Talibowie domagali się w czwartek bezpośrednich rozmów ze społecznością międzynarodową, która oficjalnie nie uznaje tego w kwestii dostarczania niezbędnej pomocy humanitarnej dla Afganistanu, jak wynika z oświadczenia delegacji przebywającej w Genewie.
Delegacja około 10 członków talibów, która przebywa w Szwajcarii na rozmowy z organizacjami pozarządowymi, „apeluje do społeczności międzynarodowej o pójście naprzód z IE (Islamskim Emiratem Afganistanu) w oparciu o przejrzystość i odpowiedzialność oraz o odpowiedź na potrzebę pomoc humanitarna".
W oświadczeniu dodano, że chce, aby „wszystkie agencje pomocowe pomagały Afgańczykom w ułatwianiu pomocy humanitarnej i logistyce, utrzymywaniu otwartych granic i tworzeniu bezpiecznego korytarza dla pomocy humanitarnej, konwojów, ładunków i personelu”.
Odkąd talibowie przejęli władzę w Kabulu w sierpniu 2021 r., po odejściu sił amerykańskich i innych międzynarodowych, straszliwy kryzys gospodarczy i finansowy zagroził głodem ponad połowie populacji kraju.
ONZ od miesięcy opowiada się za złagodzeniem sankcji nałożonych na Kabul od sierpnia 2021 r., aby uniknąć upadku kraju.
Delegacja talibska pod przewodnictwem ministra zdrowia Qalandera Ebada została zaproszona do Genewy przez organizację pozarządową Appel de Geneve, która prowadzi kampanię na rzecz ochrony ludności cywilnej w strefach konfliktu i która od wielu lat działa w Afganistanie.
Wizyta była również okazją do spotkania z szefem Światowej Organizacji Zdrowia i odbycia rozmów z Czerwonym Krzyżem oraz dyplomatami europejskimi, w tym przedstawicielami szwajcarskiego MSZ.
Wszystkie spotkania odbywały się za zamkniętymi drzwiami.
Szwajcaria powiedziała w czwartek, że wizyta „nie stanowi legitymizacji ani uznania” i podkreśliła, że jasno wyraziła swoje oczekiwania dotyczące poszanowania praw człowieka, międzynarodowego prawa humanitarnego i ochrony ludności cywilnej.
Społeczność międzynarodowa była szczególnie zszokowana traktowaniem dziewcząt i kobiet, w którym nastąpił odwrócony 20-letni postęp po obaleniu talibów w 2001 roku.
Biden odrzuca krytykę wyjścia Afgańczyków
Prezydent Joe Biden w czwartek kategorycznie odrzucił doniesienia, że armia amerykańska jest ostro krytyczna wobec postępowania jego administracji w sprawie wycofania się Afganistanu w zeszłym roku, kończącego dwie dekady wojny.
Raport śledczy The Washington Post cytował zaprzysiężone zeznania dowódców wojskowych, którzy mówili, że Biały Dom i Departament Stanu zbyt późno porzuciły planowanie ewakuacji, zignorowały zdobycze Talibów i zostały wyprzedzone przez wydarzenia, które doprowadziły do szalonych ostatnich dni masowych ewakuacji z Kabulu.
Zapytany w wywiadzie dla Lestera Holta z NBC, czy zdjęcie – wyszczególnione przez oficerów w oficjalnym śledztwie wojskowym – było prawdziwe, Biden powiedział: „Nie. Nie tak mi powiedziano.
Zapytany ponownie, czy odrzucił sprawozdania z raportu wojskowego, powiedział: „Ja je odrzucam”.
Biden wielokrotnie bronił sposobu, w jaki zakończył nieudaną próbę pokonania talibów przez USA, wskazując, że poprzedni prezydenci od lat obiecywali znaleźć wyjście, ale nigdy tego nie zrobili.
„Nie było dobrego czasu na wyjście” – powtórzył Biden w czwartek.
Dodał, że gdyby w końcu się nie wydostał, liczba żołnierzy amerykańskich stacjonujących w Afganistanie musiałaby „znacznie” wzrosnąć i „wrócilibyśmy do tej wojny na wyniszczenie”.
bbabo.Net