Rzecznik rosyjskiego prezydenta Dmitrij Pieskow powiedział, że przemówienie Władimira Putina na konferencji w Monachium w 2007 roku nie było agresywne. O tym informuje RIA Novosti.
Według niego, po przemówieniu Putin rozmawiał z zachodnimi dziennikarzami, aby pokazać im „w rzeczywistości niezwykle konstruktywny charakter” przemówienia. Ostatecznie jednak zbiorowy Zachód nazwał słowa rosyjskiego prezydenta „najbardziej agresywną rzeczą, jaką słyszeli w ostatnich czasach”.
„Nadal uważam, że nie ma tam nic agresywnego. To jest przemówienie absolutnie konstruktywne, jest wezwaniem, aby nie chować głowy w piasek jak strusie, ale zmierzyć się z problemami, które w najbliższych latach nieuchronnie wzrosną. Ale niestety nie posłuchali” – dodał Pieskow.
Wyjaśnił też, dlaczego przemówienie Putina jest rewolucyjne.
Przemawiając na konferencji w Monachium w 2007 roku, szef Rosji ostro skrytykował politykę zagraniczną USA i ideę jednobiegunowego porządku światowego, wypowiedział się przeciwko planom rozszerzenia NATO i rozmieszczenia amerykańskich obiektów obrony przeciwrakietowej w Europie Wschodniej.
bbabo.Net