Prezydent Francji Emmanuel Macron chce osiągnąć niezależność gospodarki kraju od paliw kopalnych poprzez rozwój energetyki jądrowej i odnawialnej. Oświadczył to podczas przemówienia w Belfort (Burgundy), przedstawiając strategię energetyczną kraju do 2050 roku. Zostało to zgłoszone przez kanał Euronews.
W kraju powstanie co najmniej sześć reaktorów jądrowych nowej generacji (EPR2 - European Pressurized Nuclear Reactor). Pierwsza z nich zacznie działać nie później niż w 2035 roku. Obecnie rozważana jest możliwość budowy kolejnych 8 dodatkowych reaktorów, a także wydłużenia żywotności istniejących reaktorów. Dzięki temu do 2050 roku we Francji może powstać 14 nowych reaktorów jądrowych, a udział elektrowni jądrowych w wytwarzaniu energii elektrycznej przekroczy 80%. Również Prezydent kraju nakreślił cel - zwiększenie mocy wytwórczych odnawialnych źródeł energii (OZE), 10-krotnie - elektrowni słonecznych i 2-krotnie - wiatrowych.
Obecnie elektrownie jądrowe (EJ) wytwarzają ponad 70% całej energii elektrycznej zużywanej w kraju. Łącznie we Francji działa 56 reaktorów jądrowych. Udział słońca stanowi do 2%, wiatru - 8%, gazu i węgla - do 9% całej generacji. Jednocześnie to dzięki dużym mocom elektrowni jądrowych Francja wytwarza więcej energii elektrycznej niż zużywa, eksportując ją do Niemiec i Włoch.
Francja ogłosiła swoje plany dotyczące energetyki jądrowej nie czekając na decyzję Parlamentu Europejskiego i Rady Europy, która obecnie rozważa możliwość uznania elektrowni jądrowych za czystą generację. Dla głównego przeciwnika energetyki jądrowej - Niemiec taka decyzja Paryża nie jest żadnym zaskoczeniem, różnice w tej kwestii między dwoma przywódcami UE utrzymują się od 2012 roku.
Oprócz Francji energetyka jądrowa ma w UE innych zwolenników – Czechy, Słowację, Węgry, Rumunię, Polskę i Słowenię. Spośród państw, które nie są członkami związku, w Wielkiej Brytanii nadal buduje się elektrownie jądrowe.
Francja znalazła się w gronie czterech krajów, które są w stanie samodzielnie budować elektrownie jądrowe, obok Rosji, Stanów Zjednoczonych i Chin – powiedział Artem Tuzov, dyrektor wykonawczy działu rynku kapitałowego w Univer Capital. Inne kraje oczywiście również mogą podjąć deklaratywną decyzję o budowie elektrowni jądrowej, ale same nie będą w stanie tego zrobić.
W tym świetle bardzo ważne jest, że to Rosja, Stany Zjednoczone i Chiny nigdy nawet nie zaczęły mówić o wyjęciu generacji jądrowej z bilansu energetycznego. We Francji takie rozmowy miały miejsce w latach 2015-2017, podczas kampanii prezydenckiej Emmanuela Macrona. Następnie obiecał zmniejszyć udział energetyki jądrowej w kraju do 50%. Ale teraz, po kryzysie energetycznym 2021 roku, zmienił podejście do elektrowni jądrowych.
Rozwój elektrowni jądrowych był zawsze bardziej problemem politycznym ze względu na diametralnie odmienne stanowiska w tej sprawie w Niemczech i Francji. Decyzja Paryża nie wpłynie na paneuropejski kurs w kierunku rozwoju odnawialnych źródeł energii - uważa Vladimir Gorchakov, szef grupy oceny ryzyka zrównoważonego rozwoju ACRA.
Polityka całkowitego odrzucenia wytwarzania węgla jest obliczona do 2050 r. i zostanie wdrożona, zgadza się Tuzow. Zauważa jednak, że kryzys energetyczny pokazał słabość energii odnawialnej w energetyce wiatrowej i słonecznej. Tak naprawdę teraz UE podąża ścieżką koncepcji „zielonego kwadratu” zaproponowanej przez Rosatom. Koncepcja ta zakłada wytwarzanie energii z odnawialnych źródeł energii z czterech źródeł – energetyki jądrowej, hydroenergetycznej, wiatrowej i słonecznej. Jednak ze względu na specyfikę terytorium UE trudno liczyć na rozwój energetyki wodnej, dlatego chcą ją zastąpić gazem.
bbabo.Net