Bbabo NET

Społeczeństwo Wiadomości

Policjant stołeczny zakuł w kajdanki administratora sklepu, w którym doszło do kradzieży

Być może policjant powiatowy będzie musiał odpowiedzieć przed sądem, który zgłosił się na komisariat w sprawie kradzieży, ale zamiast prowadzić śledztwo, został zakuty w kajdanki i wywieziony na sąsiedztwo…. Wnioskodawca. Opiekun zakonu postanowił ją w ten sposób wychować.

Jak się okazało, okręgowy wydział policji miasta Moskowski (terytorium Nowej Moskwy) przybył do sklepu odzieżowego, aby sprawdzić wiadomość o kradzieży towarów. Strażnik zażądał, aby administrator pojechał z nim do sąsiedztwa w celu złożenia wyjaśnień, ale kobieta odmówiła. Wyjaśniła, że ​​nie może opuścić swojego miejsca pracy i zaproponowała, że ​​powie wszystko w sklepie. Ponadto na parkiecie znajdowały się kamery wideo, które rejestrowały wizytę złodziei.

W odpowiedzi funkcjonariusz policji rejonowej okazał nieoczekiwany zapał – zatrzasnął kajdanki na nadgarstkach skarżącej i zabrał na wydział samą administratorkę i jej dwóch kolegów. A sklep derzhimorda po prostu został zamknięty. Kilka godzin później właściciele sklepu zrobili awanturę, sądząc, że ich pracownicy zostali po prostu porwani. W rezultacie zwolniono dwóch sprzedawców, ale więzienie administratora przeciągało się. Jakimś cudem kobiecie udało się uzyskać pozwolenie na telefon do męża, aby wziął wolne z pracy i wrócił do domu, aby posiedzieć z dwójką jej dzieci.

W końcu pracownik sklepu został zwolniony. Gdy znalazła się na wolności, natychmiast napisała oświadczenie do policji, żądając postawienia funkcjonariusza organów ścigania przed wymiarem sprawiedliwości. W rezultacie po kontroli wszczęto postępowanie karne o przekroczenie uprawnień powiatowych policji.

Policjant stołeczny zakuł w kajdanki administratora sklepu, w którym doszło do kradzieży