UE chce zakazać Moskwy dostępu do kredytów MFW, jeśli Rosja rozpocznie wojnę z Ukrainą. Ekonomiści uważają, że nie będzie w tym nic krytycznego – pieniądze funduszu nie zawsze idą na korzyść państwa. Co więcej, nawet bez pieniędzy MFW Rosja ma alternatywne źródła kredytowania na rynku globalnym.
Wzrost presji UE na Moskwę
Wiele krajów UE zaproponowało zakaz dostępu Rosji do funduszy MFW, pisze brytyjskie wydanie Financial Times. Proponowano wdrożenie tego środka w przypadku „inwazji” Federacji Rosyjskiej na Ukrainę.Nowe sankcje obejmują zamrożenie dostępu do specjalnych praw ciągnienia (SDR), które są jednostką rozliczeniową MFW. Według publikacji ograniczenia opracowane przez USA i UE mogą zaszkodzić największym rosyjskim bankom.
Pod koniec zeszłego lata Moskwa już skorzystała z pomocy MFW. Następnie międzynarodowy fundusz przekazał Rosji 17,48 miliarda dolarów w postaci SDR-ów. Wsparcie wynikało z polityki antykryzysowej dystrybucji środków MFW. Otrzymaną kwotę oddano następnie do dyspozycji „neutralnej politycznie” instytucji – Banku Rosji.
Powrót do wiadomości »
Czego można się spodziewać po rosyjskich bankach
Zakaz dostępu do funduszy MFW nie będzie miał krytycznego wpływu na największe rosyjskie banki. Instytucje finansowe kraju nie otrzymują pomocy z międzynarodowego funduszu. Nawet środki otrzymane pod koniec sierpnia 2021 r. zostały przekazane Rosji na uzupełnienie własnych rezerw złota i walut, a nie na dokapitalizowanie banków, powiedziała ekonomistka Tatiana Kulikova w wywiadzie.Według niej przepływ prawie 18 miliardów dolarów nie może być traktowany jako celowa pomoc dla Rosji. Oprócz naszego kraju wsparcie finansowe otrzymały także inne kraje świata.
„To rodzaj quasi-pieniądza, który można wykorzystać w określony sposób. Rosyjskie banki nie otrzymały żadnego z tych środków. Pomoc MFW mogła być znacząca w kontekście jednego kraju, ale teraz takie działanie nie jest możliwe. Udzielenie takiej pomocy było jednorazową, jednorazową akcją międzynarodowego funduszu – podkreślił ekspert.
Jednocześnie doktor nauk ekonomicznych Georgy Kleiner zauważył, że interesy banków nie zawsze są skorelowane z potrzebami rosyjskiej gospodarki. Według niego bardzo ważny jest ostateczny odbiorca i kanały, którymi otrzymuje pomoc MFW.
„Taka pomoc finansowa nie zawsze jest korzystna dla gospodarki rosyjskiej. Bardzo często fundusze idą na inne cele, zamykając się w pewnych sektorach, przede wszystkim bankowości.
Ogólnie rzecz biorąc, przez ostatnie 30 lat MFW nie przyniósł Rosji nic dobrego. Jeśli substytucja importu jest gdzieś możliwa, to właśnie w tym obszarze” – podsumował analityk.
Powrót do wiadomości »
Co stanie się z rosyjską gospodarką
Nowe sankcje wobec Rosji opracowane przez UE i USA nie będą miały większego wpływu na makroekonomię kraju, zauważył Igor Nikołajew, doktor nauk ekonomicznych. Nasz kraj ma stosunkowo niski poziom zagranicznego długu publicznego i posiada finansową poduszkę bezpieczeństwa w postaci dużych rezerw złota i walut.„Rosyjskie rezerwy szacuje się obecnie na około 630 mld USD. Całkowity dług publiczny zagraniczny zmniejszył się od początku 2014 r. prawie o połowę, z 375,9 mld USD do 206 mld USD do kwietnia 2021 r. Do października 2021 r. dług publiczny wynosił 67,7 mld USD, w kwietniu było to 61 mld USD”,
— powiedział ekspert.
Przy stosunkowo korzystnych wskaźnikach makroekonomicznych Rosja nie jest obecnie uzależniona od kredytów MFW. Ważne jest, aby zrozumieć, że fundusz udziela pożyczek tylko pod pewnymi warunkami, które nie zawsze są zgodne z interesami państwa.
„Pomoc finansowa MFW może być udzielona np. na reformę sektora publicznego, którego udział w naszym kraju jest tradycyjnie wysoki, na prywatyzację przedsiębiorstw czy walkę z korupcją, jak to miało miejsce w przypadku Ukrainy. Nie zawsze jest to korzystne dla tego lub innego państwa, więc Moskwa niechętnie ucieka się do takich pożyczek ”- wyjaśnił analityk.
Powrót do wiadomości »
Obligacje rządowe są realną alternatywą kredytową
Jeśli dostęp Rosji do funduszy MFW zostanie odcięty, Moskwa będzie miała alternatywne źródło pożyczek – lokowanie papierów wartościowych na rynku pierwotnym i wtórnym. Jednocześnie euroobligacje i OFZ (obligacje rublowe) wydają się atrakcyjniejszymi kanałami zaciągania pożyczek niż aplikowanie do Międzynarodowego Funduszu Walutowego.Według Kulikovej, w związku z napiętą sytuacją geopolityczną wokół Ukrainy, rosyjskie papiery wartościowe gwałtownie wzrosły oprocentowanie, co negatywnie wpłynęło na popyt ze strony inwestorów zagranicznych.
„Krótkoterminowe rubelowe OFZ osiągnęły ostatnio poziom 10%, skoczyły też euroobligacje. Jednak w ostatnich dwóch tygodniach Ministerstwo Finansów nie wystawiało nowych OFZ, odwołując aukcje. To nieznacznie zmniejszyło rentowność papierów wartościowych, teraz stało się nieco mniej - w regionie 9,5% dla „długich” OFZ ”, zauważyła Kulikova.Nie wykluczyła jednak, że w najbliższych miesiącach trend może zmienić się w przeciwnym kierunku. Jednak agenda zewnętrzna nadal będzie wywierać znaczną presję na krajowy rosyjski rynek obligacji.
„Pauza Ministerstwa Finansów nie stała się katastrofalna – rezerwy pozwalają Rosji przez pewien czas radzić sobie bez wydawania nowych OFZ.
Jeżeli geopolityka opadnie (stanowi do 1 punktu procentowego rentowności rosyjskich obligacji), notowania OFZ nieuchronnie się poprawią. Na przykład rok temu stopa zwrotu z nich była w okolicach 5-6%. Przy podnoszeniu kluczowej stopy Banku Centralnego poprzeczka wynosi 8-8,5%” – wyjaśnił analityk.
Nikołajew zgodził się, że euroobligacje i OFZ byłyby wyjściem dla Rosji, gdyby kraj miał odcięty dostęp do kredytów MFW. Analityk dostrzegł jednak negatywny trend związany z masowym wycofywaniem się inwestorów zagranicznych z krajowego rynku papierów wartościowych.
„W ostatnich dniach udział nierezydentów w rosyjskim rynku obligacji rządowych spadł do rekordowego poziomu – zaledwie 19%. Jeszcze kilka lat temu podobne wartości były na poziomie 34%. Oznacza to, że gospodarka kraju jest w 20% zależna od zagranicznych wierzycieli.
Jeśli sankcje nałożone na dług publiczny zostaną rozszerzone nie tylko na główną emisję i amerykańskich posiadaczy, to miliardy dolarów będą musiały zostać zastąpione na rynku krajowym” – zauważył ekspert.
To z kolei wpłynie negatywnie na dynamikę rosyjskiego rynku inwestycyjnego, spowalniając tempo rozwoju gospodarki narodowej. Taka sytuacja, zdaniem Nikołajewa, będzie przypominać kryzys, który miał miejsce w kraju pod koniec lat 90-tych.
„Kredyty krajowe staną się znacznie droższe, wzrosną oprocentowanie kredytów ze względu na wzrost kluczowej stopy Banku Centralnego. Państwo przeznaczy więcej środków na sfinansowanie bieżących wydatków budżetowych, czyli skonsumowane zostaną rezerwy wewnętrzne.
W tej sytuacji hipotetycznie nad krajem może pojawić się cień niewypłacalności z sierpnia 1998 roku. Wtedy nawet 30% wszystkich wydatków budżetowych to właśnie wydatki na odsetki ”- ostrzegał Mikołaj.
Powrót do aktualności | Jeśli jednak nastąpi zwrot w Azji, składki Moskwy na rzecz MFW staną się całkowicie bezwartościowe.
„Rosja będzie potrzebować pożyczek z Funduszu w nadchodzących latach, jeśli kraj zajmie się agendą ESG. Jeśli odetną się od MFW, będą musieli zwrócić się do Chin.
Ale pożyczanie z Pekinu zawsze źle się kończy. Apetyty Chin pójdą jeszcze dalej. Już teraz sprzedajemy gaz Chińczykom 10 razy taniej niż na światowym spocie, zjadając miliony z budżetu w celu wspólnego potrząsania szabelką…” – wyjaśnił Solodkov.
Jednocześnie polityczna i gospodarcza izolacja Rosji nie jest zasługą władz obcych państw – dodał analityk. W tej sytuacji Moskwa powinna myśleć nie o utracie ewentualnych pożyczek z MFW, ale wprost o samym członkostwie w organizacji finansowej.
bbabo.Net