Bbabo NET

Sport Wiadomości

Korea Południowa pokona Pakistan 6-5, by zmierzyć się z Japonią w finale Asian Champions Trophy

LAHORE: Korea Południowa pokonała Pakistan 6-5 w półfinale Asian Hockey Champions Trophy, ponieważ drużyna narodowa po raz pierwszy nie dotarła do finału turnieju w Dhace w Bangladeszu we wtorek. Pierwszy półfinał okazał się bardzo interesujący i zapierający dech w piersiach, w sumie strzelonych 11 bramek. Chang z Korei Południowej strzelił hat-tricka i cztery razy trafił do siatki. Mubashir Ali dwukrotnie trafił do siatki, a Umar Bhutta, Junaid Manzoor i Mohammad Afraz zdobyli po jednym golu. Należy zauważyć, że w tym turnieju składającym się z pięciu zespołów Pakistan dotarł do półfinału dopiero pokonując Bangladesz. Japonia zmierzy się teraz z Koreą Południową w starciu na szczycie, a Indie zmierzą się ponownie z Pakistanem w starciu o brązowy medal po tym, jak zostały pokonane przez Japonię 5:3 w drugim półfinale. Ton został ustawiony w pierwszych 100 sekundach. Indiom zajęło tylko pięć sekund, aby ukraść piłkę z odpychania i skierować się w stronę japońskiego gola, kontynuując od miejsca, w którym przerwali kilka dni temu, kiedy strzelili sześć bramek po tych samych przeciwnikach.

Okazało się jednak, że to jedyne pięć sekund, w których Indie wykazały jakiekolwiek zamiary w półfinale. W momencie, gdy Japonia przechwyciła piłkę, mecz wymknął się z rąk Indii. W ciągu następnych 95 sekund Japonia zdobyła pięć karnych rzutów rożnych, jeden rzut karny i strzeliła dwa gole. Przez resztę meczu Japonia nie pozwoliła opaść wczesnemu rozpędowi. Grali z taką samą szybkością i intensywnością na stratach, przechodzili z kliniczną precyzją i byli tak samo bezwzględni w „D”, jak w pierwszej minucie i 40 sekundach, gdy złoci medaliści Igrzysk Azjatyckich odnieśli oszałamiające zwycięstwo nad brązowymi medalami Igrzysk Olimpijskich w Tokio. medaliści zakwalifikują się do środowego (dzisiejszego) finału. Indie przegrały teraz w półfinale rozgrywek kontynentalnych po raz drugi w ciągu ostatnich trzech lat, po przegranej z Malezją na Igrzyskach Azjatyckich w 2018 roku.

Indie, najbardziej dominująca strona fazy round-robin, nie miały odpowiedzi na szybkość i agresję Japonii, zwłaszcza w przypadku obrotów. Większość potężnych ruchów Japonii pochodziła z prawej strony, skąd atakujące trio Kenta Tanaka, Takuma Niwa i Kazuma Murata dręczyło indyjską obronę, która była całkowicie pozbawiona opanowania i pewności. Połowa z sześciu karnych rzutów rożnych, które Japonia zdobyła w pierwszych pięciu minutach meczu, pochodziła z ich prawej strony i w większości przypadków można ich było uniknąć, ponieważ indyjscy obrońcy nie byli w stanie czysto złapać piłki.

Warto przypomnieć, że po ponad dwóch latach połowa indyjskiej strony gra w konkurencyjnym międzynarodowym turnieju. Dotyczy to jednak również innych zespołów i nie był to pierwszy raz, kiedy Indie uległy agresji. Zespół ma tendencję do popełniania błędów i złych decyzji pod presją przeciwników. Na przykład, na kilka sekund przed przerwą, Jaskaran Singh trzymał piłkę wewnątrz japońskiej połowy, mając przed sobą wiele opcji podań. Ale zamiast podać piłkę do przodu i wykonać ruch ofensywny, oddał ją obrońcy, łagodząc w ten sposób presję zbudowaną na japońskiej obronie. Chwilę wcześniej Dilpreet Singh wyraził swoje niezadowolenie Nilamowi Xessowi, że trzymał się nieruchomo poza piłką, przez co nie był w stanie dosięgnąć podania wykonanego w jego kierunku. A pod koniec meczu, kiedy Indie potrzebowały jakości, zastrzyk Hardika Singha na karny róg minął jego zamierzony cel o co najmniej kilka jardów. Brak zamiaru, kiepskie prowadzenie z piłki i niewymuszone błędy oznaczały, że Indie nie mogły stworzyć ani jednej szansy na zdobycie bramki w pierwszej kwarcie.

Jednak Indie cofnęły się o 12 sekund w drugim okresie, a Dilpreet strzelił gola w walce wręcz. Gol wniósł trochę spokoju do indyjskiej gry, a Manpreet wraz ze swoim zastępcą Harmanpreet Singh lepiej kontrolował tempo. Jednak wszelkie nadzieje na powrót Indian rozwiały się po tym, jak kolejny błąd w defensywie pozwolił Japonii odzyskać dwubramkową poduszkę. Bramkarz Krishan Pathak zaatakował Tanakę od tyłu, uniemożliwiając okazję do zdobycia bramki, a po tym, jak Japonia poprosiła o skierowanie, otrzymali drugi rzut karny w meczu. Yoshiki Kirishita strzelił z miejsca, umieszczając piłkę po prawej stronie bramkarza; tak jak Raiki Fujishima w drugiej minucie. Japonia wykorzystała swoje zawrotne tempo, aby w trzeciej kwarcie strzelić dwa gole z rzędu i awansować 5:1, dzięki czemu wynik meczu nie budzi wątpliwości. Indie strzeliły kilka bramek pod koniec czwartej kwarty, ale okazały się one pociechą. Zostali już zdmuchnięci przez japoński nalot.

Korea Południowa pokona Pakistan 6-5, by zmierzyć się z Japonią w finale Asian Champions Trophy