Bbabo NET

Społeczeństwo Wiadomości

Dziennik Penny's Bay: zaczyna się życie w spartańskim pokoju wieloosobowym

Redaktor zarządzający South China Morning Post, Brian Rhoads, poleciał niedawno do Stanów Zjednoczonych, aby wziąć udział w nabożeństwie żałobnym za zmarłego ojca.

Po jego odejściu rząd Hongkongu przeniósł Stany Zjednoczone do nowej kategorii wysokiego ryzyka, co oznacza, że ​​pierwszy z trzech tygodni kwarantanny spędzi w rządowym obiekcie Penny’s Bay.

W ciągu następnych siedmiu dni będzie opowiadał o swoich doświadczeniach.

Możesz przeczytać o Dniu 1 tutaj.

Test PCR na koronawirusa dla pasażerów przylatujących z CX873, wykonany tuż po zejściu z samolotu na Międzynarodowym Lotnisku w Hongkongu po prawie 15 godzinach w powietrzu, wypadł dla mnie negatywnie.

Po dwóch tygodniach w gorącej strefie wysokiego ryzyka w Stanach Zjednoczonych i po dwóch testach nie ma jeszcze dowodów na osobistą infekcję od Delta, Omicron lub jakiegokolwiek innego wariantu Covid-19.

I tak ustawiam się w kolejce po nagrodę: krótką przejażdżkę autobusem przez wyspę Lantau do granic rządowego centrum kwarantanny w Penny’s Bay.

Nadszedł czas, aby poddać próbie słynną reputację tego ośrodka internowania na wypadek pandemii.

Czy to będzie spacer po parku? A może bardziej jak Dante: „Porzućcie wszelką nadzieję, wy, którzy tu wchodzicie”? Jak wiele rzeczy w życiu, okaże się, że jest gdzieś pośrodku.

Zostaję solo i hartowany przez dwie poprzednie rundy kwarantanny – raz na 14 dni w domu w 2020 roku, kiedy ograniczenia wciąż były dość luźne, a kolejna w sierpniu 2021 roku z 21 długimi dniami w hotelu.

Teraz pierwszy tydzień dla wszystkich przybyszów wysokiego ryzyka spędzamy w Penny’s Bay, gdzie odbywają się codzienne testy, po których – jeśli wynik testu będzie negatywny – na ostatnie dwa tygodnie udajemy się do hoteli.

Prom objęty kwarantanną przeleciał obok innego punktu orientacyjnego Lantau – Disneylandu w Hongkongu – oferując subtelnie ironiczne przypomnienie, że chociaż o mało nie trafiliśmy, nie byliśmy skazani na „najszczęśliwsze miejsce na ziemi”.

Mniej szczęśliwe zielone metalowe bramy Penny’s Bay stały uchylone, gdy autokar zatrzymał się na inspekcję.

Od tego momentu każdy, kto nie jest więźniem, jest ubrany do dziewiątek w ochronny strój pandemiczny: niebieską jednorazową suknię od stóp do głów i dopasowaną czapkę, osłonę twarzy z pleksiglasu, rękawiczki i maski chirurgiczne.

Przez bramę i przez długi czas, jak się wydawało, przejeżdżał falangi dwupiętrowych kwater kwarantanny, rząd po rzędzie zmieniających się kolorów – żółtego, leśnej zieleni, błękitu i pomarańczy, zanim osiadł w pastelach.

Zabarwiają to, co na pierwszy rzut oka wydaje się być ułożonymi w stos kontenerami transportowymi ukształtowanymi w cele dla przylatujących pasażerów.

Budynki w stylu akademików zostały faktycznie zbudowane z prefabrykowanych elementów.

Krótka przejażdżka autobusem z kolegami, którzy wkrótce zostaną więźniami, daje upokarzającą lekcję, że pomimo zaostrzenia polityki kwarantanny, zawsze może być gorzej.

Twoja sytuacja jest zawsze względna.

Zabierz moich współpasażerów i mieszkańców Hongkongu, Diego i Priscillę.

Po dwóch latach pandemii z dala od rodziny para wróciła do swojego domu w Ameryce Środkowej na zjazdy i… na ślub.

Byli przygotowani na 14-dniową kwarantannę, ale Omicron i przejazd przez Kalifornię nagle oznaczały dodatkowy tydzień, i to nie mniej w znamienitych granicach Penny's Bay.

Udało im się jakoś zachować poczucie humoru. „To będzie wspaniały miesiąc miodowy” – powiedział z uśmiechem pan młody. „Tak romantycznie” – stwierdziła Priscilla ze śmiertelną powagą. „Witamy w naszych mieszkaniach kontenerowych.” Wagon powitalny hazmat wyładował bagaże i (… szuka trafnego pseudonimu…) Blue Meanies nas odprawili.

Tyle że ta nazwa szybko okazała się nieodpowiednia: wszyscy pracujący tutaj są mili i pomocni.

Pracując z najlepszą wydajnością w Hongkongu, szybko zameldowali nas w naszych jednostkach – chcesz na górze czy na dole? (wstaję) – i przeczytaj listę nakazów i zakazów z dużej książki z obrazkami. „Przez cały czas pozostań w swoim pokoju, aby zapobiec infekcji”. „Bez gotowania”. „Nie zdejmuj plastikowej osłony materaca”. (Zastanawiam się, co z metkami materaca).

Żarty na bok, ci, którzy łamią najsurowsze zasady – nie wychodź z pokoju – grożą dziesiątki tysięcy dolarów grzywny i nawet pół roku więzienia.

Zawiozłem swoje torby do szpitala-zielonego oddziału 197.

Zwykle podróżuję tylko z jedną torbą.

Jednak w dzisiejszych czasach musisz spakować się na pięć tygodni na dwutygodniową wycieczkę po uwzględnieniu kwarantanny, a ja zabrałem zimowe ubrania na śniegi Idaho na poziomie Gór Skalistych.

Podejście na górę nagle straciło swój urok.

Eksperci ostrzegają, że trudne zasady kwarantanny w Hongkongu są niezrównoważone, gdy rozprzestrzenia się Omicron. Zgodnie z wymaganiami umieściłem moją plakietkę z nazwiskiem oraz numer pokoju/więźnia 197-17 w otworze na drzwiach i wysłałem wiadomość na ich numer WhatsApp. (Okaże się to całkiem przydatne, jak opiszę w dalszej części). Okno obok moich drzwi ma być jedynym punktem kontaktu, jaki mam ze światem zewnętrznym.

W nadchodzącym tygodniu całe jedzenie i rozmaitości będą dostarczane na półkę poza szklaną powierzchnią o powierzchni dwóch stóp kwadratowych, abym mógł ją zebrać.Porzucając wszelką nadzieję, przechodzę do celi na następne siedem dni i przekręcam za sobą zamek.

Pokój jest spartański.

Utylitarny.

Być może 8 lub 9 stóp na 16.

Łazienka w apartamencie.

Lepsze niż się spodziewano.

Przytłaczający zapach środka dezynfekującego przypomina o tym, dlaczego tu jesteśmy.

Omicron szybko i łatwo rozprzestrzenia się na całym świecie, podążając śladem śmiertelnego wariantu Delta pandemii, która zabiła i zainfekowała miliony.

Nadchodzi wiadomość od mojego nowożeńców, sąsiada, Diego, z uprzejmą propozycją podzielenia się kieliszkiem dobrej whisky.

Tak zachęcająco, będzie musiało poczekać: ostrzeżenia zawierają ostrzeżenie przed dostawami alkoholu lub tytoniu, ale wspólne libacje są naprawdę udaremniane przez logistykę uzyskania napoju bez wychodzenia z pokoju.

Zakaz wytchnienia poprzez zmianę polityki rządu, happy hour z innymi jest zabroniony.

Umawiamy się na spotkanie, gdy jesteśmy na zewnątrz.

Mam już pewne doświadczenie z kwarantanną i przymusowym odosobnieniem.

Mimo to ta whisky była zachęcająca i nie mogę zapobiec, żeby w mojej głowie pojawił się obraz Steve'a McQueena w Wielkiej Ucieczce zmierzającego do samotności.

Brakuje tylko rękawicy baseballowej, piłki i planu ucieczki.

Dalej: Apartamenty w Penny's Bay.

Dziennik Penny's Bay: zaczyna się życie w spartańskim pokoju wieloosobowym