Bbabo NET

Ekonomia & Biznes Wiadomości

Czas zbiorów

Rolnictwo jest tradycyjnie uważane za jedną z najbardziej ryzykownych gałęzi przemysłu, dlatego jest wspierane przez państwo. To właśnie to wsparcie pozwoliło w szczególności Rosji zająć wiodącą pozycję na światowym rynku zbóż. Istotną rolę odegrała obniżka oprocentowania kredytów i dotacji, ale system zawiódł: pewnego dnia okazało się, że Ministerstwo Rolnictwa planuje zrewidować warunki udzielania kredytów preferencyjnych. Eksperci rynkowi rozumieli przyczyny i konsekwencje.

„Po pierwsze rosną ceny – nasion, sprzętu, nawozów, paliw i smarów. Oznacza to, że rosną również koszty producentów rolnych, rośnie też zapotrzebowanie na pożyczone środki – mówi docent Uniwersytetu Moskiewskiego. S. Yu Witte Kirill Parfenov. - Po drugie, chcąc ograniczyć inflację, Bank Centralny dość znacząco podniósł kluczową stawkę, co również bezpośrednio wpływa na wielkość dotacji: powinna ona pokrywać 80-100% kluczowej stawki. Zmniejszyła się jednak wielkość planowanego budżetu na pożyczki krótkoterminowe: w ubiegłym roku na te cele przeznaczono 22,5 mld rubli, a na 2022 r. zaplanowano 19,6 mld rubli”.

Ponadto wyczerpały się limity finansowania tego programu, a czas jest wyjątkowo niefortunny – wiosenne prace terenowe tuż za rogiem – mówi kierownik Katedry Przedsiębiorczości i Logistyki Rosyjskiego Uniwersytetu Ekonomicznego. Plechanow Dmitrij Zawiałow.

Ekspert wyjaśnia, że ​​większość kredytów preferencyjnych jest zazwyczaj przeznaczana na sfinansowanie kampanii zasiewów, więc przejście na kredyty komercyjne pobudzi już rosnące koszty rolników.

„Jednocześnie w warunkach dość surowych regulacji bankowych uzyskanie kredytu komercyjnego dla rolników jest trudnym zadaniem” – dodaje Lazar Badałow, docent Katedry Finansów Światowych na Uniwersytecie Finansowym przy rządzie Federacja Rosyjska.

Faktem jest, jak tłumaczy ekspert, że rolnikom trudniej jest dostać regularną pożyczkę w banku, ponieważ ryzyko w tym biznesie jest bardzo duże, a banki starają się to zrekompensować wysokimi stopami procentowymi. Na przykład rolnicy nie mogą zapewnić niczego wartościowego w zakresie bezpieczeństwa. I nikt nie jest w stanie przewidzieć wyników kampanii siewnej. W związku z tym pojawiają się trudności w pozyskiwaniu finansowania. Dlatego też, jeśli wielkość dotacji zostanie zmniejszona, to pożyczanie przez bank jest nieopłacalne.

Ministerstwo Rolnictwa próbuje znaleźć wyjście z sytuacji, w jakiej się znajduje – przypomina Parfyonov: pod koniec ubiegłego roku powstał projekt dokumentu regulacyjnego, zgodnie z którym miało podnieść krańcową stawkę na miękkich pożyczki z 5% do 7%, a dopłaty do 70% kluczowej stawki (obecnie jest to 80%).

– Jednak na skutek ostrej krytyki Ministerstwo Rolnictwa zostało zmuszone do porzucenia tych planów – dodaje Parfyonov, wyjaśniając, że doprowadziło to do tego, że limity na ten rok są już prawie wyczerpane, resort zaleca, aby producenci rolni ubiegali się o kredyty. po „komercyjnych” stawkach.

Wszystko to dzieje się na tle wzrostu kosztów finansowania banku, banki zmuszone są do podejmowania decyzji jak biznesmeni, więc muszą odmówić finansowania, a Bank Rosji podniósł kluczową stawkę do 9,5%, ograniczając kredyty komercyjne dla rolnictwa jeszcze bardziej, ponieważ obsługa zadłużenia w tempie 13+% będzie w stanie to zrobić bardzo niewielka liczba projektów. W rzeczywistości równoczesne ograniczenie dopłat przy zachowaniu wysokiego kluczowego stawki de facto sprawia, że ​​kredytowanie jest dla banków nieopłacalne, a co za tym idzie, ograniczy możliwość realizacji projektów.

Elizaveta Utkina, wiodąca analityk ratingów korporacyjnych w Expert RA, wyjaśnia, że ​​wzrost płatności odsetkowych doprowadzi do wzrostu kosztów produkcji, a w rezultacie wywoła wzrost cen żywności. Dodatkowo wzrost wydatków odsetkowych zmniejszy ilość wolnych pieniędzy, które firmy agrobiznesowe mogłyby przeznaczyć na realizację projektów inwestycyjnych, co może negatywnie wpłynąć na rozwój branży.

„Dostawcy nawozów, materiałów i sprzętu do siewu już odczuwają skutki powstałego deficytu finansowego, a do jesieni wszyscy odczujemy je w sklepach” – mówi Parfenow.

Czas zbiorów