W Aktau w Kazachstanie policja zaczęła rozpędzać protestujących niezadowolonych z rosnących cen gazu, podała kazachska agencja telegraficzna.
Funkcjonariusze policji otoczyli demonstrantów kordonem i nie pozwolili im wyjść. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych kraju nie skomentowało jeszcze incydentu.
Okazało się również, że obywatele, którzy wyjechali w czasie protestów, zablokowali drogę w pobliżu lotniska w Aktau.
Wcześniej władze Kazachstanu odmówiły obniżenia kosztów gazu podczas wieców, a do Aktau przyleciały wojskowe samoloty transportowe.
Od 1 stycznia cena gazu w kraju wzrosła z 60 do 120 tenge za litr. 2 stycznia mieszkańcy miasta Zhanaozen (obwód mangistauski, południowo-zachodni Kazachstan) zebrali się, domagając się obniżenia ceny paliwa. Niektórzy właściciele lokalnych stacji benzynowych sami obniżyli cenę do 85-90 tenge za litr.
Protesty trwają również w mieście Aktau w obwodzie mangistauskim. Ludzie wyszli przed budynek administracji wojewódzkiej i zażądali obniżenia ceny gazu do 50 tenge za litr. Teren, na którym odbywa się rajd, został z niewiadomych przyczyn odcięty od prądu, zespół specjalistów pracuje nad wyeliminowaniem problemu.
bbabo.Net