Bbabo NET

Społeczeństwo Wiadomości

„Kobieta jest słabym stworzeniem, ale mężczyzna jest teraz jeszcze słabszy”

23 lutego to być może czas kłopotów dla wszystkich kochających kobiet. W naszych czasach, kiedy wydawałoby się, że „wszystko jest”, trudno znaleźć coś, co może zaskoczyć i zadowolić męża, przyjaciela, kumpla. Niestety coraz trudniej kobietom znaleźć samego mężczyznę, partnera życiowego. A tym bardziej takie, że „nie pij, nie pal, nie chodź w lewo, przynoś pieniądze…”. A co najważniejsze, kochał dzieci. Nie wszyscy rosyjscy mężczyźni są teraz gotowi na rodzinę, na dzieci: ani moralnie, ani finansowo, a często fizycznie.

Jaki jest udział „winy” silniejszej płci w katastrofalnym spadku liczby urodzeń w Rosji? W 2021 r., w porównaniu z 2015 r., naszemu krajowi „brakowało” ponad pół miliona dzieci. Jaki jest powód? Kobiety nie chcą mieć dzieci, a mężczyźni nie?

W przeddzień święta mężczyzn Oleg bbabo.netOLIKHIN, ekspert od męskiego zdrowia reprodukcyjnego, podzielił się w wywiadzie swoimi przemyśleniami na ten temat.

Mądrzy, bogaci i samotni

- Oleg Iwanowicz, kiedy mówią o narodzinach dzieci i ogólnie o demografii, często odnoszą się do kobiet. Ale trzeba dwojga, żeby mieć dziecko. W tym z IVF (sztuczne zapłodnienie) - nie można obejść się bez męskiego udziału. Na szczęście początkowo w naszym kraju rodzi się więcej chłopców niż dziewczynek...

- Rzeczywiście, w Rosji rodzi się więcej chłopców. Na przykład w 2020 roku urodziło się 1880 tysięcy dzieci. Było 966 000 chłopców i 914 000 dziewcząt w wieku poniżej jednego roku. A do 4 lat na 1000 dzieci płci męskiej przypadało 945 dziewczynek. Sytuacja jest również typowa dla innych lat. Przewaga dziewczynek utrzymuje się do 20 roku życia. Ale w wieku 30-39 lat stosunek jest już prawie równy. A później jest coraz mniej mężczyzn: od 60 roku życia na tysiąc silniejszej płci przypada już 1402 kobiet; po 70 latach, a nawet więcej - 2343 kobiety. Dziś w naszym kraju mieszka 78,7 mln kobiet (53,77%) i 68,1 mln mężczyzn. Jak widać, kobiet jest prawie 11 milionów więcej.

- Czy wiesz, gdzie "zagubieni" są chłopcy? Obecnie nie ma wystarczającej liczby mężczyzn w wieku rozrodczym. Nic dziwnego, że na pytanie: „Dlaczego nie chcesz mieć dzieci?”, Dziewczynki odpowiadają: „A od kogo urodzić?”.

- Mężczyźni częściej niż kobiety umierają na choroby, częściej padają ofiarą wypadków, a wielu z tych, którzy „przeżyli” nie chce obciążać się legalnym małżeństwem, ma dzieci. A ich średnia długość życia jest o kilka lat niższa niż w przypadku płci pięknej. Różnica między płciami w średniej długości życia w Rosji jest jedną z najwyższych i wynosi 11,2 lat!

Wzrósł również średni wiek zawarcia małżeństwa dla mężczyzn: tylko 35% mężczyzn zakłada rodziny w wieku 25-29 lat. Co zaskakujące, teraz dziewczyny nie spieszą się z małżeństwem. Większość z nich zaczęła zakładać rodziny w wieku 25-34 lat. Przeciętny. A prawie jedna czwarta (22%) to osoby w wieku 30-34 lata i starsze. Chociaż 8-10 lat temu najbardziej aktywny dla małżeństwa był wiek 18-24 lat.

Pękły także związki małżeńskie - Rosjanie zawierający małżeństwa zaczęli częściej się rozwodzić (na 100 ślubów - 65 rozwodów). Najchętniej rozwodzi się w wieku 30-34 lat. Ponadto 27% par małżeńskich rozpada się po 5-9 latach małżeństwa, 13% - po 10-14 latach małżeństwa.

A prawie co piąta kobieta (19,4%) w ogóle nie wyszła za mąż.

— Nietrudno się domyślić, do czego to prowadzi… A jaki bogaty wybór panny młodej mają współcześni mężczyźni!

— Rzeczywiście, nie trudne. Dziś w Rosji co dziesiąta kobieta jest samotną matką lub samotną matką, albo są wdowami (41,6%), rozwiedzionymi (35,4%), albo nie były zamężne. I częściej, jak mówią, nie z własnej winy. A jednocześnie rośnie liczba zacofanych kawalerów w średnim wieku, którzy są daleko w tyle… Nieżonaci mężczyźni w wieku 30, 40, a nawet 50 lat nikogo już nie dziwią. Bystry, odnoszący sukcesy, bogaty i… samotny. Oto kolejny powód spadku wskaźnika urodzeń. A jeśli nie ma solidnego ramienia, jak mówią, albo małżeństwa nie jest zarejestrowane, jaka kobieta zdecyduje się na drugie, trzecie, a nawet pierwsze dziecko.

Również w Rosji, w porównaniu z Europą, średnia długość życia mężczyzn jest wciąż niska. Do emerytury (do 65 lat) obecnie żyje tylko 57% silniejszej płci. Często niszczą się: alkohol, narkotyki, nienormalny tryb życia, odżywianie, brak aktywności fizycznej, stres – wszystko to skraca życie. A choroby nie nadchodzą długo. Kobiety z reguły nadal dbają o siebie. A wśród nich dożycie do emerytury (do 63 lat) to około 92%.

40% mężczyzn ma trudności z poczęciem

- Oleg Iwanowicz, dziś zdrowie młodych mężczyzn często zawodzi. W tym rozrodcze (według statystyk już 40% z nich ma trudności z poczęciem, są bezpłodne). Jak to wytłumaczysz?- Na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci nastąpiły bardzo poważne zmiany w zachowaniach młodych ludzi. Teraz debiut seksualny (zażyłość z płcią przeciwną) u chłopców zaczyna się znacznie wcześniej - w wieku 15-16 lat, u dziewcząt - w wieku 16-17 lat. Ale jednocześnie wiek małżeństwa jest opóźniony: dla mężczyzn - do 26-29 lat, a nawet do 30-40, a nawet 50 lat. Albo w ogóle się nie pobierają. A kobiety wychodzą za mąż później - średnio w wieku 24-26 lat. I jest wiele przykładów, kiedy chłopcy wchodzą w stosunki seksualne w wieku 12 lat, a dziewczynki w wieku 10 lat. Dziewczynki czasami rodzą nawet 9 lat!

Wszystko to jest obarczone wczesnymi infekcjami przenoszonymi drogą płciową. W ciągu ostatnich 5 lat ich częstotliwość wzrosła 1,5-krotnie, a „wkład” tych chorób w pogorszenie zdrowia reprodukcyjnego populacji wynosi ponad 50%. A do czasu tzw. zachowań reprodukcyjnych mężczyzna może utracić zdolność do zapłodnienia, a kobieta nie może ani zajść w ciążę, ani samodzielnie urodzić.

- Ale wczesny stosunek seksualny jest również obarczony wczesnymi aborcjami. Czy jest tu „wina” mężczyzn. A jakie jest niebezpieczeństwo sztucznego przerwania ciąży?

- Według statystyk prawie połowa dziewcząt, młodych kobiet, które przeszły tę operację, ma procesy zapalne w okolicy narządów płciowych; 11% rozwija erozję szyjki macicy, co grozi poronieniem w kolejnej ciąży, a nawet rakiem. Choroby ginekologiczne występują u ponad 10-15%, a według niektórych danych u 21,7% kobiet. Częściej jednak Rosjanki decydują się na aborcję w najbardziej aktywnym wieku. Według sondaży szczyt przypada na 25-39 lat. Studia, kariera, chcę żyć dla siebie...

A „winą” mężczyzn jest to, że często, jak sami mówią: „nie są gotowi na dzieci”.

Ale dzisiaj wielu rosyjskich mężczyzn po prostu nie jest w stanie począć dziecka. Przyczyn tego jest wiele i są one znane: palenie, alkohol, narkotyki, przedwczesne i niezrównoważone odżywianie, brak aktywności fizycznej. Wielu jest przeciążonych pracą, przytłoczonych emocjonalnie, co prowadzi również do poważnych chorób, załamań nerwowych i depresji. Wszystko to osłabia spermatogenezę. A dla normalnej płodności, wysokiej jakości spermatogenezy niezbędny jest zdrowy tryb życia, nie ma innego wyjścia.

Demografia zaczyna się... od chłopców.

- Okazuje się, że przez około 10 lat (tylko średnio) młodzi Rosjanie prowadzą aktywne życie seksualne, nie myśląc o swojej rodzinie, o swoim zdrowiu. I sami sobie stwarzają problemy i „psują” demografię. Ale są też wspólne powody. Który?

- Zachowania reprodukcyjne młodych ludzi wymagają szczególnej uwagi. Wczesny „debiut seksualny” między 14 a 16 rokiem życia, niezabezpieczone relacje seksualne, posiadanie wielu partnerów seksualnych, niechciane ciąże i późniejsze aborcje prowadzą do kultu „jednorazowych” związków, które spychają wartości rodzinne na dalszy plan. Tacy przedstawiciele „silniejszej płci” nawet nie myślą o dzieciach. Zjawisko to nie jest nowe, od dawna jest zakorzenione w Europie i Ameryce. Wiadomo też, do czego to doprowadziło: w krajach rozwiniętych jest katastrofalnie niski wskaźnik urodzeń. Dlatego moim zdaniem konieczne jest rozwiązywanie problemów demografii nie tylko poprzez leczenie niepłodności męskiej i żeńskiej, ale przede wszystkim poprzez edukację moralną dzieci i młodzieży.

A jeśli chcemy zmienić sytuację z przyrostem naturalnym w naszym kraju, musimy zacząć od chłopców. W Rosji historycznie zdarzyło się tak, że ojcowie wypadli z pola widzenia ustawodawców. Społeczeństwo i system prawny muszą chronić ojcostwo i dzieciństwo, a także macierzyństwo. Każde dziecko w życiu powinno mieć ojca i matkę.

- A gdzie jest wyjście? Czy i kiedy zadziała narodowa idea przyszłości Rosji — silna wielka rodzina, o której mówił prezydent naszego kraju w sierpniu zeszłego roku? Niestety pozostała prawie niezauważona, nawet demografowie o tym nie pamiętają.

- Idea dużej rodziny nie narodziła się od zera: populacja Rosji spada katastrofalnie. Na koniec 2020 r. ubytek naturalny w naszym kraju (nadwyżka liczby zgonów nad urodzeniami) wyniósł 688,7 tys. osób (ponad dwukrotnie więcej niż w 2019 r.) i osiągnął rekordowe poziomy od 2015 r. Wyniki z 2021 r. też nie są zachęcające: naturalna utrata Rosjan wzrosła o kolejne 51%, do 1 mln 042,7 tys. osób. To rekord w całej historii nowej Rosji. Jednocześnie w 2021 r. urodziło się o 33 000 mniej dzieci. A według Rosstatu na dzień 1 stycznia 2022 r. w naszym rozległym kraju mieszkało tylko 145,5 miliona ludzi.

I nie jest to zaskakujące. Całkowity współczynnik dzietności w Rosji w zeszłym roku wyniósł tylko 1,6 urodzeń na kobietę. Jest to niezwykle niska liczba, aby utrzymać „status quo” konieczne jest posiadanie 2,1 (więcej niż dwoje dzieci) na każdą kobietę w wieku rozrodczym. A biorąc pod uwagę fakt, że niektóre panie nie mogą mieć dzieci z obiektywnych powodów, konieczne jest, aby co trzecia rodzina miała co najmniej czworo dzieci.Ale czy to jest utopia? Czy nasi obywatele są gotowi tak aktywnie „być płodnym i rozmnażać się”? A na ile nasze społeczeństwo jest w stanie wziąć na siebie taki ciężar odpowiedzialności finansowej za utrzymanie i wychowanie tak wielu dzieci?

- Jeśli podejdziemy do tego problemu globalnie, to współczesnej Rosji po prostu potrzeba narodowej strategii, która ma na celu edukację przede wszystkim młodych ludzi odpowiedzialnych za swoje zdrowie. Konieczna będzie zmiana paradygmatu demograficznego jako całości. Nacisk kładzie się na zdrowie reprodukcyjne, na tworzenie polityki prorodzinnej. Od wielu lat moda na wolne relacje między mężczyznami i kobietami jest narzucana nam bez żadnych zobowiązań wobec siebie. Nawet intymność małżeńska jest dewaluowana.

Priorytetem powinna być pierwotna profilaktyka zdrowia reprodukcyjnego Rosjan w ogóle, a zdrowia chłopców w szczególności. Konieczna jest nie tylko pomoc finansowa rodzinom, inwestowanie w technologie in vitro itp., ale także zwrot edukacji młodzieży w szkołach, podniesienie prestiżu ojca. Tak, a sami przedstawiciele silniejszego seksu musieliby dogonić poziom „słabych” kobiet.

...Jeśli spojrzeć na historię, Rosjanie byli jednym z najbardziej płodnych narodów. W 1926 r. średnia liczba dzieci na kobietę wynosiła 6,9. I był wyższy od średniej światowej o 25-30%. Odważne umysły przewidziały nawet, że do połowy XXI wieku Rosja wyprzedzi Chiny pod względem liczby ludności. Ale po wojnie wskaźnik urodzeń spadł: w 1953 r. na kobietę przypadało tylko 2,1 dziecka, dziś jest to 1,5 (na kobietę w wieku rozrodczym nie ma nawet dwójki dzieci).

„Nie można zmusić Rosjan do porodu tylko kijem i marchewką” – podsumował nasz ekspert, specjalista od reprodukcji Oleg Iwanowicz Apolichin. - Jestem pewien, że stopniowo uda nam się poprawić sytuację demograficzną w Rosji, a silna duża rodzina stanie się normą, a nie wyjątkiem od reguły.

„Kobieta jest słabym stworzeniem, ale mężczyzna jest teraz jeszcze słabszy”