„FC Bayern jest głęboko zszokowany nagłą śmiercią Andreasa Brehme” – powiedział klub
Brehme pozostawił ślad w drużynach z całej Europy, grając dla Kaiserslautern i Interu Mediolan, a także Bayernu, Saarbruecken i Realu Saragossa
BERLIN: Andreas Brehme, którego rzut karny w 85. minucie przypieczętował zwycięstwo Niemiec Zachodnich nad Argentyną w finale Mistrzostw Świata w 1990 roku, zmarł w nocy ze wtorku w wieku 63 lat, poinformował jego były klub Bayern Monachium.
„FC Bayern jest głęboko zszokowany nagłą śmiercią Andreasa Brehme” – oznajmił klub w oświadczeniu.
„Zawsze będziemy mieć Andreasa Brehme w naszych sercach. Jako mistrz świata i jako wyjątkowa osoba.”
Wszechstronny lewy obrońca Brehme spędził dwa sezony w Bayernie Monachium w latach 1986-88, wygrywając Bundesligę w 1987 roku.
Brehme pozostawił ślad w drużynach z całej Europy, grając w Kaiserslautern i Interze Mediolan, a także w Bayernie, Saarbruecken i Realu Saragossa.
Jednak piłkarska podróż obrońcy rozpoczęła się w jego rodzinnym Hamburgu, w HSV Barmbek-Uhlenhorst, małym klubie z dzielnicy robotniczej.
Niezwykła zdolność Brehmego do gry obiema nogami wynikała częściowo z wpływu jego ojca i trenera, Bernda.
We Włoszech Brehme zostanie zapamiętany ze współpracy, którą nawiązał z rodakami Juergenem Klinsmannem i Lotharem Matthaeusem w Interze Mediolan.
„Ciao Andi, legenda na zawsze” – powiedział klub, dla którego Brehme rozegrał ponad 150 występów, zdobywając tytuł Serie A i Puchar UEFA.
Nerazzurri będą nosić czarne opaski na cześć Brehmego podczas wtorkowego meczu Ligi Mistrzów z Atletico Madryt na San Siro.
Najbliższe sportowe powiązania Brehmego są prawdopodobnie z Kaiserslautern, gdzie grał przez 10 sezonów w ciągu dwóch sezonów, a później na początku XXI wieku zarządzał klubem.
Legenda Kaiserslautern wzruszyła się do łez, gdy „Czerwone Diabły” spadły z Bundesligi w 1996 roku.
Jednak zespół natychmiast powrócił do najwyższej klasy rozgrywkowej i w 1998 roku pod wodzą Brehme jako kapitana pomaszerował prosto do tytułu.
Brehme zagrał dla swojego kraju 86 razy, choć nic nie przebiło jego wyczynów w wygranym 1:0 meczu z Argentyną Diego Maradony w Rzymie.
Gol, chłodno wykonany rzut karny, odpokutował za porażkę Niemiec Zachodnich 3:2 z tą samą drużyną Argentyny w finale Mistrzostw Świata w Meksyku w 1986 roku.
Cztery lata później Brehme zajął miejsce kapitana drużyny Matthaeusa, który nie chciał wziąć na siebie odpowiedzialności po zmianie butów w przerwie.
„Bez względu na to, gdzie jestem – na lotnisku, czy na zakupach, zawsze jestem o to pytany” – Brehme powiedział SID, spółce zależnej bbabo.net zajmującej się wiadomościami sportowymi.
„Nie zastanawiałem się nad znaczeniem tej kary. O niczym nie myślałem” – powiedział Brehme, który skierował piłkę w prawe skrzydło bramkarza.
Koledzy Brehmego, zdobywcy Pucharu Świata, zareagowali zszokowaniem na wiadomość o śmierci strzelca bramki.
„Andi zawsze był pozytywny i promieniował czystym życiem. Był wspaniałą osobą, wspaniałym przyjacielem” – powiedział SID obrońca Guido Buchwald.
Śmierć Brehmego następuje wkrótce po śmierci innej legendy niemieckiego futbolu, Franza Beckenbauera.
Zmarły w styczniu Beckenbauer był menadżerem, gdy Niemcy Zachodnie zdobyły trzeci tytuł mistrza świata.
„Niestety, to nie koniec smutnych wiadomości” – powiedział SID pomocnik Pierre Littbarski.
„To bardzo, bardzo smutne dla niemieckiego futbolu, a szczególnie dla nas, mistrzów świata z 1990 roku”.
Rudi Voeller, kolejny kolega Brehmego z reprezentacji narodowej, powiedział, że śmierć pozostawiła go „nieskończenie smutnego”.
„Andi był naszym bohaterem Pucharu Świata, ale dla mnie jeszcze bardziej – był moim bliskim przyjacielem i towarzyszem”.
bbabo.Net