Kolejny duży importer żywności zdecydował się odłożyć podwyżki cen do końca kwietnia. Firma Diplomat poinformowała w środę, że podniesie ceny dopiero po Pesach.
Rodzice małych dzieci, którzy kupują pieluchy (produkty Pampers sprowadza do kraju Diplomat), miłośnicy konserw Star Kist, majonezów Heinz, olejów roślinnych i maślanych Mazola i Blue-Band, kawy Jacobs, czekolady Milka, proszków do prania Tide i Ariel , ostrza Gillette i dziesiątki innych artykułów spożywczych i przyborów toaletowych.
Jednocześnie liderzy Diplomatu wydali twarde oświadczenie, w którym skrytykowali ingerencję rządu w mechanizmy rynkowe. „Uważamy za niegodne i niesprawiedliwe traktowanie legalnej działalności komercyjnej jako przestępstwa oraz przedstawianie sektora biznesowego jako chciwego zysku” – czytamy w oświadczeniu.
Sygnał do czasowego odwrotu importerów dał wczoraj Osem-Nestlé. Po negocjacjach z ministrem finansów Liebermanem jej zarząd nieoczekiwanie zmienił już podjętą decyzję o podwyżce cen. Na spotkaniu z ministrem firma zgodziła się przełożyć to na okres po Pesach i w tym czasie starać się znaleźć sposób, by w ogóle nie podnosić cen.
bbabo.Net