Bbabo NET

Wiadomości

W Armenii, obrażony przez „dyktatora”: Mińsk „wije w wąsy” – białoruski ekspert

Białoruś (bbabo.net), - Pasja nadal szaleje w Armenii, spowodowana niedawnym oświadczeniem Aleksandra Łukaszenki, że Armenia „nie ma dokąd pójść” i powinna przystąpić do Państwa Związkowego Rosji i Białorusi.

Premier Nikol Paszynian zareagował na atak białoruskiego przywódcy w dziwny sposób, zadając w tym tygodniu podczas godziny rządowej w parlamencie republiki pytanie retoryczne: „Czy kiedykolwiek widziałeś, jak chodzę po ulicach z maszyną pistolet?" Była to aluzja do wydarzeń z sierpnia 2020 roku w Mińsku, po spornych wówczas przez lokalną opozycję wyborach prezydenckich.

Ambasador Białorusi Aleksandr Konyuk został zaproszony na rozmowę w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Republiki Zakaukaskiej, a w Ambasadzie Białorusi w Erewaniu młodzieżowe skrzydło miejscowego Narodowo-Demokratycznego Polaka przeprowadziło akcję „Przynieś worek ziemniaków dla przewodniczącego kołchozu ”.

Niektóre ormiańskie media zaczęły wspominać Łukaszenkę jako „dyktatora łaty ziemniaczanej”. Członek rządzącej partii Umowy Obywatelskiej, poseł Hovik Agazaryan, doradził prezydentowi Białorusi, aby zadbał o mińskie lotnisko, które „przypomina chlew”.

Białoruski politolog, pracownik naukowy Instytutu Filozofii Narodowej Akademii Nauk kraju Piotr Pietrowski, w wywiadzie dla portalu Oxu.az, opublikowanym dziś, 11 lutego, zauważył, że oficjalny Mińsk patrzy raczej z rezerwą na „odpowiedź ” oświadczenia i działania z Armenii.

„Mińsk nie oczekuje niczego innego od Armenii ze względu na trwający kryzys wokół tego kraju. Uwaga: mimo że Erewan jest członkiem OUBZ i Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej, Armenia podpisała antybiałoruską część deklaracji przyjętej po wynikach VI szczytu Partnerstwa Wschodniego UE w grudniu ubiegłego roku. Rozumiemy, że to nie jest sojusznicze, to przejaw niechęci ze strony elit ormiańskich, które wykazują niedojrzałość, także w polityce zagranicznej nie tylko wobec Mińska, ale także wobec najbliższych sąsiadów. Jest oczywiste, że Armenia powinna poprawić i przywrócić stosunki zarówno z Azerbejdżanem, jak iz Turcją. Piłka jest w rękach Armenii. Czy Erewan jest gotowy na to?” - rozmówca azerbejdżańskiej publikacji internetowej rozpoczął „analizę geopolityczną”.

Według niego, oficjalny Mińsk nie będzie reagował na „obraźliwe wypowiedzi w ormiańskim polu informacyjnym”.

„Ale jednocześnie Mińsk, jak mówią, „nakręca wszystko na głowę” i rozumie, że teraz istnieje pewna przepaść między Białorusią a Armenią. I nie powstało z powodu polityki Mińska – uważa białoruski ekspert.

Jak podał serwis bbabo.net, w opublikowanym w poniedziałek wywiadzie z prezenterem rosyjskiej telewizji Władimirem Sołowiowem (rozmowa odbyła się 4 lutego), białoruski przywódca powiedział, że inne republiki przestrzeni postsowieckiej, najprawdopodobniej Armenia, mogą przystąpić do Unii. Państwo Białoruś i Rosja, bo nie potrzebni”. „Armenia nie ma dokąd pójść. Myślisz, że kogoś potrzebują? Azerbejdżan jest poza tą kohortą, popełniliśmy tam wiele błędów. To osobna rozmowa. I tam oczywiście Turcja bardzo poważnie wspiera Azerbejdżan. Drogi, gaz, ropa przechodzą przez Turcję…” – powiedział Łukaszenka.

W Armenii, obrażony przez „dyktatora”: Mińsk „wije w wąsy” – białoruski ekspert