Bbabo NET

Wiadomości

NeoCov: Co to za wirus i czy powinniśmy się martwić?

Ważne jest zbadanie tego koronawirusa, który może przenosić się z nietoperzy na ludzi, ale nie wolno nam panikować. Poza tym, dlaczego podczas pandemii spadły wskaźniki szczepień dzieci?

Rodzaj koronawirusa znany jako NeoCov trafia na pierwsze strony gazet na całym świecie, a niektórzy porównują go do wirusa SARS-CoV-2, który powoduje COVID-19. Ale to porównanie nie jest do końca trafne i na pewno nie jest to nowy wariant.

Wirus NeoCov jest najbliższym znanym genem w stosunku do wirusa zespołu oddechowego Bliskiego Wschodu (MERS), co prowadzi do porównania ze wskaźnikiem śmiertelności jednej na trzy zarażone osoby – ale NeoCov nie stanowi jeszcze zagrożenia dla ludzi.

Czym więc jest NeoCov i czy jest powód do niepokoju?

SARS-CoV-2, MERS i NeoCov należą do grupy wirusów znanych jako koronawirusy. Istnieją setki koronawirusów, z których większość krąży wśród zwierząt, takich jak świnie, wielbłądy, nietoperze i koty. Niektóre koronawirusy mogą zarażać ludzi i powodować łagodne objawy przypominające przeziębienie. Wiadomo, że tylko trzy koronawirusy powodują poważne objawy u ludzi. To są:

Zespół ostrej ostrej niewydolności oddechowej (SARS) pojawił się w 2002 roku i spowodował wysoce zaraźliwą i potencjalnie zagrażającą życiu formę zapalenia płuc. Uważa się, że szczep koronawirusa występujący zwykle tylko u małych ssaków uległ mutacji, co umożliwia zarażenie ludzi. Ze względu na politykę izolowania osób podejrzanych o schorzenie i sprawdzania wszystkich pasażerów podróżujących drogą lotniczą, od 2004 roku nie było nowych przypadków SARS.

Zespół oddechowy na Bliskim Wschodzie (MERS) był pierwotnie przenoszony na ludzi z wielbłądów. Został zidentyfikowany po raz pierwszy w 2012 roku i nadal powoduje sporadyczne i zlokalizowane epidemie. MERS może rozpocząć się od gorączki i kaszlu, które mogą przekształcić się w zapalenie płuc i trudności w oddychaniu.

COVID-19: wirus SARS-CoV-2 powoduje chorobę koronawirusa 2019 (lub COVID-19). Została po raz pierwszy zidentyfikowana w Chinach w grudniu 2019 r. i została ogłoszona globalną pandemią przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) 11 marca 2020 r.

Wirus NeoCov został po raz pierwszy zidentyfikowany w 2011 roku i odkryto, że infekuje gatunek nietoperzy znany jako Neoromicia, który występuje główniektórych częściach Afryki. NeoCov nie zaraża ludzi. Jednak naukowcy z Chin, którzy go badali, wywołali powszechną panikę, gdy zasugerowali, że NeoCov może potencjalnie zarażać ludzi w przyszłości.

Zawsze warto badać wirusy, które mogą przenikać między zwierzętami a ludźmi, ale w obecnym klimacie ważne jest, aby nie podchodzić do tego alarmująco.

Badanie pokazuje, że NeoCov może wiązać się z receptorami na zewnątrz komórek nietoperzy, zwanymi receptorami enzymu konwertującego angiotensynę 2 (ACE2), aby uzyskać dostęp i wywołać infekcję. ACE2 jest białkiem receptorowym na wielu różnych typach komórek, które zapewnia punkt wejścia koronawirusom do wiązania się z organizmem i uzyskiwania dostępu do niego. Chociaż receptory ACE2 występują również na komórkach ludzkich, różnią się one od receptorów ACE2 nietoperzy, a NeoCov nie jest w stanie wiązać się z nimi i zarażać ludzi.

Ale autorzy artykułu zasugerowali, że przy prawidłowej mutacji NeoCov może potencjalnie przenieść się na ludzi. Następnie zidentyfikowali pojedynczą mutację, która byłaby potrzebna w domenie wiążącej receptor NeoCov, aby osiągnąć to zjawisko zewnętrzne, ale tylko w warunkach laboratoryjnych. Ze względu na genetyczne podobieństwo do MERS, doprowadziło to ludzi do przekonania, że ​​gdyby zarażał ludzi, miałby podobny wskaźnik śmiertelności wynoszący jeden na trzy, ale wszystko to jest hipotetyczne. Naukowcy odkryli również, że przeciwciała przeciwko MERS lub COVID-19 nie zneutralizują wirusa NeoCov.

Obecnie nie ma jednak powodów do paniki. Zawsze dobrze jest poszerzyć naszą wiedzę naukową na temat tysięcy koronawirusów i przygotować się na wszelkie potencjalne zdarzenia zewnętrzne, które mogą wystąpić między zwierzętami a ludźmi. Należy jednak zachować ostrożność podczas badania zwierząt, mikroorganizmów i wirusów – musimy traktować je z szacunkiem, na jaki zasługują; to jest naturalny świat, z którym mamy do czynienia i nie zawsze rządzi się on ludzkimi prawami.

Aktualizacja: Wskaźniki szczepień dziecięcych spadają podczas pandemii

Szczepienia dziecięce to jedna z naszych największych historii sukcesu w zakresie zdrowia publicznego, która znacznie zmniejsza liczbę dzieci zarażonych chorobami takimi jak polio, dur brzuszny i odra na całym świecie. Jednak globalna pandemia udaremniła wysiłki podejmowane przez pracowników służby zdrowia w celu podania dzieciom tych ratujących życie szczepionek. Światowa Organizacja Zdrowia poinformowała, że ​​globalny zasięg wszystkich szczepień dziecięcych spadł z 86 procent w 2019 roku do 83 procent w 2020 roku.

Szacuje się, że 23 mln dzieci poniżej pierwszego roku życia nie otrzymało podstawowych szczepionek, co jest największą liczbą od 2009 roku, a liczba dzieci całkowicie niezaszczepionych wzrosła o 3,4 mln.Badanie wykazało również, że pandemia COVID-19 spowodowała niepokojący spadek liczby szczepień dziecięcych w Afryce, Azji, Ameryce Północnej i Południowej oraz Europie, stwierdzając, że najbardziej dotknęły osoby ze środowisk znajdujących się w niekorzystnej sytuacji i biedniejszych krajów.

Przyczyny spadku liczby szczepień są złożone i będą się różnić w zależności od kraju, ale bez wątpienia pewną rolę odegrał ciężar, jaki nałożono na systemy opieki zdrowotnej podczas pandemii. Podczas gdy większość bogatszych krajów nadal zapraszało dzieci na rutynowe szczepienia, kraje biedniejsze walczyły. Niektórzy rodzice mogli nie uważać za bezpieczne zabranie dziecka do placówki opieki zdrowotnej podczas pandemii z obawy przed zarażeniem się wirusem. Oczywiście antyszczepionkowcy wykorzystają każdą przewagę, jaką mieli w debacie na temat szczepionek na COVID-19, aby zalać Internet bezpodstawnymi twierdzeniami o rutynowych szczepieniach dziecięcych.

Kiedy szczepienia tak dobrze radzą sobie z poważnymi chorobami, ludzie często zapominają, jak poważne mogą być te choroby. Dobrym przykładem jest odra – dzieci są szczepione przeciwko odrze szczepionką MMR (odra, świnka, różyczka). Dostają dwie dawki szczepionki, która zapewnia 99-procentową ochronę przed odrą.

Odra jest bardzo zaraźliwą chorobą – zachoruje na nią 9 na 10 niezaszczepionych dzieci, które są narażone na kontakt z wirusem. Powoduje nie tylko rozległą wysypkę i gorączkę w ostrej fazie infekcji, ale może prowadzić do zagrażającego życiu zapalenia płuc u dzieci i powodować potencjalnie śmiertelne zapalenie mózgu.

Aby odra została zredukowana do bezpiecznego poziomu w populacji, trzeba zaszczepić przeciwko niej 95 procent populacji. Pozostałe pięć procent, które nie otrzymały szczepionek, powinny w rzeczywistości składać się wyłącznie z osób, które nie mogą otrzymać szczepionek z powodów medycznych, takich jak alergie lub poważna choroba. Ci ludzie polegają na zaszczepieniu reszty z nas, aby umożliwić populacji uzyskanie odporności stada.

Kiedy odsetek szczepionek MMR spadnie poniżej 95 procent, może to prowadzić do epidemii odry w społeczności, narażając na ryzyko nieszczepione i klinicznie wrażliwe dzieci.

Wszystkie szczepionki uznane za niezbędne w dzieciństwie zostały opracowane i zalecane, ponieważ choroby, przed którymi chronią, mogą powodować znaczne cierpienie i śmierć wśród dzieci i dorosłych. Miliony dawek tych szczepionek podano dzieciom na przestrzeni lat i są one bezpieczne. Jeśli masz jakieś pytania, porozmawiaj z lekarzem. Nigdy nie jest za późno na zgłoszenie się w sprawie pominiętych szczepionek; mamy programy „nadrabiania zaległości”, co oznacza, że ​​możemy zaszczepić Cię w pełni, bez względu na to, którą szczepionkę mogłeś przegapić.

NeoCov: Co to za wirus i czy powinniśmy się martwić?