Przez ponad dwie dekady swojej udanej kariery filmowej aktor, producent i aktywista Jesse Lipscombe opisuje aktorstwo jako swoją „miłość na całe życie”.
To związek, na który natknął się w wieku 14 lat, kiedy jego matka przeszukiwała ogłoszenia z ich domu w Edmonton i zauważyła wezwanie do castingu na „głośnego i wstrętnego” czarnoskórego nastolatka.
Powiedziała synowi, że będzie „idealny” i okazało się, że był.
„Zacząłem rozumieć, czym było to rzemiosło, rozumiem, że jest to naprawdę bardzo trudne”, powiedział Lipscombe w wywiadzie.
„Myślę, że to była bardziej wojna na wyniszczenie – zajęło mi trochę czasu, zanim zrozumiałem, w czym się znalazłem, ale zakochałem się w tym”.
Lipscombe, który obecnie mieszka w Vancouver, jest znany z głównej roli w filmie z 2017 roku, To nie moja wina i nie obchodzi mnie to. Jego występ w kanadyjskim komediodramie przyniósł mu nagrodę Rosie za najlepszy występ aktora z Alberty, czyniąc go pierwszym czarnoskórym, który wygrał.
Jest także producentem wykonawczym serialu komediowego Tiny Plastic Men, który był nominowany do trzech nagród Canadian Screen Awards w 2015 roku.
Przez całą swoją karierę mówił, że ciężko pracował, aby polepszyć reprezentację czarnych w filmie i poprawić jakość ról dla czarnych aktorów, którzy – w branży zdominowanej przez biel – muszą „być lepsi i rywalizować o mniej pracy”.
„Rozumiem misję, akceptuję tę misję i mam nadzieję, że więcej osób będzie w stanie kroczyć tą ścieżką nieco łatwiej, gdy to zrobię”, powiedział Lipscombe. Jednym z jego mentorów był legendarny Bahamian- Amerykański aktor Sidney Poitier.
Poitier był pierwszą czarnoskórą osobą, która zdobyła Oscara dla najlepszego aktora za rolę w filmie Lilies of the Field z 1963 roku. Zmarł w styczniu w wieku 94 lat.
„Kiedy go spotkałem, nie wiedziałem, kim jest, jaka jest jego wielkość – po prostu czuł się jak ten wspaniały wujek, który opowiada historie” – powiedział Lipscombe.
„Ale od tego czasu zawsze rozumiem odpowiedzialność, którą muszę przyjąć w wybranych przeze mnie rolach, odpowiedzialność na ścieżce, którą wybieram”.
Reprezentacja w filmie musi być czymś więcej niż ćwiczeniem „odhaczania” – dodał Lipscombe.
Powiedział, że rozumie, że może być trudno pisać scenariusze z innego „obiektywu”, ale dyrektorzy filmowi i telewizyjni muszą zrozumieć, że obsadzenie aktorów ze wszystkich środowisk, w przemyślanych i znaczących rolach, prowadzi do naprawdę lepszych treści.
„Dziwnie jest mówić „podejmuj ryzyko”, ale tak właśnie czuje się wielu dyrektorów” – wyjaśnił Lipscombe. „Ryzykujesz, patrząc inaczej na superbohatera lub na głównego bohatera, a potem ryzyko się opłaca, a ludzie idą w ich ślady.
„Po prostu jesteśmy w czasach, w których potrzebujemy ludzi do podejmowania tych odważnych ruchów i decyzji, i myślę, że publiczność również ma na to apetyt”.
Jeśli nikt nie stworzy dla niego przestrzeni, Lipscombe powiedział, że zrobi przestrzeń.
Za jego życia nastąpiła poprawa w reprezentacji filmów i powiedział, że Vancouver wykonuje „dobrą robotę”, ale jest jeszcze więcej do zrobienia.
Przeprowadzka do miasta dała mu możliwość „wzięcia rzemiosła za rogi” i lepszej pozycji do tworzenia materiału, który chce stworzyć.
Pomimo pandemii Lipscombe powiedział, że cały czas chodzi na przesłuchania, pisze album i zacznie produkować garść serii, które ostatnio napisał.
„Mnóstwo tworzenia przez cały czas i często przemawianie na różnych konferencjach dla różnych firm i różnych szkół, próbując zaoferować te narzędzia, abyśmy wszyscy byli codziennymi aktywistami” – powiedział.
Powiedział, że marzy o Miesiącu Historii Czarnych, aby wszyscy zrozumieli, że historia Czarnych to historia zbiorowa.
Ta historia, dodał, to znacznie więcej niż niewolnictwo i wiele pięknych rzeczy, jakich doświadczają dziś wszyscy ludzie w wyniku osiągnięć Czarnych.
„Zmiana następuje z prędkością empatii” – wyjaśnił. „Im bliżej i szybciej możemy dojść do tego poczucia, że wszyscy jesteśmy połączeni… Wtedy widzimy zmiany zachodzące w szybkim tempie”.
bbabo.Net