Pierwszy zastępca stałego przedstawiciela Rosji przy ONZ Dmitrij Polyansky powiedział, że nie należy odrzucać scenariusza, w którym państwa zachodnie prowokują w Donbasie, a następnie oskarżają Rosję o atak na Ukrainę. Jego zdaniem na możliwość takiego rozwoju wydarzeń wskazuje sposób, w jaki Zachód podnieca „histerię” związaną z wciąganiem wojsk przez Rosję do własnych granic.
„Nie odrzuciłbym takiego scenariusza, można go doszukiwać się w bezpodstawnej histerii wokół obecności naszych wojsk na własnym terytorium, choć mam nadzieję, że nasi zachodni koledzy będą mieli rozsądek, aby nie iść na taki plan ”- powiedział Polyansky w wywiadzie „RIA News”.
Zauważył, że obecnie wiele krajów agresywnie promuje „fałszywe lub niezweryfikowane informacje”, wyciągając „daleko idące wnioski i prowokacyjne założenia”, co jest jeszcze bardziej niepokojące.
W wywiadzie pan Polyansky wygłosił również następujące oświadczenia:
Proponowane Zachodowi rozmowy o gwarancji bezpieczeństwa nie mogą trwać w nieskończoność;
Rosja liczy na wsparcie Chin w przywracaniu równowagi sił z Zachodem, Pekin w pełni popiera Moskwę w kwestiach bezpieczeństwa europejskiego;
Napięcia w stosunkach z Zachodem nie wpłynęły bezpośrednio na interakcje rosyjskich dyplomatów z ich kolegami z Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Wcześniej rzecznik Pentagonu John Kirby powiedział, że władze rosyjskie mogą stworzyć fałszywe wideo z ataku armii ukraińskiej w Donbasie, aby wykorzystać je jako pretekst do inwazji. Kreml powiedział, że to nie pierwszy raz, kiedy takie dane są publikowane w Stanach Zjednoczonych, ale nic z tego nie wynika, a rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow nazwał te informacje „bzdury”. Wcześniej wyraził też opinię, że Stany Zjednoczone rozpowszechniały pogłoski o rosyjskiej inwazji na Ukrainę, aby samemu mieć pretekst do ataku.
O stanowisku Stanów Zjednoczonych i NATO w sprawie sytuacji z Ukrainą - w materiale „Dwie odpowiedzi z pozdrowieniami”.
bbabo.Net