Bbabo NET

Społeczeństwo Wiadomości

Byłem tam: protesty na placu Tiananmen

Trzydzieści lat temu na Plac Tiananmen w Pekinie przybyli prodemokratyczni demonstranci. Dziś w Chinach i na całym świecie wciąż odczuwa się skutki krwawych protestów, które pozostawiły tysiące ofiar.

Zaktualizował Marcus Costello W połowie kwietnia 1989 r., poruszony śmiercią proreformatorskiego przywódcy komunistycznego Hu Yaobanga, ludność Chin odważyła się marzyć o demokracji.

Prodemokratyczne demonstracje prowadzone przez studentów zrodziły się na ponad 400 placach miejskich w całych Chinach; a w pierwszym tygodniu czerwca milion demonstrantów zjechało na plac Tiananmen w stolicy kraju.

W nocy 4 czerwca ruch doszedł do krwawego, definiującego historię końca, kiedy Armia Ludowa zwróciła się przeciwko ludowi chińskiemu.

***

Wayne Xia miał wtedy 24 lata i mieszkał w Szanghaju. Po tym, jak jego kraj napinał autorytarne muskuły, uciekł do Australii, gdzie znalazł pracę i założył rodzinę.

Odkąd Wayne opuścił Szanghaj, turbodoładowany quasi-kapitalizm zmienił pejzaż miasta niemal nie do poznania. Ale zdaniem Wayne'a to tylko miraż nowoczesności.

„Myślę, że Chiny się cofają. Jeśli chcesz wyrazić swoje poglądy polityczne, jest to naprawdę trudne. Zwłaszcza odkąd [prezydent] Xi Jinping objął urząd. Gdy monitorują cywilów, mogą kontrolować więcej, kontrolować ściślej, a nie tak, jak kiedyś.

Ekspert ds. Chin, James Griffiths, powiedział: „Tiananmen obudził rząd, że Internet może być wykorzystywany we wszystkich ruchach społecznych”.

W tym celu amerykańskie platformy technologiczne WhatsApp, Twitter i Google są blokowane między innymi przez tak zwaną „Wielką Zaporę Sieciową” Chin. Ich lokalne alternatywy WeChat, Weibo i Baidu są zobowiązane przez Komunistyczną Partię Chin (KPCh) do cenzurowania przemówień antyrządowych.

Zaledwie w zeszłym miesiącu raport Human Rights Watch (HRW) ujawnił, w jaki sposób chińskie władze opracowały aplikację mobilną, która umożliwia policji pobieranie danych z chińskiego systemu masowej inwigilacji – Zintegrowanej Platformy Operacji Wspólnych (IJOP) – aby pomóc im w tworzeniu szczegółowych profili osobistych mniejszości etnicznych. Te grupy są jednymi z najbardziej prześladowanych w kraju.

Byłem tam: protesty na placu Tiananmen