Bbabo NET

Społeczeństwo Wiadomości

Kanada – Ogromne żniwo zimy wśród bezdomnych Toronto, od amputacji, przez zamarzanie, aż po śmierć

Kanada (bbabo.net), - TORONTO — Zapach gnijącego mięsa wypełnia pokój schroniska w Toronto, w którym mieszka Pat Gallagher na północnym krańcu miasta.

Odwija ​​bandaże zakrywające lewą stopę. Jego palce u nóg wyglądają jak bryły czarnego węgla. Diagnoza: silne odmrożenia.

„Udaję, że mi to nie przeszkadza, ale kiedy patrzysz na swoją stopę i zdajesz sobie sprawę:„ Widziałem to w Royal Ontario Museum, to było na martwej mumii” – mówi.

„Zaczyna wpełzać w żołądek, wpada w panikę i czuje się trochę chory”.

Gallagher miał w tym tygodniu amputować palce u nóg i część stopy. Operacja miała być poprzedzona konsultacjami z pielęgniarkami, lekarzami i psychologami, a następnie dłuższą rehabilitacją, aby na nowo nauczyć się chodzić.

Lekarze twierdzą, że to druga trudna zima z rzędu dla tych, którzy mieszkają na zewnątrz. Presja pandemiczna na i tak już napięty system schronień, a także ograniczenia zakazujące jedzenia – i rozgrzewania się – w restauracjach typu fast-food sprawiły, że wiele osób nie ma dokąd pójść w zimne noce.

Przypadek Gallaghera nie jest wyjątkowy, mówi Elizabeth Harrison, pielęgniarka z Inner City Health Associates, która leczy bezdomnych.

Widziała kilka przypadków poważnych odmrożeń w tym i ostatnim roku. Wielu straciło palce u rąk i nóg.

„Te urazy zmieniają życie” — mówi.

Ciepło to jeden z zabiegów.

„Najważniejszą rzeczą w przypadku odmrożeń jest to, aby nie doznać ponownego odmrożenia” – mówi. „To niesamowita różnica, jaką robi ktoś, kto jest w stanie dostać się do jednego z tych schronisk lub gdziekolwiek jest ciepło, w porównaniu z wyjściem na ulicę po odmrożeniu”.

System schronień w Toronto od lat był pełny lub prawie przepełniony. Tej zimy Harrison i inni twierdzą, że często dzwonili do centralnego biura poboru w mieście tylko po to, by dowiedzieć się, że nie ma wolnych łóżek.

Oddziały ratunkowe stały się doraźnymi ośrodkami ocieplenia, mówi dr Stephen Hwang, lekarz i naukowiec z Mbbabo.net Center for Urban Health Solutions w sieci szpitali Unity Health Toronto.

Mówi, że sieć ma pracownika pomocowego, który dzwoni w chłodne noce, aby znaleźć miejsca w schroniskach.

„Po prostu nie było wystarczająco dużo miejsca dla ludzi”, mówi.

Miasto twierdzi, że tej zimy dodało 400 nowych miejsc schronienia i 165 miejsc w ośrodkach ocieplenia. Od 7 stycznia utrzymuje również otwarte ośrodki ocieplania, a nie tylko podczas alarmów o ekstremalnych niskich temperaturach.

Adwokaci twierdzą, że to nie wystarczy.

Co najmniej dwoje bezdomnych zmarło bezpośrednio w wyniku przeziębienia, chociaż trudno jest zdobyć dane na ten temat.

Hwang mówi, że pod koniec stycznia Bernard Kelly, 74-letni mężczyzna z zaburzeniami funkcji poznawczych i licznymi problemami ze zdrowiem fizycznym, zamarzł na śmierć w wiaty przystankowej.

„Znałem go, był dobrym człowiekiem, ale był bardzo wrażliwy i to po prostu tragiczne, widzieć takich ludzi zamarzających na śmierć” – mówi Hwang.

W szpitalu św. Michała z powodu hipotermii między 1 listopada a 31 stycznia było mniej niż pięć zgonów bezdomnych, powiedziała rzeczniczka, powołując się na prywatność pacjentów jako powód, dla którego nie można było podać dokładnej liczby.

Toronto Public Health mówi, że trzy osoby, które były bezdomne, zmarły z powodu hipotermii między 2017 a pierwszą połową 2021 roku, chociaż zauważa, że ​​nie ma systematycznego gromadzenia danych z policji, szpitali lub ratowników medycznych.

Badania Hwanga _ opublikowane w 2019 r. w International Journal of Environmental Research and Public Health _ wskazują, że chociaż odmrożenia i hipotermia są najwyższe w wyjątkowo zimne noce, zagrożenia istnieją również w umiarkowanie zimne noce.

Jego zespół ustalił, że 72 procent przypadków zgonów lub urazów związanych z hipotermią miało miejsce, gdy minimalne temperatury w ciągu dnia były wyższe niż -15 C.

„Ludzie mogą nie zdawać sobie sprawy, że w te noce nadal istnieje ryzyko śmierci lub obrażeń” – mówi.

Tej nocy nie było tak zimno, że Gallagherowi zamarzły stopy.

Śnieg spadł szybko 17 stycznia, kiedy śnieżyca uderzyła w południowe Ontario, ale temperatura oscylowała między -2 C a -3 C. Wiatry wznosiły się z prędkością 60 km/h.

Odgarniał się do lokalnego sklepu spożywczego, który płaci mu kartami żywnościowymi. Mówi, że był ciepły i odpowiednio ubrany. Ale się pocił.

„Powinienem był wiedzieć lepiej”, mówi.

Gallagher spędził ostatnie 20 lat na ulicach i poza nimi. Poważny wypadek samochodowy i upadek z dachu — był dekarzem — spowodowały, że zaczął brać opioidy, które szybko stały się nałogiem — mówi.

Stał się biegły w utrzymywaniu ciepła i suchości. Nosi mnóstwo suchych skarpet i dodatkowe rękawiczki. Wkłada się pod spodnie śnieżne i ciężki płaszcz.

„Ale w przypadku COVID wszystko zostało zamknięte i nie mogłem wejść do Tim Hortons lub innego miejsca, aby skorzystać z łazienki” – mówi Gallagher.

„To powstrzymuje wszelkie szanse na zmianę skarpet, zmianę butów i suszenie rzeczy suszarką do rąk”.

Tej nocy nie chciał wracać do swojego domu — pudełka w lesie na zachodnim krańcu miasta. Byłoby za zimno.

Poszedł więc do całonocnej pralni, żeby się ogrzać.„Kiedy zdjąłem buty, znalazłem coś, co wyglądało jak moje stopy, z wyjątkiem tego, że była na nim ta szklana powierzchnia”, mówi. „I to było jak patrzenie na zamgloną szklaną rurkę. To było dziwaczne. I zacząłem zdawać sobie sprawę, że mam tutaj poważne kłopoty.

Zadzwonił pod 911 i czekał na karetkę.

Kilka tygodni później, czekając na operację lewej stopy, miał nadzieję, że prawa stopa nadal jest spuchnięta, ale zdrowy różowy goi się.

„Może się wydawać, że nie ma nic do stracenia palców u nóg”, mówi, „ale trudniej jest chodzić po małym kikucie”.

Kanada – Ogromne żniwo zimy wśród bezdomnych Toronto, od amputacji, przez zamarzanie, aż po śmierć