Bbabo NET

Społeczeństwo Wiadomości

Historia gwałtu

Obecny obraz przedstawiający przerażająco wysoki wskaźnik przypadków gwałtów jest niczym innym jak tragedią. To, że drapieżcy seksualni zawsze czekają na okazję do wykorzystania nowych ofiar, jest powszechnie znane, ale rozdzierające serce statystyki popychają sztylet dalej. Tylko w zeszłym roku w raporcie podano liczbę 11 każdego dnia. Gdyby tego było mało, by uderzyć w sumienie narodowe, pendżabska Komisja ds. Statusu Kobiet ubolewała nad stolicą prowincji z powodu zdumiewająco wysokiego wskaźnika przemocy ze względu na płeć. 4732 to o wiele za duża liczba, aby ktokolwiek mający władzę mógł ukryć się za nawałem niejasnych terminów. Mogą zakwestionować ciągły spadek wartości moralnych lub uderzyć cel w plecy mediów społecznościowych. Ale ktokolwiek zmusił przytłaczającą brygadę bestii do wypuszczenia ich okrutnych istot w biały dzień (jakby to było możliwe), nadal popełniał najbardziej odrażające zbrodnie. I czy nasza administracja w końcu odważy się zebrać wszystkie te drapieżniki w szeregu, czy też czeka nas kolejna runda wybielania naszej brudnej bielizny?

Najwyższy czas, aby gwałt w Pakistanie traktować jako nadużycie władzy, a nie dewiację seksualną, bo tylko wtedy ohydne zaloty pięciolatków, kobiet leżących nieprzytomnych w szpitalach lub martwych w grobach mogą mieć sens. Ponadto, jeśli krzykliwe ubrania i przygody o północy automatycznie sprawiają, że stają się kuszącymi pozycjami w menu, co z nastoletnim chłopcem zgwałconym w Sehwan Sharif, również po odurzeniu? Idąc za tą logiką, musiał połaskotać SHO w taki czy inny sposób.

Jak już widzieliśmy po uchwaleniu dwóch historycznych rozporządzeń antygwałtowych, ustawodawstwo – bez względu na to, jak dobre intencje – w niewielkim stopniu kończy ten koszmar. Pamiętajcie Mukhtaran Mai i jej niekończące się chodzenie i chodzenie, aby zobaczyć jej rozpustników za kratkami. Ergo, parlamentarzystkami byłoby lepiej, gdyby podniosły masowe plakaty uświadamiające, zamiast wołać o chemiczną kastrację. Tylko odrobina lub kreska pokrzywdzonego odważy się wyjść, by ponownie przeżyć najgorsze chwile swojego życia i pukać na korytarze sprawiedliwości. Ponury wskaźnik oskarżenia też nie został postrzelony w ramię. Skoro wadliwe oskarżenie jest już wypisane na ścianie, dlaczego nadgorliwi ministrowie nie zawracają sobie głowy rozmową o lukach w systemie sądownictwa karnego? Nasza apatia w rozwiązywaniu problemu przez zrzucanie winy na jego ofiary nie tylko nie zapobiega gwałtom, ale także kpi z ideałów społecznych, które tak mocno trzymamy. *

Historia gwałtu