Bbabo NET

Wiadomości

Ukraińcy w podeszłym wieku: „Urodziłem się na wojnie i na wojnie umrę”

rozmawia z niektórymi z 900 000 emerytów na linii frontu, którzy obawiają się, że nie zobaczą rozwiązania konfliktu z Rosją w swoim życiu.

Rejon Popasna, Ukraina – Maria, 86-letnia babcia z Orichowe, wsi na froncie, nie ma nadziei, że zobaczy koniec „niekończącej się wojny” we wschodniej Ukrainie w jej życiu.

Ponieważ ponad 100 000 rosyjskich żołnierzy pozostaje gromadnie wzdłuż rosyjskiej granicy z Ukrainą, na świecie narastają obawy, że Moskwa może jeszcze zaatakować swojego znacznie mniejszego sąsiada.

„Przynajmniej po II wojnie światowej wszystko szybko się skończyło. Ta wojna trwa już ósmy rok; możemy mieć tylko nadzieję, że wkrótce wszystko się skończy” – powiedziała Maria, odnosząc się do konfliktu, w którym Rosja najechała na Ukrainę i zaanektowała Krym w 2014 r., i poparła dwa separatystyczne państwa.

Według Biura Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA) jest jedną z około 900 000 starszych osób potrzebujących pomocy i ochrony na ukraińskiej linii frontu. i samotny.

86-letnia Anna Davidovna, emerytka mieszkająca 3 kilometry od linii frontu, we wsi Zołote, określiła konflikt z Rosją jako „gorszy niż II wojna światowa”.

„Nie tylko często słyszymy ostrzał i strzały; Wokół nas są też tysiące niewybuchów, niebezpiecznych obiektów” – powiedziała, odnosząc się do niewybuchów pozostałości po wojnie.

Przypomina jej to traumatyczny incydent, którego przeżyła podczas II wojny światowej.

„Kiedy byłem dzieckiem, bawiliśmy się z siostrą w pobliżu pobliskiej rzeki, gdzie rosły pomidory i ogórki. Pewnego dnia znaleźliśmy zabawkę, która wyglądała jak owoc. Ale kiedy przywieźliśmy go do domu, nasz ojciec natychmiast wyrzucił go przez okno i eksplodował – w rzeczywistości był to granat – powiedziała.

„Czuję smutek. Pamiętam, że jako dziecko bawiliśmy się na dworze i słyszeliśmy płacz rannych żołnierzy i błaganie innych o zabicie ich, ponieważ tak bardzo cierpieli”.

Dmitrij Tymchak, przedstawiciel Charitas Donieck, organizacji charytatywnej wspierającej osoby starsze w Zołote, powiedział, że wojna z 2014 roku „bardzo wpłynęła” na zdrowie emocjonalne i fizyczne ludzi.

„Wojna podzieliła ich życie na „przed” i „po” – powiedział.

Według Kijowa w okresie od 2014 roku do maja 2021 roku wojna na wschodzie Ukrainy zabiła 14 000 osób.

A życie w ukraińskich wioskach na pierwszej linii frontu jest teraz szczególnie trudne, ponieważ mroźne zimowe temperatury spadają do -30 stopni Celsjusza (-22 stopnie Fahrenheita).

Alyona Budagovska, rzeczniczka People in Need, organizacji pozarządowej obecnej na linii frontu, powiedziała: „Starsza i samotna osoba to typowy portret jednej trzeciej mieszkańców na linii frontu”.

„Nie mają dość pieniędzy na żywność i lekarstwa; nie stać ich na naprawę zniszczonych domów ani na zakup węgla lub drewna do ogrzewania domów podczas mroźnych ukraińskich zim” – powiedziała.

Mimo to 85-letnia Lydia Pietrowna, mieszkająca w przygranicznym miasteczku Marinka, powiedziała, że ​​nie chce wyjeżdżać.

Mieszka w zrujnowanym domu, otoczonym tablicami ostrzegającymi przed snajperami i minami.

„Dwukrotnie zaproponowano mi przeprowadzkę do Kijowa i do domu opieki. Ale to jest mój dom i mieszkam w nim całe życie. Nie odejdę – powiedziała. „Chcę umrzeć we własnym łóżku”.

Lydia jest teraz jedyną osobą pozostałą na jej ulicy, z której widać okopy wojskowe. Lokalni wolontariusze przynoszą jej jedzenie i leki.

„Nie ma lekarzy, którzy mogą przyjść do tego domu – dlatego jestem swoją własną lekarką” – powiedziała, zażywając codziennie lekarstwa i zjadając kawałek suchego chleba.

„Kiedy spadam w moim ogrodzie, nikt nie może mnie podnieść. Kiedy boję się łuskania, przytulam kocięta. „Urodziłem się na wojnie i na wojnie też umrę”.

Ukraińcy w podeszłym wieku: „Urodziłem się na wojnie i na wojnie umrę”