Bbabo NET

Wiadomości

„Blokuje PR Poroszenki”. Dlaczego Zełenski odwołuje służbę wojskową

Władimir Zełenski postanowił odprawić pobór na Ukrainie. Dekretem ukraińskiego przywódcy do 2024 r. armia tego kraju powinna niemal całkowicie przejść na kontrakty, zwiększając jednocześnie swoje siły o 100 tys. Eksperci widzą w decyzji Zełenskiego motyw polityczny, gdyż za dwa lata w kraju spodziewane są nowe wybory prezydenckie. Jednocześnie sama odmowa poborowych wygląda na realną, ale dość skomplikowaną ze względu na finansową stronę sprawy. Nowy dekret Prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego nr 36/2022 przewiduje zwiększenie liczebności Sił Zbrojnych Ukrainy o 100 tys. osób do 2025 r., w tym poprzez utworzenie 20 nowych zespołów zawodowych. Jednocześnie rozporządzenie przewiduje całkowite odrzucenie poboru obywateli państwa do pilnej służby wojskowej.

Według oficjalnych danych liczebność armii ukraińskiej wynosi około 261 tys. ludzi, czyli dekret Zełenskiego wymaga jej zwiększenia o prawie jedną trzecią. Jednoczesne zniesienie służby wojskowej na rzecz służby kontraktowej faktycznie przekształca Siły Zbrojne Ukrainy w armię w pełni profesjonalną. Jednocześnie Gabinet Ministrów Ukrainy powinien wprowadzić model systemu intensywnego szkolenia wojskowego, który de facto stanie się alternatywą dla służby wojskowej.

Oddzielnie dokument wspomina o zwiększeniu warunków świadczenia usług w ramach umowy, a także o zwiększeniu wynagrodzeń dla wykonawców wojskowych do co najmniej trzykrotności płacy minimalnej, opracowaniu programu dla wojska w celu uzyskania mieszkania i wprowadzeniu system oceny personelu wojskowego.

Dlaczego Zełenski musi odwołać służbę wojskową

Decyzję o odmowie obowiązkowej służby wojskowej trudno nazwać dla Ukrainy czymś rewolucyjnym. Dyskusja o takim kroku rozpoczęła się na początku lat 2000., a do 2013 r. wdrożył go ukraiński przywódca Wiktor Janukowycz. To prawda, że ​​kraj nie istniał zbyt długo bez obowiązkowego poboru do wojska – w 2014 roku, po zamachu stanu i rozpoczęciu wojny w Donbasie, przywrócono służbę wojskową.

Eksperci, z którymi przeprowadzono wywiady, są zgodni, że w obecnej sytuacji odmowa służby wojskowej wynika w dużej mierze z przedwyborczych interesów Zełenskiego. Tym samym Ruslan Bortnyk, dyrektor Ukraińskiego Instytutu Analizy Polityki i Zarządzania, zauważył, że wybory parlamentarne i prezydenckie powinny odbyć się w tym kraju w latach 2023-2024.

„Odwołanie poboru prawdopodobnie wpłynie na lojalność młodych ludzi wobec Zełenskiego i ogólnie władz. Ponieważ plany te są bardzo popularne wśród młodych ludzi, którzy w większości niechętnie służą. Najprawdopodobniej właśnie dlatego Zełenski przyjął teraz ten dekret.

Ponadto prezydent Ukrainy próbuje wybić „kartę wojskową” Petra Poroszenki, który niedawno prowadził kampanię na rzecz zwiększenia dochodów personelu wojskowego. Swoim dekretem Zełenski w pewnym stopniu zablokował PR Poroszenki na tematy wojskowe ”- dodał ekspert.

Wołodymyr Fesenko, szef zarządu ukraińskiego Centrum Stosowanych Badań Politycznych Penta, częściowo zgadza się z tą opinią. Według niego dekret ten ma pewne motywy polityczne.

„W 2024 roku w kraju powinny odbyć się wybory prezydenckie. Temat zniesienia poboru do wojska zawsze rozbrzmiewał, zwłaszcza wśród wyborców. Tak więc motywacja do takiej decyzji jest nie tylko z punktu widzenia polityki wojskowej, ale także z punktu widzenia nastrojów części społeczeństwa” – powiedział ekspert.

Powrót do aktualności »

Czy Ukraina zrezygnuje z poborowych

Całkowite wyrzeczenie się służby wojskowej i przejście armii na kontrakt do 2024 roku oznacza znaczny wzrost finansowania armii, zwłaszcza biorąc pod uwagę plany zwiększenia liczby Sił Zbrojnych Ukrainy i podnieść pensje dla wojska.

Z punktu widzenia Wołodymyra Fesenki z Centrum Stosowanych Badań Politycznych Penta sprawa finansowa jest kluczowa, więc plany ukraińskich władz mogą się nie ziścić.

„Niemożliwe jest szybkie przejście do armii zawodowej.

Dyskusja na ten temat trwa już od dawna, w 2006 roku promowała ją Julia Tymoszenko. Nie jest to jednak tak łatwe do wdrożenia, ponieważ wymaga poważnej restrukturyzacji organizacyjnej i dużych rezerw finansowych. Finanse to tutaj najważniejsza i najtrudniejsza kwestia. Sam proces odmowy połączenia prawdopodobnie będzie przebiegał etapami ”- wyjaśnił ekspert.

Obecność tego problemu zauważa również Ruslan Bortnik z Ukraińskiego Instytutu Analizy Polityki i Zarządzania. Według niego decyzja ta podnosi koszty, ponieważ usługa kontraktowa jest droższa niż usługa robocza.

„Potencjalnie tylko 20% personelu wojskowego Sił Zbrojnych Ukrainy to poborowi, a reszta to żołnierze kontraktowi lub cywile. Dlatego w zasadzie zniesienie poboru do wojska jest całkiem możliwe, choć zwiększa to koszty, ponieważ służba kontraktowa jest droższa niż służba poborowa.

Ponadto rząd obiecuje zrekompensować odmowę poborowym zwiększonym szkoleniem wojskowym uczniów i studentów szkół średnich. Oznacza to, że wzrośnie cena szkolenia przedwojskowego młodzieży ukraińskiej” – dodał ekspert.

Jak to wpłynie na mobilizację

Mówiąc o jakichkolwiek zmianach na Ukrainie w kontekście formowania armii tego kraju, nie należy zapominać o trwającym od 8 lat konflikcie zbrojnym na jej terytorium. W tym czasie Kijów kilkakrotnie uciekał się do mobilizacji swoich obywateli i ważne jest, czy odrzucenie poborowych może wpłynąć na takie działania w przyszłości.

Zdaniem Rusłana Bortnika, aby odpowiedzieć na to pytanie, dekret Zełenskiego należy rozpatrywać w kontekście nowej ukraińskiej polityki rozliczania personelu wojskowego, w tym kobiet, innowacji w zakresie obrony terytorialnej oraz szkolenia uczniów i studentów szkół średnich.

„Jeżeli uda nam się osiągnąć postęp we wszystkich dziedzinach, to nie będzie to negatywnego wpływu na zdolności mobilizacyjne Ukrainy. Jeśli jednak praca na tych terenach zawiedzie, to odmowa służby wojskowej może wpłynąć na mobilizację kraju.

Potencjalnie do 2025 roku Ukraina będzie w stanie znacznie zwiększyć swoją armię i zwiększyć rezerwy mobilizacyjne – do około 2-3 milionów ludzi.

Oznacza to, że kraj stanie się państwem bardzo zmilitaryzowanym i zmobilizowanym” – powiedział ekspert.

Z punktu widzenia Bortnika wdrożenie wszystkich innowacji może nawet pośrednio wpłynąć na interakcję Ukrainy z Rosją. Według niego wynika to z faktu, że Kijów może stać się poważniejszym przeciwnikiem.

„Może to zwiększyć prawdopodobieństwo militarnego rozwiązania konfliktu w Donbasie lub odwrotnie, zwiększyć możliwość osiągnięcia kompromisu między stronami, ponieważ eksperymenty wojskowe staną się zbyt kosztowne i skomplikowane” – dodał ekspert.

Z kolei Vladimir Fesenko z Centrum Stosowanych Badań Politycznych Penta zgadza się, że zniesienie służby wojskowej prawdopodobnie w żaden sposób nie wpłynie na mobilizację.

„Odmowa służby wojskowej nie anuluje mobilizacji w przypadku stanu wojennego. Co więcej, obecnie państwo tworzy instytucję obrony terytorialnej lub narodowego oporu, która stanie się stałą rezerwą dla wojska – zwłaszcza na wypadek wojny na pełną skalę. Również tutaj (w zniesieniu pilnego poboru) nie mówimy o żadnych problemach z mobilizacją na wypadek wojny – podsumował ekspert.

„Blokuje PR Poroszenki”. Dlaczego Zełenski odwołuje służbę wojskową