Minister finansów Lieberman i minister transportu Michaeli zgodzili się nie podnosić opłat za transport publiczny. Oczekiwano, że ceny transportu publicznego wzrosną o 8,7% od wczoraj.
Co roku ceny transportu publicznego są korygowane zgodnie ze zmieniającymi się wskaźnikami „wskaźnika autobusowego”, w skład którego wchodzi m.in. cena paliwa, która w ostatnich miesiącach wzrosła.
Komisja ds. Cen musiała wydać ostateczną zgodę na podwyżkę cen, ale izraelskie media poinformowały w środę wieczorem, że ministrowie Lieberman i Michaeli zawetowali tę decyzję.
Ministrowie odsunęli zmiany taryf o kilka miesięcy, aby zrewidować strukturę cen w transporcie. Ma to w komunikacie urzędu Ministra Transportu Merav Michaeli. Jednak obserwatorzy uważają, że po kwietniu lub maju ceny nadal będą rosły.
Szereg podwyżek cen w gospodarce zostało odłożonych na ostatnie dwa dni przed końcem Pesach – zarówno w dwóch największych firmach zajmujących się importem i produkcją artykułów spożywczych (Osem-Nestlé i Diplomat), jak i teraz w transporcie. Oznacza to, że w maju Izrael czeka na gwałtowny zryw inflacji.
bbabo.Net