Bbabo NET

Ekonomia & Biznes Wiadomości

Niebieskie paliwo lub atom

Sofia, 2 lutego (bbabo.net)

Choć niektórzy ekolodzy w Europie marszczą brwi, dziś Bruksela nadal proponuje nadanie niesławnej zielonej etykiety energii jądrowej i gazowi naturalnemu, aby inwestycje mogły być skierowane na źródła energii przyjazne dla klimatu i środowiska.

Jakie jest miejsce tych energii na drodze do świata bez emisji dwutlenku węgla? A przede wszystkim - jak czyste są te energie?

Gaz emituje o 30 procent mniej dwutlenku węgla (CO2) niż ropa io połowę mniej niż węgiel. Według AFP zanieczyszcza mniej powietrza (mniej tlenków siarki i azotu). Według Międzynarodowej Agencji Energetycznej (IEA) pozostaje jednak energią kopalną odpowiedzialną za około 22 procent światowej emisji dwutlenku węgla w 2021 roku. A jego produkcji towarzyszy znaczny wyciek metanu, który jest gazem niebezpiecznym, wywołującym efekt cieplarniany.

Za radą ekspertów Komisja Europejska proponuje, aby za przyjazne dla środowiska uznać wyłącznie elektrownie gazowe o emisji nieprzekraczającej 100 gramów ekwiwalentu węgla na kilowatogodzinę. Coś, na co nie pozwala obecna technologia. Inne zakłady muszą stosować technologie wychwytywania emisji, aby zachować zgodność z taksonomią KE (lista działań, które mogą skorzystać ze znaczących inwestycji jako przyjazne dla środowiska).

Zaletą energii jądrowej jest to, że nie emituje bezpośrednio dwutlenku węgla. Nawet jeśli zbadamy jego cykl produkcyjny – emisje związane z wydobyciem uranu czy produkcją betonu dla elektrowni – emituje mniej CO2 niż gaz, a nawet energię słoneczną. Istnieje jednak niebezpieczeństwo katastrofalnych wypadków, a kwestia długoterminowego składowania wysoce radioaktywnych odpadów jądrowych nie została jeszcze rozwiązana.

Według MAE, jeśli świat chce pozostać poniżej progu 1,5 stopnia ocieplenia planety w porównaniu z erą przedprzemysłową, wszystkie nowe projekty gazowe muszą zostać natychmiast wstrzymane. Obecnie energia ta jest w pełnym rozkwicie w produkcji energii elektrycznej w Azji. A MAE wzywa do bardziej efektywnego wykorzystania i wymiany w krajach rozwiniętych.

Instytucje finansowe, takie jak Europejski Bank Inwestycyjny (EBI), nie finansują już projektów związanych z gazem ziemnym.

W Europie sytuacja jest bardzo różna w różnych krajach, powiedział Patrick Cricky, naukowiec z Instytutu CNR w Paryżu. Na przykład w Niemczech, które zrezygnowały z energetyki jądrowej i węgla, cel 100-procentowej energii odnawialnej wymaga użycia gazu do produkcji energii elektrycznej w okresie transformacji. Jednak zdaniem ekspertów gazownię można zbudować tak, aby z czasem stała się fabryką „zielonego” wodoru.

Z drugiej strony wcale nie jest jasne, czy elektrownie jądrowe można zbudować wystarczająco szybko, jak chce Francja, aby na przykład osiągnąć cel neutralności węglowej do 2050 r.

Na tym etapie numerem jeden w dziedzinie energii odnawialnej jest Dania z 60-procentowym rocznym udziałem.

Jednocześnie zbliża się boom elektryczny na dekarbonizację transportu, przemysłu i budownictwa. . Według Fatiha Birola, dyrektora MAE, efektywność energetyczna jest najważniejsza.

A teraz, w kontekście napięć między Rosją a Zachodem, które są zbyt uzależnione od importu rosyjskiego gazu, kwestie geopolityczne łączy się z kwestią bezpieczeństwa dostaw.

Niemcy mogą powiedzieć „nie” atomowi

Berlin zdecydowanie popiera gaz ziemny, ale może głosować przeciwko zielonej etykiecie energii jądrowej.

W ślad za Niemcami zarówno Luksemburg, jak i Austria wyraziły ostry sprzeciw wobec włączenia energii jądrowej do przyjaznej dla środowiska energii UE. Obie strony oświadczyły, że pójdą do sądu, jeśli Komisja Europejska zaakceptuje projekt zaklasyfikowania energii jądrowej i gazu jako zrównoważonych inwestycji, i wyraziły nadzieję, że Berlin do nich dołączy.

Austriacki rząd powiedział dziś, że w najbliższych tygodniach zamierza złożyć pozew przeciwko brukselskiej zielonej etykiecie atomu.

„Energia jądrowa nie jest ani zielona, ​​ani zrównoważona. Nie rozumiem decyzji UE” – powiedział konserwatywny kanclerz Carl Nehamer na Twitterze.

Austria zakazała korzystania z energii jądrowej w 1978 roku, co zostało zapisane w konstytucji kraju w 1999 roku.

Austriacka minister środowiska Leonore Gevesler podkreśliła niedawno w wywiadzie dla AFP, jakie poważne szkody w środowisku spowodował z biegiem czasu atom. Według niej atom to energia z przeszłości, zbyt droga, by walczyć ze zmianami klimatycznymi.

„Włączenie energii jądrowej wyśle ​​zły sygnał. To nie jest opłacalne, ani nie jest to energia w okresie przejściowym, zajmie to zbyt dużo czasu” – powiedziała AFP jej odpowiednik z Luksemburga, Carol Dishburg.Niemiecki sekretarz stanu Stefan Tidov zareagował ostrożnie, zauważając, że jak dotąd, zdaniem Berlina, atom „nie jest ani zrównoważony, ani ekonomiczny”, dlatego Niemcy sprzeciwiają się wpisaniu go na zieloną listę.

Wniosek Komisji Europejskiej zostanie uznany za ostatecznie zatwierdzony cztery miesiące po jego opublikowaniu, chyba że zostanie odrzucony zwykłą większością głosów w Parlamencie Europejskim lub większością kwalifikowaną państw członkowskich (20 państw członkowskich).

Próg ten wydaje się na razie nieosiągalny: kilkanaście krajów opowiada się za włączeniem atomu, w tym Francja, która chce nadać nowy impuls przemysłowi jądrowemu, oraz niektóre kraje środkowoeuropejskie, takie jak Polska i Bułgaria, które muszą zastąpić swoje zanieczyszczenie elektrowni węglowych gazem. Warszawa i Sofia zwracają uwagę, że odnawialne źródła energii (wiatr, słońce) nie są trwałe, bo zależą od pogody, więc nie są w stanie samodzielnie zaspokoić zapotrzebowania na energię elektryczną.

W przypadku braku zastrzeżeń propozycja KE może wejść w życie 1 stycznia przyszłego roku.

Niebieskie paliwo lub atom