Bbabo NET

Społeczeństwo Wiadomości

Tajski sąd potwierdza wyrok więzienia dla potentata za kłusownictwo

BANGKOK — Sąd Najwyższy Tajlandii potwierdził w środę karę trzech lat i dwóch miesięcy więzienia dla czołowego potentata budowlanego w związku z incydentem z kłusownictwem w rezerwacie dzikiej przyrody, w którym zastrzelono i upieczono nad ogniskiem czarną panterę.

Premchai Karnasuta jest prezesem włosko-thai Development PLC, jednej z największych i najbardziej znanych firm budowlanych w kraju, która brała udział w wielkich projektach, takich jak budowa międzynarodowego lotniska Suvarnabhumi i masowego transportu Skytrain w Bangkoku systemu.

Więzienie Premchaia jest rzadkim przypadkiem, gdy bogaty, wpływowy Taj musi odsiedzieć czas za złe postępowanie. Tajlandzka opinia publiczna zmęczyła się powtarzającymi się przykładami bogatych Tajów, którzy najwyraźniej bezkarnie łamią prawo.

66-latek usłyszał werdykt w sądzie w zachodniej prowincji Kanchanaburi. Przybył z bandażem na jednym oku, choć nie było jasne, dlaczego. Pracownicy sądu powiedzieli, że po wystąpieniu w sądzie został zabrany bezpośrednio na rozpoczęcie kary w pobliskim więzieniu.

Incydent z kłusownictwem w lutym 2018 r. wywołał powszechne oburzenie. Premchai został aresztowany w nocy na kempingu głęboko w rezerwacie przyrody Thung Yai Naresuan, wpisanym na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, które jest wpisane na listę ze względu na rzadką florę i faunę.

Strażnicy parku znaleźli broń i zwłoki wielu zwierząt w pobliżu, w tym czarna pantera. Pantera została zabita, a jej mięso ugotowane na zupę.

Premchai został skazany za kilka zarzutów, w tym za kłusownictwo i noszenie broni bez pozwolenia. Oprócz wyroku pozbawienia wolności nakazano mu zapłacić część grzywny w wysokości 2 milionów bahtów (59 700 USD).

Dwóch aresztowanych z nim mężczyzn – kierowca i myśliwy – również otrzymało wyroki więzienia i grzywny.

Wciąż nierozwiązanym przypadkiem innej z najbogatszych rodzin w Tajlandii jest sprawa Vorayutha Yoovidhya, spadkobiercy fortuny rodziny, która jest współwłaścicielem firmy napojów Red Bull.

On wielokrotnie unikał spotkań z prokuratorami przez ponad cztery lata, po jego udziale w wypadku samochodowym w 2012 roku, w którym zginął funkcjonariusz policji drogowej. W końcu uciekł za granicę, trzy dni przed wydaniem nakazu aresztowania przez sąd.

Tajski sąd potwierdza wyrok więzienia dla potentata za kłusownictwo