzaminu Państwowego, jest liderem nie tylko w regionie, ale również zajmuje wiodącą pozycję w regionie, w centrum którego znajduje się ponad milion ludzi. Wydawałoby się, czego chcieć więcej? A więc nie, miejscowy naczelnik wydziału oświaty, zgodnie z wyznaczonym z góry trendem, wysyła dyrektora na zasłużony odpoczynek z pensją 15 tys. rubli, powołując na jego miejsce 23-letniego chłopca, który miał Nie pracował w szkole dzień wcześniej, ale zapalił się z pozytywnymi partiami w prowadzeniu kampanii politycznych przed wyborami do samorządów gminnych.

Czasami da się odeprzeć tę plagę. W tym konkretnym przypadku dzwonię do gubernatora regionu. Jest poważną, piśmienną osobą, byłym naukowcem. Opisuję sytuację. Szef regionu prosi, aby nie wyłączać telefonu i przełącza się na zestaw głośnomówiący. Następnie rozmowa z ministrem edukacji regionu. Podam to w skrócie.

- Co zrobiłeś z imieniem? Jest także dyrektorem jednej z najlepszych szkół w regionie.

- Więc trend jest taki sam, są najwyższe instrukcje w tym zakresie.

- Musisz mieć właściwy trend! Dyrektorzy do przywrócenia natychmiast!

Cóż, dzięki Bogu, w tym konkretnym przypadku triumfowała sprawiedliwość. Ale nie możesz dodzwonić się do każdego gubernatora. Z przywódcami tej rangi najprawdopodobniej nie skontaktują się z nimi nawet telefony, rozmowa zostaje przekazana do regionalnego Ministerstwa Edukacji, gdzie siedzą „niebianie”, którzy decydują o losie osób uhonorowanych w przeszłości . Urzędnicy nie wątpią we własną świętość. Nie bez powodu na stronie jednego z regionalnych ministerstw czytamy: Ministerstwo Edukacji!

Wróćmy jednak do smutnego losu dyrektorów, zwłaszcza szkół wiejskich. Moim zdaniem jest to najbardziej pozbawiona praw wyborczych kategoria liderów, którzy są całkowicie zależni (jeśli niewoli) od wszystkich lokalnych szefów: szefów gmin, komitetów podmiotów (analogem jest sowieckie RONO) i dalej na liście. Sprawozdania, które nie zostały przesłane na czas do tych lokalnych „królów”, są doskonałym powodem odwołania dyrektora szkoły.Jako przykład podaję inny „uczący płacz Jarosławny” z czatu: „Jestem dyrektorem wiejskiej szkoły, dużej jak na wiejskie standardy - dziewięciuset uczniów. Prowadzę szkołę od ćwierć wieku. Na liście pracowników mam tylko jednego zastępcę. Tak więc, pomimo wszystkich uchwał Ministerstwa Edukacji Federacji Rosyjskiej w sprawie ograniczenia sprawozdawczości papierowej w szkołach, liczba dokumentów, które muszę zgłosić, rośnie z dnia na dzień katastrofalnie. Wraz z tradycyjnymi raportami na temat bieżących wyników dzieci, wynikami ich okresowej certyfikacji kwartalnej, wynikami zdawania OGE i Jednolitego Egzaminu Państwowego, realizacją planów działalności finansowej i gospodarczej (pomimo tego, że pieniądze są praktycznie nie przydzielone ze względu na niedostatek budżetu), muszę zgłosić występowanie dzieci zgodnie z covid i zgłosić, które z nich było zakażone jakim szczepem. Plus - aby pokazać dynamikę regeneracji osobno w zależności od szczepu.

Ponadto konieczne jest zbieranie i przetwarzanie informacji o dynamice wzrostu rodzin potrzebujących lepszych warunków mieszkaniowych od 2016 roku do dnia dzisiejszego. Jakby na podstawie tych danych mag w niebieskim helikopterze nagle przyleci i zbuduje mieszkanie za darmo. Każdy taki raport trwa od dwóch do trzech dni. Cała ta małpia praca odwraca uwagę od bezpośrednich obowiązków dyrektora szkoły: od bezpośredniej pracy z dziećmi i nauczycielami.

Już dawno wypracowałem sobie emeryturę za długoletnią służbę i spokojnie mogę odmówić napisania tych bezużytecznych bazgrołów. Jedyne, co mnie powstrzymuje, to to, że takie moje swobodne zachowanie od razu wpłynie na szkołę, a konkretnie na nauczycieli i dzieci. Dlatego znoszę, pisząc raporty, zgrzytając zębami.

Czy taką sytuację można uznać za beznadziejną? Nie, pięć lat temu ówczesny szef moskiewskiego Departamentu Edukacji, I.I. Kalina, jasno nakreślił stanowisko wydziału: nie przeszkadzaj szkołom takimi prośbami osób trzecich. Wszystkie pytania do założyciela. I natychmiast ustał chaos administracyjny związany ze szkołami.

A najmniej chciałbym wyglądać jak Zoil w oczach czytelników – tak nazywano stronniczych krytyków, którzy widzieli tylko wady we wszystkim, co nowe. Dlatego nie sprzeciwiam się przyjściu do kierownictwa młodych, skutecznych menedżerów, którzy potrafią szybko wyprowadzić szkoły z ekonomicznej ruiny.

Tak więc w jednym z regionów szefem okręgu został młody urzędnik, który nigdy wcześniej nie spotkał się z problemem edukacji. Ale dyrektorzy szkół są zachwyceni jego dojściem do władzy. W krótkim czasie zapewnił szkołom szybki Internet, zebrał fundusze i wyremontował zrujnowane pomieszczenia szkolne. Innymi słowy, zajmował się swoją działalnością menedżerską, stwarzając warunki do pracy szkół, ale nie wnikał w treść ich pracy, pozostawiając tę ​​dziedzinę profesjonalistom. Tak więc spełniło się marzenie I.A. Kryłowa, aby każdy robił swoje: buty robił szewc, a ciasta piekł pieman.

Z drugiej strony musisz wyjść na czas. Dowodem na to jest brzydka historia, kiedy osiemdziesięcioletnia dyrektorka petersburskiego gimnazjum zwolniła nauczyciela, który odważył się czytać uczniom wiersze „wrogów ludu” D. Charmsa i A. Vvedensky'ego.

Okazuje się więc, że musisz poprawnie trendować.

Doświadczeni dyrektorzy szkół są masowo zastępowani w regionach „skutecznymi menedżerami”